Astra Klub Polska

Witam kolegów, coś zaczęło trzaskać pod autem, okazało się osłona termiczna. Z tego co widzę ochrania ona kufer na zapasówkę oraz od góry bagażnik. Żadnych kabli tam nie widzę. Wyciągnąłem ją i olałem temat. Pytanie czy być musi? Swoją drogą, potężne dziury zostały w miejscach przykręcenia.

Jeżeli ktoś ją tam założył to nie po to by jej tam nie było!!!
Astra H była konstruowana pod względem ekonomicznym więc zastosowanie każdego elementu było kilkanaście razy analizowane...

"Astra H była konstruowana pod względem ekonomicznym więc zastosowanie każdego elementu było kilkanaście razy analizowane..."

Chyba masz auto od tygodnia? Powiedz to wszystkim tym, którym padła przekładnia, zatkały się kanały EGR, zgniła chłodnica klimatyzacji, przepalał się termik od nawiewu i zadowolonym z przepustnicy. Kilkanaście razy przeanalizować to oni mogli kokpit z miejscami na cokolwiek - dobrze, że schowek zastosowali

Czyli nie zrozumiałeś o czym napisałem.

Chodziło mi o to, że przy AH takie były oszczędności, że skoro jakaś część jest w aucie zamontowana to jest ona bezwzględnie konieczna. Inaczej z racji cięcia kosztów nie znalazła by się w pojeździe.
Nie chodziło mi o dopracowanie modelu a jedynie o oszczędności w usuwaniu tego co niepotrzebne lub stosowaniu tańszych zamienników.

OK Nie mam butli z gazem w tym miejscu więc bardzo się nie przejmuję. Kiedyś tam gdzieś podjadę z tym.

Skoro osłona termiczna zaczęła Ci brzęczeć to czemu ją wywalałeś zamiast przynitować?
Wystarczyłoby ~2cm obok oryginalnych mocowań wywiercić otwór, dać po nicie zrywalnym + podkładka i tyle.

Butli nie masz więc o tyle lepiej ale tak czy siak blachy będą się teraz dużo bardziej nagrzewały.