ów pan w zasadzie poruszał się tylko po swojej okolicy i układ drogowy, gdzie zginął doskonale znał.
Skoro znał, to jakim cudem wyjechał na skrzyżowanie, na pas ruchu ciężarówki, wiedząc, że jest tam słaba widoczność.
Przepuścił auto jadące z prawej, po czym wjechał (nie, Ty to nazywasz, wtoczył się...) na pas ruchu ciężarówki... tylko co? Zapomniał spojrzeć w lewo!
Nie uśmiecha mi się przytaczać przykładów rodem z filmów Barei, ale gdyby zamiast ciężarówki jechała tam babcia z wnuczką na rowerze i ów dziadek je potrącił, bo nie spojrzał w lewo to, czy użyte prze Ciebie argumenty
Szkoda człowieka że zginal, ale na filmie niestety widać że nie ustąpił pierwszeństwa, kierowca ciężarówki dość szybko się zatrzymał, ale ile jechał tego nie wiadomo. A my nie kłóćmy się między sobą, szkoda nerwów.
Ten dalej swoje. Ale do mojego pytania nie ma odniesienia.
Nie znam wymiarów skrzyżowania, zmierzonej drogi hamowania, a ocena prędkości na podstawie tego filmiku daje spory rozrzut. Pobieżne wyliczenia wskazują, że mieści się w przedziale 40 - 60 km/h. Przedstawiony materiał nie pozwala na przypisanie winy kierującemu samochodem ciężarowym, jednak przekroczenie prędkości o 10 lub więcej km/h, może wskazywać na przyczynienie, z tym że nie do zaistnienia zdarzenia, ale do skutku, a i to jest zależne, czy dziadek miał zapięte pasy, czy też nie. To było uderzenie boczne, sądzę więc, że dziadek uderzył głową w słupek swojego auta, lub maskę ciężarówki (tu z kolei trzeba znać wzrost i pozycję dziadka za kierownicą). Jest zbyt dużo zmiennych, by wypowiadać się tu jednoznacznie, a jak już wspomniałem wcześniej, we wróża się nie bawię.
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Pokazałem filmik żonie.
To było samobójstwo.
Nikt normalny nie wyjeżdża pod TIR-a.
Teraz mogą być dywagacje odnośnie wieku, od którego nie powinniśmy prowadzić samochodów.
Ja dalej obstaje przy swojej opinii.
Mój tata ma 74 lata i już ma zabrane auto i nie jeździ sam - ma syna i wnuczka od transportu.
nie ma na to reguły wiekowej, mam znajomego który ma 78 lat i gdy pogoda na to pozwala to nie schodzi z kolarzówki, ponadto pływa i uprawia inne aktywnosci. Ma więcej verwy życiowej niż większość 25 latków.
Taki sam przypadek z 12 lat temu był w mojej okolicy, tylko ze zamiast dziadka, autem kierował 19latek. Takie wymuszenia to jest codzienność i popełniają je ludzie w różnym wieku.
Zapomniałem dodać, że również nie ma jednego płuca.
Zapomniałem również o tym, że w latach '80 tata brał na klatę skrzynię ze 125p (trelinki, wtedy kobyłek nie było) i ją naprawiał.
Ja byłem gówniarz, ale pomagałem i bakcyla złapałem.
Tata to jest Tata.
nie ma na to reguły wiekowej...Takie wymuszenia to jest codzienność i popełniają je ludzie w różnym wieku.
Owszem, to prawda. Należy jednak wziąć pod uwagę, że z reguły jednym zdarza się to z powodu ograniczonej zdolności psychofizycznej, drugim z powodu braku doświadczenia, bądź swoistego ryzykanctwa. Najgorzej gdy te czynniki się kumulują. Zdarzyło mi się prowadzić dochodzenie w sprawie wypadku (zginął pasażer samochodu) spowodowanego przez kierowcę chorującego na epilepsję (co ciekawe - pourazową, będącą skutkiem wcześniejszego wypadku, za który miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów). Pomimo negatywnej opinii psychologa, orzeczonego zakazu, pan kierowca jeździł tak całymi latami, bo prawa jazdy nigdy nie oddał (twierdził, że zgubił), a orzeczony sądownie okres zakazu prowadzenia pojazdów już się skończył. Z zeznań rodziny kierowcy wynikało, że wielokrotnie zdarzały mu się ataki epilepsji za kierownicą, ale zwykle zdążył zjechać na pobocze, lub lądował w polu. Tym razem jednak trafił w drzewo...
Dla równowagi podam też przykład pozytywny. Znajomy mający problemy ze wzrokiem, dobrowolnie zrezygnował z pracy kierowcy w firmie transportowej i został mechanikiem. Zarabia trzykrotnie mniej, ale - jak powiada - choć zasypia z brudnymi rękami, to budzi się z czystym sumieniem.
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych
Podziwiam Was Panowie, że przez 7 stron udowadniacie sytuację, która jak dla mnie jest klarowna. Gdybym w takim momencie ruszył jak ów starszy człowiek, nawet swoją Astrą 125KM nie wiem czy bym uciekł ze skrzyżowania, nie tracąc tyłu auta. Udowadnianie winy kierowcy ciężarówki czy busa nie ma żadnego sensu. W tym momencie nawet te +10km/h dla ciężarówki niewiele by zmieniło. Panowie, to jest jakieś CC, które ma przyspieszenie gorsze od roweru. A bezpieczeństwa w tym aucie praktycznie brak, szczególnie przy uderzeniu bokiem. Brak kurtyn, nawet nie wiem czy takie auto ma poduszkę w kierownicy. W normalnym aucie takiemu kierowcy nic by się nie stało.
Mój ojciec ma obecnie 82 lata. Po operacji zaćmy nadal twierdzi, że dobrze widzi i mimo moich sugestii nie ma zamiaru sprzedać auta i oddać prawka.
Ale człowiek całe życie spędził za kółkiem autobusu, nigdy nie miał wypadku czy nawet większej stłuczki. Do tego nie kupił jakiejś puszki śmierci, tylko jeździ Audi A3 1.8, więc ma czym w razie czego ruszyć.
Starszego Pana prawdopodobnie zgubiła rutyna, jeżeli zna okolicę na pamięć to i na pamięć jeździł. Jeden błąd, fatalny w skutkach. Przepisy są dla wszystkich, ciężarowy miał pierwszeństwo. Bus o ile mógł w ogóle ograniczyć jakiś widok, to nie z lewej gdzie jechał ciężarowy. Więc nie wiem co on ma do wypadku. Pozostaje gdybanie. Każdego życia żal, czy to dziadek 87 lat czy młody człowiek albo nawet 3 młodych ludzi, którzy wypadają z drogi i dachując wpadają do stawu gdzie się topią. Dziadek miał żonę, młodzież miała całe życie przed sobą. Nie nam osądzać, od tego są odpowiednie organa. Czy kara nawet niesłuszna dla kierowcy ciężarówki zwróci życie ofierze? Dla mnie wystarczyło obejrzeć raz film i pokazać żonie, od razu stwierdziliśmy niestety ewidentną winę kierowcy, który zginął. Nie ma co tu niepotrzebnie się spinać.
Na Stop Cham czy w życiu realnym widuję codziennie takie sytuacje, tyle że w mieście prędkości są na szczęście o wiele mniejsze (przynajmniej przy skrzyżowaniach i przejściach), bo na prostej kierowcom też odwala i jak widzą dwa pasy w jednym kierunku to myślą, że to już ekspresówka i jadą po 80-90km/h.