Sprawa numer jeden - płyn chłodniczy jest między środkowym stanem a max - komp pokazuje, że za mało. Nie ma reguły kiedy - czasem od razu na postoju, czasami w trakcie jazdy. Miałem chwilę spokoju jak zalałem pod max. Mam wrażenie, że jest to związane z cieśnieniem w układzie. Myślałem, że może korek trefny, chciałem zamówić w ASO ale gość przez telefon stwierdził, że to wina zbiorniczka, niby mieli kilka takich przypadków. Ćwiczył ktoś ten temat? Nie lubię naprawiać metodą "wymieniajmy, może na coś trafimy". Dużo bujania się z wymianą zbiornika wyrównawczego?
Sprawa nr dwa - przez przypadek odryłem pęknięcie wężyka z układu chłodzenia. Rurka jest z jakiegoś platiku, nie wiem czy jest oryginalna. Plastik kruchy, byłem u kolegi pod Ełkiem, żeby podpiąć się do kompa i o mały włos nie musiałbym wracać taksówką
Całe szczęście kumpel ma garaż pełen skarbów - z jakiejś rurki i zacisków zrobilliśmy prowizorkę, ogarnięcie tego nie spowodowało ustania komunikatów z punktu pierwszego.Tylko za cholerę nie wiem do czego on prowadzi:
EDIT:
Byłem w ASO i jest to wężyk który doprowadza płyn do chłodzenia turbiny. Nie miałem pojęcia, że w tym modelu turbina jest chłodzona cieczą.
