No tak. Ale ten mój "luzik" nie oznacza że nie kontroluję drogi. Otóż kontroluję i to bardzo , DUŻO jestem w stanie przewidzieć . No i najważniejsze - napisałem że jeżdżę zgodnie z przepisami bo to prawda - staram się . Ale absolutnie nie oznacza że jestem przysłowiową zawalidrogą . Refleks mam na razie bardzo dobry ( ostatnie badania psychotechniczne miałem pół roku temu....) . Wiesz. Byłem ( bo za 3 tygodnie przechodzę na rentę...) doradcą techniczno-handlowym i wiem co to bezsensowny pośpiech. Bo klienci czekają , bo obrót , bo sranie w banie . Ale to nie uzasadnia dybanie na swoje życie . Na swoje bo pośpiech wymusza błędy na drodze , wymusza zachowania irracjonalne. Szkolenie na prawo jazdy też jest do kitu, wiele razy obserwuję jak ktoś włącza się do ruchu - to tragedia . Jazda na autostradzie- tragedia .
Generalnie zmusili nas do tego byśmy ganiali jak psy spuszczone z łańcucha . Czas powiedzieć :DOŚĆ .
A czasy są takie ze społeczeństwo się starzeje i coraz więcej nas , już w sile wieku będzie jeździło. Odrzucam tylko tych co kurczowo , z obłędnym wzrokiem wbitym w początek samochodu, trzymają się kierownicy , jadąc z zawrotną prędkością 30 km w terenie zabudowanym, 60 poza a na autostradzie to pędzą na złamanie karku całą 80.
Podoba mi się pomysł policji ze SREBRNYM LIŚCIEM : kierowcy po 70 powinni mieć taki na szybie , wtedy wiadomo -musimy uważać. Podobnie jak na ZIELONY LIŚĆ.
Co du punktów :6 . Bo wymusiłem pierwszeństwo i "zadzwoniło" delikatnie . Nie będę się wiele tłumaczył bo to generalnie moja wina ale: 31 grudzień , pierwszy śnieg , samochód był biały i... były barierki bo były roboty drogowe ( zasłaniające widoczność) . Niby zahamowałem , niby spojrzałem w prawo , ale wszystko to za wolno i za szybko chciałem wjechać. Kobitka jechała nawet przepisowo ale jak zobaczyła jak wymuszam pierwszeństwo to nawet nie próbowała hamować. Ja bym zahamował z 2 razy , Ona spanikowała . I "przydzwoniła" mi w prawy bok .
To był mój pierwszy wypadek w życiu który ja spowodowałem . Przez brawurę ......... .
A może już i przez wiek
Prawo jazdy co rok?
-
- Posty: 162
- Rejestracja: 05 wrz 2018, 6:36
- Imię: Stanisław
- Auto: Astra J 1,4 LPG
- Silnik: B14NET
- Województwo: śląskie
- Wdzięczny: 22 razy
- Pomocny: 7 razy
Prawo jazdy co rok?
Ostatnio zmieniony 21 paź 2018, 13:21 przez Staszek1960, łącznie zmieniany 1 raz.
Dobra Astra nie jest zła
- Automat
- Posty: 4559
- Rejestracja: 06 gru 2015, 13:06
- Imię: Jan
- Auto: Astra H CARAVAN Pb+LPG
- Silnik: Z18XE,125 KM,288kkm
- Rocznik: 2005
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Wdzięczny: 22 razy
- Pomocny: 70 razy
Staś,nie liczyłem na CNOTĘ przy przebiegu 3 mln km .Kiedyś z litości wziąłem coś na siebie...starciłem ulgę,a winny facet wygiął na mojej polisie PZU na 90 mln starych złotych.Brat zawodowy kierowca mówił: nie rób tego,a mnie było żal faceta w którego dmuchnąłem(nie zabezpieczony wypadek,gęsta mgła.Jegomośc zablokował mój pas jezdni, nie włączył awaryjnych) bo świeżo sprowadzanye auto z Niemiec i jeszcze nie miał ubezpieczenia(poczatek lat 90-tych)
Pewnie mierzony na oczekiwane zdarzenie(np.zapali się lampka...jak start żużlowca),ale spróbuj na nieoczekiwane. Zdziwisz się,ile czasu potrzebuje analiza nieoczekiwanego zdarzenia.Staszek1960 pisze:QR_BBPOST Refleks mam na razie bardzo dobry
Ostatnio zmieniony 21 paź 2018, 14:51 przez Automat, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 162
- Rejestracja: 05 wrz 2018, 6:36
- Imię: Stanisław
- Auto: Astra J 1,4 LPG
- Silnik: B14NET
- Województwo: śląskie
- Wdzięczny: 22 razy
- Pomocny: 7 razy
Aaaaaaaaaaa , to ja już wiem po szkoleniu w Poznaniu . A jeszcze w chwili krytycznej spójrz w lusterko , popatrz na wyświetlacz , popraw głośność w radiu itp. Po takim manewrze masz kogoś na masce jak w bank .
I wiesz co: mamy tą świadomość Bogu dzięki . A to czyni z nas pokornych kierowców. Nie ma znaczenia ile masz lat , jaki masz staż za kierownicą ale właśnie to że masz świadomość takich właśnie ograniczeń. Ja np. wracając z ryb gdzieś przez las bacznie obserwuję pobocze i skraj lasu - wiele razy już uratowałem sobie zderzak , maskę a sarnie życie. I jak widzę gdy w nocy , w terenach leśnych , ktoś zapinkala to moja wyobraźnia dostaje kociokwiku .
Poza tym , przy częstotliwości "suszarek" i fotoradarów MUSIAŁEM zdjąć nogę z gazu , inaczej szybko bym stracił prawko a tym samym pracę . A robiłem ( bo za 3 tygodnie już na luzie) do 80 kkm rocznie . Wiecznie w drodze, wiecznie spieszący się . Więc i punkcik od czasu do czasu pojawiał się .............. . Najgorsze dla mnie były rozmowy przez telefon, też ciągle klienci coś chcieli więc i ograniczenia przegapiałem notorycznie . Niech nikt mi nie mówi ze zestaw głośnomówiący to dobrodziejstwo. Dla mnie to było przekleństwo . No bo przecież jak to , nie chcesz mi pomóc w rozwiązaniu tematu ??? Aha , prowadzisz !!! Ale masz zestaw głośnomówiący więc gdzie problem ??????
A to że musisz główkować , myśleć o problemie a nie o tym co na drodze. Dobrze że jeździ się już jak robot , automatycznie .
Ile razy ja pojechałem nie tam gdzie chciałem , ile razy gwałtowne hamowanie bo nie zauważyłem kogoś na przejściu. Bo gadałem jak palant przez telefon !!!!!!!!!!
I wiesz co: mamy tą świadomość Bogu dzięki . A to czyni z nas pokornych kierowców. Nie ma znaczenia ile masz lat , jaki masz staż za kierownicą ale właśnie to że masz świadomość takich właśnie ograniczeń. Ja np. wracając z ryb gdzieś przez las bacznie obserwuję pobocze i skraj lasu - wiele razy już uratowałem sobie zderzak , maskę a sarnie życie. I jak widzę gdy w nocy , w terenach leśnych , ktoś zapinkala to moja wyobraźnia dostaje kociokwiku .
Poza tym , przy częstotliwości "suszarek" i fotoradarów MUSIAŁEM zdjąć nogę z gazu , inaczej szybko bym stracił prawko a tym samym pracę . A robiłem ( bo za 3 tygodnie już na luzie) do 80 kkm rocznie . Wiecznie w drodze, wiecznie spieszący się . Więc i punkcik od czasu do czasu pojawiał się .............. . Najgorsze dla mnie były rozmowy przez telefon, też ciągle klienci coś chcieli więc i ograniczenia przegapiałem notorycznie . Niech nikt mi nie mówi ze zestaw głośnomówiący to dobrodziejstwo. Dla mnie to było przekleństwo . No bo przecież jak to , nie chcesz mi pomóc w rozwiązaniu tematu ??? Aha , prowadzisz !!! Ale masz zestaw głośnomówiący więc gdzie problem ??????
A to że musisz główkować , myśleć o problemie a nie o tym co na drodze. Dobrze że jeździ się już jak robot , automatycznie .
Ile razy ja pojechałem nie tam gdzie chciałem , ile razy gwałtowne hamowanie bo nie zauważyłem kogoś na przejściu. Bo gadałem jak palant przez telefon !!!!!!!!!!
Dobra Astra nie jest zła
- Automat
- Posty: 4559
- Rejestracja: 06 gru 2015, 13:06
- Imię: Jan
- Auto: Astra H CARAVAN Pb+LPG
- Silnik: Z18XE,125 KM,288kkm
- Rocznik: 2005
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Wdzięczny: 22 razy
- Pomocny: 70 razy
Staszek,daj spokój - nie rób rachunku sumienia kierowcy ...grzechy znane.Ja pogaduszek przez telefon nie uprawiam.Filharmoni z samochodu też nie robię,wolę słuchać roboczych tonów Aśki.Jedziemy po to,aby dojechać i tego planu trzymajmy się .Na zwierzaki też trzeba uważać i nie ogladać sie za dwunożnymi "łaniami".Miałem to nieszczęście,że jeden jeleń chciał się załapać na pasażera w biegu.Miał do wyboru tyle pięknych aut...a wybrał moją Jettę.Jadąc przez obszary leśne warto pamiętać,że są tam użytkownicy dróg bez prawa jazdy .Jeży też szkoda. Proponuję posłuchać nostalgicznej piosenki: [External Link Removed for Guests]
Ostatnio zmieniony 21 paź 2018, 18:41 przez Automat, łącznie zmieniany 1 raz.