Astra F 1.7 isuzu

Awatar użytkownika
daniel0520

Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 04 sty 2017, 12:55
Imię: Daniel
Auto: Astra F kombi
Silnik: 1.7 tds
Województwo: pomorskie

Astra F 1.7 isuzu

#1

Nieprzeczytany post autor: daniel0520 »

Witam od bodajże 2tygodni niecałych jestem średnio szczęśliwym posiadaczem asteroidy, Do pełni szczęścia brakuje mi nie wiele tak mi się chociaż wydaje od początku gdy zakupiłem owy pojazd odczuwałem spadek mocy na 4 i 5 biegu dodatkowo czasami słychać było zgrzytający dźwięk który mnie niepokoił. Z początku stawiałem na problemy ze skrzynia, bo owy dźwięk przypominał mi zgrzyty posypanej skrzyni w golfiku 3 mi się sypnęła kiedyś. Z czasem dochodzę jednak do wniosku że nie skrzynia tutaj winowajcą i nie ona wydaje te dźwięki , a problem nie jest na 4 i 5 biegu a nasila go prędkość z jaką się poruszam... Spalanie też mnie trochę nakierowało w stronę problemu i może się mylę ale prawie pewny jestem że problem jest z mieszanką. A dokładnie z powietrzem, którego dostaje za dużo skąd utrata mocy. Teraz prośba do was nakierujcie mnie i poprawcie jeśli źle rozumuje... Ale tak po pierwsze uno to spalanie jest zdecydowanie dużo za duże niż powinno i nie ma różnicy czy jeżdżę po dziadkowemu czy deptam maszynę . Dodatkowo na niskich obrotach mam tu na myśli cały zakres od 1tys do +-2.5tys. obrotów czyli do aż się pompka załączy bo przy tych 2.5 mniej więcej jest możliwość przyśpieszenia czuć że organ sprawny ale coś mu utrudnia robotę.... Wracając do niskich obrotów najlepiej to opisać na przykładzie dwójeczki a wygląda to tak . Od ruszenia 1 bujnąć budę do przodu sprzęgło dwójeczka noga lewa na bok, prawa (oczywiście na ciepłym silniczku , na zimnym staram się nie krzywdzić dieselka i po dziadkowemu jeżdżę ale mniejsza o to....) prawa but w podłogę i co ? i uczucie jakbym miał 60km/h 5bieg i przed mont everest a za sobą przyczepę od stara.... trochę przesadzam ale naprawdę jest tragedia do tych 2.5tys. obrotów idzie strasznie golfem 1.9td jak mi została 4 i 5wypadająca, bez 1 i 2 szybciej się zbierałem niż tą astrą. druga sprawa jadąc 80-100km/h żeby wyprzedzić muszę zapinać trójeczkę bo jak zredukuję do 4 to nic się nie dzieje jakbym nie redukował. A trzecia sprawa jadąc 115+- tzn czasem 117 czasem 130 czasem 120 maksymalnie miałem 140niecałe pół baku poszło na te próby ... i wygląda to tak do 120km/h ładnie się rozpędzam (przyzwoicie ładnie to za dużo powiedziane) jadąc z górki gaz w podłodze i na 120stoi obroty powiedźmy 3tyś i stoją noga non stop w podłodze 5km bez zmian kończy się prosta mam zamiar skręcać w lewo na krzyżówce ostry zakret w lewo więc na spokojnie z daleko odpuszczam z gazu >1.5obrotów redukcja4 +lekko hamulcem dohamowuje >1500 redukcja do3 i dalej zwalniam obroty >1.5 sprzęgło i łup padł zanim zredukowałem do 2 ... :O < moja reakcja więc trzeba to powtórzyć od nowa z górki ... ale tym razem 130km/h i stoi .... skrzyżowanie sprzęgło i znowu blehhhh... padł kolejna próba 122km/h skrzyżowanie redukcja o nie zgasł 2wbita skręcam dodaje trochę gazu i dupa znowu zdechł ... i tak sytuacja do porzygania km najebałem przy tym testowaniu koło stówy i morał taki że go powietrze dławi ... a przy redukcji zdycha bo mu wiadro ropy za dużo podało nie przepalił i zalany jak ja co weekend :DDD stąd spalanie takie a nie inne . Na oko przy tych próbach to z 10l/100km najmniej próbowałem też na 2 i 3 zbierać kilogramy na krótkim odcinku i efekt taki że raz się lepiej zbierał a za chwilę tak ciut słabiej albo go przytkało przez ułamek sekundy a czasem myślałem czy czegoś nie ciągnę za sobą ale nie nic mi nie przyczepili. Nawet zainwestowałem całe 18zł z groszami i zakupiłem buteleczkę soku z gumi jagód do czyszczenia diesla nwm jak to się zwało i :O nic się nie zmieniło poza tym że kolejne 18zł mi znikło nie licząc tego co ten chuj spalił odkąd go mam ... koło 700-800km nim zrobiłem poła z tego to szukanie problemu . W jaki sposób znajdę winowajce jeśli gołym okiem nie widać? Komputer? Ciśnienie ? gdzie się udać i ile za diagnozę zapłacę ? Czekam na waszą pomoc ... Całkiem inaczej pod tą maską wygląda niż w gulfie tam się ciut ciut zorientowałem nie zmienia to faktu że jestem budowlańcem nie mechanikiem:D Ociehoroba ależ się rozpisał, ciekawe czy znajdzie się teraz chętny żeby czytać te wypociny;/ ?

Gość

#2

Nieprzeczytany post autor: Gość »

Filtry po zakupie chociaż zmieniłeś? Moja też miała muła i więcej jak 130 nie chciała iść, zaczęła palić jak smok. Powodem był zasyfiony filtr paliwa.

ODPOWIEDZ