Prawo jazdy co rok?
- Vexator
- Posty: 431
- Rejestracja: 04 kwie 2018, 15:32
- Imię: Marcin
- Auto: Insignia B
- Silnik: B20DHT
- Rocznik: 2018
- Województwo: mazowieckie
- Wdzięczny: 6 razy
- Pomocny: 3 razy
- Kontakt:
Prawo jazdy co rok?
Już pomijając, że od momentu otrzymania prawka, mało kto aktualizuje swoją wiedzę.
Na ulicach Warszawy, jak widzę samochód bez świateł, to albo BMW (bo ma gdzieś przepisy) albo jakiś dziadek, bo nie wie że przepisy się zmieniły.
Na ulicach Warszawy, jak widzę samochód bez świateł, to albo BMW (bo ma gdzieś przepisy) albo jakiś dziadek, bo nie wie że przepisy się zmieniły.
nie znam się, więc się wypowiem
- Dickies
- Posty: 796
- Rejestracja: 08 paź 2015, 20:53
- Auto: Inne
- Silnik: 2.0/2.2
- Województwo: zachodniopomorskie
- Pomocny: 1 raz
Oj większość beemek ma opcje ustawienia drl
Nawet tych starych.
Mnie nic tak nie trzepie jak taki który "ma czas" i na 50ciu jedzie 40.....
Przeważnie Kia venga albo Zafira ew jakiś mały SUV
Nawet tych starych.
Mnie nic tak nie trzepie jak taki który "ma czas" i na 50ciu jedzie 40.....
Przeważnie Kia venga albo Zafira ew jakiś mały SUV
Kiedyś Astra H 1.6 16v XER 2009' technical grey
-
- Posty: 51
- Rejestracja: 13 lut 2016, 17:44
- Imię: SEBA
- Auto: Astra J Sedan
- Województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Ale to powinny być badania lekarskie.Dickies pisze:QR_BBPOST IMO dla osób 70+ powinny być testy coroczne.
Oczywiście szanuje ludzi starszych, itp tak,e to co zaprszperoszeniem nie raz odp....ja na drogach to jest katastrofa.....
- Automat
- Posty: 4559
- Rejestracja: 06 gru 2015, 13:06
- Imię: Jan
- Auto: Astra H CARAVAN Pb+LPG
- Silnik: Z18XE,125 KM,288kkm
- Rocznik: 2005
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Wdzięczny: 22 razy
- Pomocny: 70 razy
Badźmy sprawiedliwi...więc do 70 roku każdego badamy na "ćpanie" .Co ci młodzi odp...ją na drogach w stanie użycia,to jest katastrofa....Zasadnicze pytanie kogo jest więcej ? Rozbijających się młokosów czy nieuważnych dziadków ? .Ja mam swoje lata,ale jak jadę,to widzę na poboczach "ładne kwiatki" i nie wjechałem w drzewo ,hamulec może czasami nadepnę . Jak 500+ dojrzeje...to i kalek przybędzie .
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2018, 21:53 przez Automat, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 818
- Rejestracja: 21 mar 2017, 17:08
- Imię: Tomek
- Auto: ix 20
- Silnik: 1.6 Pb
- Województwo: łódzkie
- Pomocny: 3 razy
Coś w tym jest ale nie można generalizować. Mój teść zaraz skończy 76 lat ale nie dał byś mu tyle ani na wygląd ani na drodze. Ja kupiłem ix20 więc muszę zakupić kapelusz i na badania co rok spoko póki co mam badania co 5 latDickies pisze:QR_BBPOST IMO dla osób 70+ powinny być testy coroczne.
Oczywiście szanuje ludzi starszych, itp tak,e to co zaprszperoszeniem nie raz odp....ja na drogach to jest katastrofa.....
PS . Kiedyś tez będziecie starzy i nie macie pojęcia jak szybko to nastąpi. Wydaje się, że wszystko jest ok tylko dzieci jakoś szybko dorastają
Ostatnio zmieniony 30 wrz 2018, 9:09 przez soszo, łącznie zmieniany 6 razy.
Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić.
-
- Posty: 51
- Rejestracja: 13 lut 2016, 17:44
- Imię: SEBA
- Auto: Astra J Sedan
- Województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
Wczoraj wyjechał mi właśnie taki dziadzio z podporządkowanej nawet nie wiem jak ale udało mi się go wyminąć i nie rozsmarować jego i jego rodziny po asfalcie zgroza. Myślałem że chociaż machnie ręką w geście przeprosin ale nic udawał że mnie nie widzi.
-
- Posty: 51
- Rejestracja: 13 lut 2016, 17:44
- Imię: SEBA
- Auto: Astra J Sedan
- Województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
-
- Posty: 162
- Rejestracja: 05 wrz 2018, 6:36
- Imię: Stanisław
- Auto: Astra J 1,4 LPG
- Silnik: B14NET
- Województwo: śląskie
- Wdzięczny: 22 razy
- Pomocny: 7 razy
Ech, trudny niby temat . Ale prawda jest taka , dam na swoim przykładzie coby nie było że teoretyzuję . Po moim loginie pewnie domyślacie się mojego wieku .Prawko zdałem w 1978 , od razu wsiadłem do "Syrena 105l" , nie miałem przerwy w jeżdżeniu ( no, może wojsko) . Czyli 40 lat za kółkiem . Od 28 lat dostawałem samochody służbowe.Jak sobie policzyłem to podchodzi pod 3 mln.kilosów . Jeździłem czasami ile fabryka dała ,ograniczenia prędkości w sumie przekraczałem wszystkie. Bo byłem jak młody Bóg , refleks ,szybkość , zdolność koncentracji na najwyższym poziomie.
Tak mi się wydawało że jest . Do czasu................ . Do czasu aż pojechałem do SAS ( Skoda Auto Szkoła) pod Poznaniem na dwu dniowy kurs. Jechałem tam jak zwykle , z fantazją , ale bezpiecznie............. . Tam się zaczęło : pokazali mi że w sumie to tak na serio nawet nie potrafię odpowiednio hamować . Pokazali co znaczy 50 km w terenie zabudowanym i że na serio to gdyby coś się nagle zadziało to kaplica- ten ktoś zostanie "przewieziony" na masce . Łuki ???? Wyskok jelenia czy innego dzika i wywozi mnie w las . Praw fizjologi czyli szybkość reakcji się NIE OSZUKA , praw fizyki tym bardziej . Ćwiczyli nas , my wiedzieliśmy co nas czeka ( w przeciwieństwie do zwykłej jazdy po drodze...) a i tak lataliśmy "jak szmaty" . Tu muszę się pochwalić: byłem jednym z NAJLEPSZYCH na kursie . Tam nauczono mnie POKORY . Symptomatyczne było to: wszyscy jechaliśmy tam z fantazją ułańską a wracaliśmy już spokojnie .
Następny temat , kamyczek , do dyskusji : przestrzeganie przepisów . I znowu przykład z mojego życia - często ( na narty ) jeżdżę do Szwajcarii . Kiedyś zjechałem z autostrady chcąc pojeździć "po wiochach" . I co - tam najlepsze fury ,kilkuset konne , jeżdżą zgodnie z obowiązującymi ograniczeniami . Wiecie jak fajnie jest jechać za Ferrari czy innym Lamborginii 30 km /h przez 5 kilometrów . Bo OGRANICZENIE . A za mną posłusznie , w odstępie co 20 metrów wypasione , wypielęgnowanie super samochody . Nikt nikogo nie pogania , wszyscy luzik . Wszyscy, młodzi, starzy , kobiety .
A w Polsce ????? Znaki - chyba stawiali je wariaci , to ogólne stwierdzenie . Więc takich znaków nie ma co przestrzegać !!!!! Teren zabudowany i 50 ???? Porypało ich, droga jest pusta !!!!!!! Pasy i zwalnianie , przepuszczanie pieszych ? Panie - jak zwolnię to muszę potem przyspieszyć i spali mi więcej !!!!! .
Panie i Panowie : nie my stawialiśmy te znaki, nie my tworzymy prawo. Ale MY musimy tego prawa , nawet jak wydaje się nam głupie i bezcelowe przestrzegać .Dla naszego dobra , bezpieczeństwa .
Wracając do tematu: ja się już szybko wyjeździłem , teraz jeżdżę bezpiecznie, zgodnie z przepisami zasadami Ecodrivingu . I tak jak młodych wkurzają kierowcy przestrzegający przepisów tak mnie wkurzają "mistrzowie kierownicy" . O kierowcach zawodowych w Tirach nie wspomnę nawet......... . Dla nich znaki ograniczające prędkość to wróg i tępią je NAGMINNIE . Takich jak ja, jeżdżących zgodnie z przepisami , nazywają "aptekarzami" . Dziwne , ale jak znajdą się na terenie dawnej UE to naraz przypominają się im przepisy .
I wiecie co jeszcze: tam gdzie przepisy są przestrzegane super fajnie się jeździ, spokojnie , bez stresu, bez poganiania przez innych .
Jak jeżdżę teraz : spokojnie , luzacko , bez spinek .Ot, "zimny łokieć" , dobra muzyka i na luzie . Zgodnie z przepisami . 70 to 70 ( no, do 80 ) , obszar zabudowany to góra do 60 i tak dalej . Choć przyznam się bez bicia że czasami na autostradzie poniesie mnie do 160-170 ale głownie to tempomacik i 120-130 prawą stroną .
Czylim Dziadziunio który przestrzega przepisów i dlatego staje się "zawalidrogą" dla wszystkich którym wydaje się że prawa fizyki istnieją obok. Moje doświadczenie jednak mówi mi " noga z gazu" ................. . Wolniej jedziesz - dalej zajedziesz .
Tak mi się wydawało że jest . Do czasu................ . Do czasu aż pojechałem do SAS ( Skoda Auto Szkoła) pod Poznaniem na dwu dniowy kurs. Jechałem tam jak zwykle , z fantazją , ale bezpiecznie............. . Tam się zaczęło : pokazali mi że w sumie to tak na serio nawet nie potrafię odpowiednio hamować . Pokazali co znaczy 50 km w terenie zabudowanym i że na serio to gdyby coś się nagle zadziało to kaplica- ten ktoś zostanie "przewieziony" na masce . Łuki ???? Wyskok jelenia czy innego dzika i wywozi mnie w las . Praw fizjologi czyli szybkość reakcji się NIE OSZUKA , praw fizyki tym bardziej . Ćwiczyli nas , my wiedzieliśmy co nas czeka ( w przeciwieństwie do zwykłej jazdy po drodze...) a i tak lataliśmy "jak szmaty" . Tu muszę się pochwalić: byłem jednym z NAJLEPSZYCH na kursie . Tam nauczono mnie POKORY . Symptomatyczne było to: wszyscy jechaliśmy tam z fantazją ułańską a wracaliśmy już spokojnie .
Następny temat , kamyczek , do dyskusji : przestrzeganie przepisów . I znowu przykład z mojego życia - często ( na narty ) jeżdżę do Szwajcarii . Kiedyś zjechałem z autostrady chcąc pojeździć "po wiochach" . I co - tam najlepsze fury ,kilkuset konne , jeżdżą zgodnie z obowiązującymi ograniczeniami . Wiecie jak fajnie jest jechać za Ferrari czy innym Lamborginii 30 km /h przez 5 kilometrów . Bo OGRANICZENIE . A za mną posłusznie , w odstępie co 20 metrów wypasione , wypielęgnowanie super samochody . Nikt nikogo nie pogania , wszyscy luzik . Wszyscy, młodzi, starzy , kobiety .
A w Polsce ????? Znaki - chyba stawiali je wariaci , to ogólne stwierdzenie . Więc takich znaków nie ma co przestrzegać !!!!! Teren zabudowany i 50 ???? Porypało ich, droga jest pusta !!!!!!! Pasy i zwalnianie , przepuszczanie pieszych ? Panie - jak zwolnię to muszę potem przyspieszyć i spali mi więcej !!!!! .
Panie i Panowie : nie my stawialiśmy te znaki, nie my tworzymy prawo. Ale MY musimy tego prawa , nawet jak wydaje się nam głupie i bezcelowe przestrzegać .Dla naszego dobra , bezpieczeństwa .
Wracając do tematu: ja się już szybko wyjeździłem , teraz jeżdżę bezpiecznie, zgodnie z przepisami zasadami Ecodrivingu . I tak jak młodych wkurzają kierowcy przestrzegający przepisów tak mnie wkurzają "mistrzowie kierownicy" . O kierowcach zawodowych w Tirach nie wspomnę nawet......... . Dla nich znaki ograniczające prędkość to wróg i tępią je NAGMINNIE . Takich jak ja, jeżdżących zgodnie z przepisami , nazywają "aptekarzami" . Dziwne , ale jak znajdą się na terenie dawnej UE to naraz przypominają się im przepisy .
I wiecie co jeszcze: tam gdzie przepisy są przestrzegane super fajnie się jeździ, spokojnie , bez stresu, bez poganiania przez innych .
Jak jeżdżę teraz : spokojnie , luzacko , bez spinek .Ot, "zimny łokieć" , dobra muzyka i na luzie . Zgodnie z przepisami . 70 to 70 ( no, do 80 ) , obszar zabudowany to góra do 60 i tak dalej . Choć przyznam się bez bicia że czasami na autostradzie poniesie mnie do 160-170 ale głownie to tempomacik i 120-130 prawą stroną .
Czylim Dziadziunio który przestrzega przepisów i dlatego staje się "zawalidrogą" dla wszystkich którym wydaje się że prawa fizyki istnieją obok. Moje doświadczenie jednak mówi mi " noga z gazu" ................. . Wolniej jedziesz - dalej zajedziesz .
Dobra Astra nie jest zła
- Automat
- Posty: 4559
- Rejestracja: 06 gru 2015, 13:06
- Imię: Jan
- Auto: Astra H CARAVAN Pb+LPG
- Silnik: Z18XE,125 KM,288kkm
- Rocznik: 2005
- Województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Wdzięczny: 22 razy
- Pomocny: 70 razy
Kolego Staszku,nawet owe doświadczenie związane z 3 mln km nie zabezpieczy Cię przed czołówką nawet przy 50 km/godz.Wszystkim i tak rządzi ślepy los.Luzik i spokój to raczej w takich krajach jak Norwegi i Szwecja.W Grecji masz luzik,ale spokoju już nie ma...liczyłeś może tam krzyże i kapliczki ? Jaki kraj i jaka kultura,to taka jazda.W Polsce Był,Jest i Będzie kociołek od polityki zaczynając i na drogach kończąc.Żadne przykłady nie działają.Trzeba mieć odrobinę szczęścia.Wszyscy się śpieszą, a Twoje zasady dla zasady momentami wymuszają na mniej spokojnych niebezpieczne manewry.Naprawdę spokojnie jeździło mi się tylko w Norwegii...ale byłem na urlopie,a nie w pracy,a to sporo zmienia.Kraju i kultury nie zmienię,ale mogę się dobrze ubezpieczyć i modlić się.Ty po 3 mln jesteś cały ? - to masz kupę szczęścia..... ja już nie .Jestem tolerancyjny...Jak spotkam Cię na drodze to uszanuję Twoje zasady .....chyba,że będę się śpieszył,to coś "wydumam" ....ale ciągłej linii nie przekroczę. Więcej takich jak Ty,to przynajmniej kultura jazdy się poprawi.Przy okazji: jaki teraz masz refleks ?Mnie już na "du_pę" sunął złożony w poprzek TIR i dobrze ,że we wstecznym to zauważyłem(najpierw usłyszałem ).... i dobrze,że zdołałem odejść wyprzedzając/omijając przed sobą autobus,który włączał się do ruchu.TIR też się wyprostował,a na CB usłyszałem "Dżentelmen się znalazł"(chciałem wpuścić autobus przed siebie,bo miał włączony kierunkowskaz)...potem krótka pyskówka w eterza skwitowana przeze mnie,że jak śpi to niech nie lunatykuje i nie wsiada za kierownicę.Samo życie,kolego Staszku.Ja swoje prawko też robiłem na Syrence...i na WSK175 - rok 1968(stażem Cię przebijam, kilometrami nie).Pozdrawiam.Jak tam konto punktowe ?- u mnie od jakiegoś czaso "0"i Max zniżek w OC.Staszek1960 pisze:QR_BBPOST Wolniej jedziesz - dalej zajedziesz .
Ostatnio zmieniony 21 paź 2018, 12:42 przez Automat, łącznie zmieniany 5 razy.