OPEL VIN Checker - rozkoduj informacje z numeru nadwozia

Awatar użytkownika
pawel1987

Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 02 sty 2008, 21:14
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: Siedlce
Kontakt:

ciekawostka numer VIN

#1

Nieprzeczytany post autor: pawel1987 »

witam wszystkich! podziele sie z wami ta ciekawostka... mianowicie sprawdzilem sobie numer VIN. i wychodzi na to ze mam astre wyprodukowana w 1993roku a w dowodzie rejstr. mam opisane ze pierwsza rejstracja tego samochodu byla 03.09.1992?? ciekawa zagadka prawda :)

dikser

Astro-maniak
Posty: 870
Rejestracja: 02 gru 2007, 23:43
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: radom
Kontakt:

#2

Nieprzeczytany post autor: dikser »

moze masz blaszke wstawiona z innego auta :)
nie ważne przy czym stoisz tylko jak tym jeździsz
[External Link Removed for Guests]

Bertone84

Astro-maniak
Posty: 834
Rejestracja: 26 wrz 2007, 21:43
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: Warsaw by Night
Kontakt:

#3

Nieprzeczytany post autor: Bertone84 »

jaką blaszkę? przecież numer VIN jest w podłodze wybity, przy fotelu pasażera... a dokładniej między fotelem pasażera a progiem...

Awatar użytkownika
wesoł

Moderator Techniczny
Posty: 4890
Rejestracja: 28 lut 2007, 15:39
Imię: Paweł
Auto: VW
Województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: Goleniow
Pomocny: 34 razy
Kontakt:

#4

Nieprzeczytany post autor: wesoł »

W vinie nie jest wbity rok produkcji tylko rok modelowy. JA mam astre z konca 98 roku a z vina wynika ze jest to rocznik 99. Tapicerka i inne bejery sa tak jak w rocznikach 99.

A i blaszka tez jest w pasie przednim-pod maska.

Bertone84

Astro-maniak
Posty: 834
Rejestracja: 26 wrz 2007, 21:43
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: Warsaw by Night
Kontakt:

#5

Nieprzeczytany post autor: Bertone84 »

aaa...to nie wiedziałem :P u mnie tej blaszki nie ma :D

dikser

Astro-maniak
Posty: 870
Rejestracja: 02 gru 2007, 23:43
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: radom
Kontakt:

#6

Nieprzeczytany post autor: dikser »

Michaello84 pisze:aaa...to nie wiedziałem :P u mnie tej blaszki nie ma :D
:k no i co teraz?? ;)
nie ważne przy czym stoisz tylko jak tym jeździsz
[External Link Removed for Guests]

Bertone84

Astro-maniak
Posty: 834
Rejestracja: 26 wrz 2007, 21:43
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: Warsaw by Night
Kontakt:

#7

Nieprzeczytany post autor: Bertone84 »

mój błąd :P oddaję się w Wasze ręce, tylko nie bijcie za mocno :P

tomala72

Astro-maniak
Posty: 298
Rejestracja: 28 gru 2007, 12:18
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: kożuchów
Kontakt:

#8

Nieprzeczytany post autor: tomala72 »

Dikser pisał:
"moze masz blaszke wstawiona z innego auta"

To jeszcze się opłaca dzisiaj robić przeszczepy. Pamiętam czasy gdy było cło i przekładeczki były dość powszechne - rozbite auto z papierami a potem wytnij - wspawaj, przeszczep silnika lub przebitka numerów i autko szło na giełdę.

no oczywiście to złodziejstwo było i oszustwo straszne, fuuujjjj:)))))))
Tylko pokażcie mi teraz takiego co nie orżnął państwa na akcyzie jak se sprowadził furkę za 50 euro na umowie.

Bertone84

Astro-maniak
Posty: 834
Rejestracja: 26 wrz 2007, 21:43
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: Warsaw by Night
Kontakt:

#9

Nieprzeczytany post autor: Bertone84 »

tomala72 pisze:Tylko pokażcie mi teraz takiego co nie orżnął państwa na akcyzie jak se sprowadził furkę za 50 euro na umowie.
znam wiele takich osób. kumpel sprowadził GOLFa IV 2 lata temu. Cena na fakturze 7000 euro, bo tyle faktycznie zapłacił. Kilka tygodni temu wypłacili mu zwrot akcyzy. A kantowanie na fakturze nie ma najmniejszego sensu bo może wyjść, że się chciało okraść Państwo.

tomala72

Astro-maniak
Posty: 298
Rejestracja: 28 gru 2007, 12:18
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: kożuchów
Kontakt:

#10

Nieprzeczytany post autor: tomala72 »

wyjątek potwierdza regułę ale większość kantuje. Wiele aut stoi w komisach nie zarejestrowanych. Jak trafi się klient to podpisuje umowę w komisie na której jest już podpis niemca bez kwoty i daty a komis praktycznie na niej nie istnieje. Jeśli w ogłoszeniu pisze iż załatwiają wszelkie formalności to po prostu zawiozą do urzędu celnego itp. powiedzą co i jak.
W realu wygląda to tak, że auto jest zakupione od właściciela z zagranicy a kupiec nawet go na oczy nie widział, jeśli auto okaże się felerne to można komisanta w d...pę pocałować.
Państwo grozi ale tak naprawdę to nikomu się nie chce tego ruszać.
Owszem sfałszowana faktura jest łatwa do wykrycia ale wpisane 50 euro w umowie jest praktycznie nie do podważenia.

ODPOWIEDZ