Witajcie,
Trochę to trwało, ale samochód został dziś ostatecznie uruchomiony. Nie obyło się jednak bez "przygód".
Firma z Rumii zadzwoniła do mnie jakieś 2 tygodnie temu, mówili że zdobyli taki sam samochód z Z16XEP i będą zakładać inne ECU i testować (czyli poprzedni ECU, który wprowadzał auto w tryb awaryjny, był wysłany w ciemno ).
Po moim codziennym spamowaniu SMS-ami i telefonami, dopiero wczoraj kurier przywiózł ten przetestowany ECU ale bez żadnej kartki z kodem CAR PASS.
Zadzwoniłem po raz kolejny aby upewnić się, że został wylogowany, co pracownica (nie serwisant) potwierdziła.
Założyłem sterownik na auto i lipa, nie da się zalogować kluczyków w programowaniu immo w OP-COM.
Kolejny telefon odebrał już Szef i podał mi, jak się okazało później, błędny PIN do tamtego zdobytego auta.
Wklepywanie w opcjach reset ECU skończyło się wprowadzeniem immo w tryb Security Wait Time na 10 minut
Nie chciałem już się kolejny raz kontaktować (było blisko 16:00), tylko znajomy wskazał mi wieczorem elektromechanika/elektronika z okolicy, który ogarnął temat dziś w jakieś 3 godziny.
Lokalny elektronik potwierdził, że ECU zostało usmażone i wymiana to była jedyna droga (mówił że ledwo wjechał autem do garażu, bo mu gasł co chwila i była dyskoteka na desce rozdzielczej).
Jak ktoś z Was jest zainteresowany, który to elektronik z okolicy to mogę napisać na priv, bo gość jest ogarnięty i nie zdarł ze mnie drugiego 1000 PLN .
Opisałem całą historię, jako SMS do Szefa firmy z Rumii, w odpowiedzi otrzymałem rabat na kolejne zlecenie naprawy w przyszłości. Miły gest.
Teraz pozostaje potestować Opla w trasie, ale już widzę że to nie ten samochód (na plus).
Zbiera się inaczej, obroty są równe, pali od strzała, czyli mój ECU dogorywał od dłuższego czasu...