Astra Klub Polska

Może ktoś mi powie czy to normalne , żeby w temp. np. 25 st.C podczas zapalania zimnego silnika wychodziły do 2000 po czym spadają do 1500 i po minucie spadały do 800obr/min. Czuć przy tym dziwny smród spalin.
Natomiast w zimie włącza się ssanie od razu w okolicach 1300obr/min- co uważam oczywiście za normalne w tych warunkach.

Gdy odpalam silnik gorący (tuż po zgaszeniu po jeździe wcześniejszej lub po prostu gdy temperatura płynu chłodzącego wynosi około 80-90st) wszystko jest również ok.

Gdy odpalam silnik po 3-4h postoju lub np. po pracy kiedy auto stało na słońcu te 8h wtedy zaczyna się koncert obrotów: silnik wspina się do 2000obr na kilka sekund, potem spada do 1500obr by po minucie ustabilizować się na 800-900.
Czyścilem krokowy, przepustnice, wymieniłem czujnik temp wody i nadal nic się nie zmieniło.

co do samych wartosci obrotow to moze sa troszke za wysokie ... moj 1.6 16V teraz zachowuje sie tak samo jak zima z tym ze krocj to wszystko trwa ... wiadomo cieplej jest
Generalnie pompa powietrza dodatkowego i jakis tam wyimaginowany program inzynierow opla powoduje taki stan rzeczy na zimnym silniku.

Jeżeli po wszystkim obroty są ok nie pływaja i nie swieci ci sie konteolka silnika przyjmij ze tak ma byc i tyle

Pozdro

Dziękuje za odpowiedź !
Nie przeszkadzały by mi w zasadzie te obroty gdyby nie fakt ,że są trochę większe niż zimą
i przy ruszaniu zwłaszcza w ciasnych miejscach muszę trzymać na pół sprzęgle bo inaczej auto " wyrywa do przodu"
Nadal wydaje mi się, że tak nie powinno być , pytałem w ASO ale tam nie można pogadać z mechanikami tylko z " białymi kołnierzykami". Niestety oni maja bladego pojęcie i od razu zaczyna się rozmowa o kompie ( 120 zeta na dzień dobry).
Może ktoś jeszcze wie coś na ten temat ?