Astra Klub Polska

Dwa dni temu (podczas jazdy na LPG, silnik rozgrzany) zapaliła mi się kontrolka silnika.
Byłem dziś u magika z komputerem i wyszło coś takiego:


Magik powiedział, że może to być problem z instalacją LPG (lovato sekwencja).
Wymiana filtrów i regulacja powinna pomóc.
Zadzwoniłem do innego magika od LPG, podałem kody błędów i potwierdził słowa magika nr1.
Błędy zostały skasowane i puki co (po przejechaniu kilku km) nie wróciły.
Silnik działa bez zarzutu, nie ma spadków mocy. Jedynie czasem zaraz po zapaleniu na zimnym bardzo delikatnie falują obroty.
Pytanie.
Czy mam wydawać około 150 pln na wymianę filtrów LPG, regulację i diagnostykę, czy problem może być gdzie indziej?

Ewidentnie LPG do sprawdzenia. Mozliwe awaria jakiegos wtryskiwacza.

Byłem i magika od LPG.
Zmienili filtry, wyregulowani instalację porobili coś z mapowaniem i auto śmigało.
Aż do wczoraj kiedy znów zapaliła się kontrolka silnika.
Dziś rozebrałem cewkę zapłonową i zauważyłem coś o czym już kiedyś pisałem na forum.
Przepalona i zaolejona świeca zapłonowa.
Cała gumowa osłona świecy była z oleju, i pewnie dlatego wypadały zapłony.

Gumowa osłona jest pęknięta i nadaje się do wymiany. Pokleiłem ją i wyczyściłem, świecę i gniazdo też wyczyściłem.
Ktoś da namiar, bo ciężko znaleźć te gumowe osłony.
Ktoś może poradzić skąd tam bierze się olej?
Na pewno nie od strony cylindrów.

Dzięki za pomoc.