Wystarczy ruszyć raz na kilka miesięcy 1/4 obrotu i nie będzie problemu w przyszłości,ale kto to robi.Digyl pisze:QR_BBPOST Ale tak gorąco nie polecam tej metody bo ukręcą się odpowietrzniki i będzie na mnie
Regulacja wysokości pedału hamulca
-
- Posty: 385
- Rejestracja: 06 paź 2012, 20:31
- Imię: Włodek
- Auto: astraG 17cdti ,1,6 8V
- Silnik: Z17DTL,X16SZR
- Województwo: lubelskie
- Wdzięczny: 1 raz
- Pomocny: 8 razy
Regulacja wysokości pedału hamulca
Tarcze na oko OK, grubość suwmiarką zmierzyć dla pewności.
Nie raz, często bita cecha na tarczach z min. grubością.
Sama wizyta na stacji diagnostycznej mówi czy jest ok, różnice na osi jak duża a przecież wymienia się komplet to nie winne elementy eksploatacyjne czyli tarcze/klocki tylko sterowanie coś nie domaga.
Czyli zaciski, czasem pompa bo układ krzyżowy, dwie sekcje przecież.
Zapowietrzony układ, płyn szlam.
Po naprawie też warto zobaczyć co wyszło.
To jest dobre, to jakaś diagnostyka.
Nie mam bladego pojęcia czy istnieje coś takiego, diagnostyka całego układu, obie osie na raz.
Pewnie fabryka ma.
Elegancko by było widać które koło niedomaga.
Rozkład siły.
No i parametry fabryczne żeby się do czegoś odnieść.
Bo tam normy, homologacje to lipa.
Astra nie powinna hamować jak Matiz czy ledwo się mieścić w normie.
Fajny byłby wątek, wydruki ze stacji diagnostycznej...
Kto bierze wydruk że stacji?
Mało kto...przeszło przegląd to przeszło, bo co się zagłębiać...
Stare stacje mają pewnie niekalibrowane stanowiska od lat...jak to u nas...od nowości te same parametry bo tylko przepisywane protokoły z przeglądu i tylko nowa pieczątka...
No nie jest tak...
Warto na świeżutką stację podjechać.
Zresztą co tu mądrkować...pod nogą czuć czy heble są dobre czy złe i tyle.
Hamulce nie zmieniły się od dajmy lat 70tych.
No jak już serwo weszło i tarcze przód to dobre heble.
Najgorzej dać sobie wmówić przez mechanika że to "stare auto i ten typ tak ma"
Pedał ma być twardy, brać od góry i pełną mocą zatrzymywać budę aż dupa z fotela ucieka.
Wtedy jest dobrze i dobre heble.
To w ogóle jest komfort użytkowania.
Nie ma nic gorszego jak słabe heble, ten stres i ciągła poprawka żeby na mieście się komuś w dupę nie władować.
O masz się rozpisałem, przepraszam..
Nie raz, często bita cecha na tarczach z min. grubością.
Sama wizyta na stacji diagnostycznej mówi czy jest ok, różnice na osi jak duża a przecież wymienia się komplet to nie winne elementy eksploatacyjne czyli tarcze/klocki tylko sterowanie coś nie domaga.
Czyli zaciski, czasem pompa bo układ krzyżowy, dwie sekcje przecież.
Zapowietrzony układ, płyn szlam.
Po naprawie też warto zobaczyć co wyszło.
To jest dobre, to jakaś diagnostyka.
Nie mam bladego pojęcia czy istnieje coś takiego, diagnostyka całego układu, obie osie na raz.
Pewnie fabryka ma.
Elegancko by było widać które koło niedomaga.
Rozkład siły.
No i parametry fabryczne żeby się do czegoś odnieść.
Bo tam normy, homologacje to lipa.
Astra nie powinna hamować jak Matiz czy ledwo się mieścić w normie.
Fajny byłby wątek, wydruki ze stacji diagnostycznej...
Kto bierze wydruk że stacji?
Mało kto...przeszło przegląd to przeszło, bo co się zagłębiać...
Stare stacje mają pewnie niekalibrowane stanowiska od lat...jak to u nas...od nowości te same parametry bo tylko przepisywane protokoły z przeglądu i tylko nowa pieczątka...
No nie jest tak...
Warto na świeżutką stację podjechać.
Zresztą co tu mądrkować...pod nogą czuć czy heble są dobre czy złe i tyle.
Hamulce nie zmieniły się od dajmy lat 70tych.
No jak już serwo weszło i tarcze przód to dobre heble.
Najgorzej dać sobie wmówić przez mechanika że to "stare auto i ten typ tak ma"
Pedał ma być twardy, brać od góry i pełną mocą zatrzymywać budę aż dupa z fotela ucieka.
Wtedy jest dobrze i dobre heble.
To w ogóle jest komfort użytkowania.
Nie ma nic gorszego jak słabe heble, ten stres i ciągła poprawka żeby na mieście się komuś w dupę nie władować.
O masz się rozpisałem, przepraszam..
-
- Posty: 33
- Rejestracja: 04 wrz 2016, 12:00
- Imię: Paweł
- Auto: Astra g 1.4 twinport
- Silnik: z14xep
- Województwo: opolskie
Pedał bierze dobrze, tylko piski, po przesmarowaniu itp. piski dalej są (jakby coś się zacinało to by ściągało mnie w którąś stronę), jednak slady klocków z obu stron są takie same- moja diagnoza to, że źle są dobrane klocki do tarcz i będą piszczeć (przetarłem lekko papierem ściernym wodnym klocki hamulcowe i ustało na parę dni). Tarcze i klocki nowe.
ps chyba trzeba odpuscić i pojeździć do końca
ps chyba trzeba odpuscić i pojeździć do końca