Cześć, szukałem na forum problemu jak u mnie, lecz każdy w jakimś stopniu się różnił(chyba, że w emocjach źle szukałem to przepraszam z góry) także postanowiłem założyć nowy.Sprawa wygląda następująco:
W trakcie trasy około 30km poczułem niekiedy opór z wbiciem biegu, lecz po przejechaniu paru kilometrów problem ucichł, do czasu… w momencie zjechania na pobocze i próby wyjechania tyłem nie mogłem wbić wstecznego. Zgasiłem auto, zapaliłem na nowo i udało się. Niestety podczas jazdy zauważyłem różnice w jeździe a mianowicie, sprzęgło na początku delikatnie lżej zaczęło chodzić, biegi delikatnie ciężej tez zaczęły wchodzić a ruszanie z „1” wymagało mniejszego popuszczania sprzęgła bo gdybym zrobił to tak jak zawsze auto by mi zgasło. Po dojechaniu na miejsce, szukałem miejsca parkingowego, gdy udało mi się wyłapać zatrzymałem się jak zawsze czyli sprzęgło i hamulec, puściłem hamulec, sprzęgło dalej wciśnięte na maxa, a auto zaczęło delikatnie ruszać. Wiec zaparkowałem zgasiłem auto poszedłem załatwić swoje sprawy, wróciłem po około 1,5 h, silnik wystygł wsiadam do auta, wkładam kluczyki i przymierzam się do odjazdu a tu pyk wciskam sprzęgło i brak jakiegokolwiek oporu, wciskam a sprzęgło chodzi luźno „miękko”. Nie jest zapadnięte wraca na swoje miejsce, biegu żadnego na włączonym silniku nie da się wrzucić żadnego.
Płyn hamulcowy mam, który pobiera olej do smarowania skrzyni.
Jednak jedno mnie dziwi oleju było praktycznie pod korek, sam autem jeżdżę już lekko ponad rok a poprzedni właściciel raczej długi czas go nie wymieniał, ponieważ gdy wymieniłem go wczoraj był w masakrycznym stanie, mogło by tak być że nie byłby jakoś pobierany ze zbiorniczka? Auto przyjechało mi na lawecie wczoraj, ma ktoś może jakiś pomysł co mu dolega? OPEL ASTRA H GTC 1.7 CDTI
