Woda w drzwiach w dziwnym miejscu-prosze o pomoc

maciejas002

Astro-maniak
Posty: 56
Rejestracja: 22 paź 2012, 11:52
Imię: Maciek
Auto: Astra H Z19DTJ
Silnik: 1.9 CDTI
Województwo: małopolskie

Woda w drzwiach w dziwnym miejscu-prosze o pomoc

#1

Nieprzeczytany post autor: maciejas002 »

Heja.
Dzis slonecznie wiec jade na bezdotykowa. Myje i wycieram,. Docieram do drzwi i tutaj zonk. Zauwazylem najpierw ze w miejscu na zdjeciu ( znalezione by google, pozdrowienia dla usera :) pozwalam sobie zamiescic bo najlepiej pokazuje miejsce ) jest rdzawy zaciek - nalot(co go powoduje chyba juz wiemy-to woda :evil: - ale jak sie tam dostac by ocenic straty???). Szmata nie chcial puscic, dosc konkretny byl. Ale ok, bede mial czas pasta tempo go wykonczy ;).
Obrazek

Do sedna, wycierajac wneki drzwi natrafilem na zonk. Po wsadzeniu lapy miedzy zawiasy ( patrz zdjecie )
Obrazek
Obrazek
Obrazek

i wsunieciu do srodka lub na zewnatrz minimalnie palcami zamieszczonej tam pianki wyleciala ilosc wody jak z wiaderka. Z prawej strony to samo co gorsze z prawej strony wydlubalem bloto i inne cuda (patrz zdjecia )
Obrazek
Obrazek
Obrazek
:shock:
Obrazek

Pytanie brzmi: czy tam/tu sa gdzies odplywy? Jak sie do nich dostac ? wnioskuje ze sa zatkane jak sie do tego zabrac ? Chcialbym to zrobic z tzw. jajem amatorskim i niczego nie spierniczyc.

Pozdrowienia i dzieki za sugestie ! :)

gomez405

Astro-maniak
Posty: 232
Rejestracja: 04 cze 2012, 15:07
Imię: marcin
Auto: Astra h
Silnik: z16xep
Województwo: małopolskie

#2

Nieprzeczytany post autor: gomez405 »

zdejmij nadkole i wymyj wszystko i po problemie chyba ze będzie ruda to wtedy trzeba działać

Dan1el

Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 30 sie 2012, 23:51
Imię: Daniel
Auto: Astra H
Silnik: Z16XEP
Województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań

#3

Nieprzeczytany post autor: Dan1el »

Witam

Odpływ wody jest właśnie tam, gdzie zaznaczyłeś na pierwszym zdjęciu. Dlatego masz tam rdzawy ślad. Trzeba zdjąć nadkola (są dzielone na pół przy amortyzatorze do góry) od strony kabiny i wywalić cały syf co tam jest.
System jest taki: woda z podszybia z ziemią i liśćmi leci na prawo i lewo do odpływów w kaście i spływa po plastikowym nadkolu i wylatuje przez szczelinę na dole, tam gdzie masz zaciek. Ale oczywiście ziemia i liście nie wylatują. Więc po kilku latach uzbiera się tam tyle towaru, że masz tam kompostownik ;) Tam są jeszcze takie pianki oddzielające przestrzeń mokrą od drzwi. Jak któraś jest pęknięta, to w niej też jest pełno towaru (ja tak miałem ;) ).
Po prostu co kilka lat trzeba się tam dostać (nie jest trudno, a jak nie wdusisz bolców w zatyczki to są one wielokrotnego użytku) i wyczyścić.
Mi tam ostatnio pojawiła się rdza, więc wyczyściłem od środka, wysuszyłem, pomalowałem dobrą podkładową farbą ( od środka), a na zewnątrz lakierem pod kolor nadwozia. Jak nie masz lakieru to za kilka zł kupisz w aso org. lakier do poprawek. Musisz tylko odczytać kod lakieru z naklejki na drzwiach.

Pozdrawiam i powodzenia w czyszczeniu. Czeka Cię trochę brudnej roboty ;)

Błajo

Astro-maniak
Posty: 151
Rejestracja: 11 lut 2007, 12:54
Imię: Błajo
Auto: Astra H HB
Silnik: 1.7 CDTI 101KM
Województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

#4

Nieprzeczytany post autor: Błajo »

Te zaczepy od nadkoli to jak oderwać ? Siłowo ? Czy podważyć jakoś?
[External Link Removed for Guests] | [External Link Removed for Guests]

tadekfo

Astro-maniak
Posty: 527
Rejestracja: 28 wrz 2008, 16:36
Imię: Tadeusz
Auto: Astra H Kombi Astra K kombi 1,6CDTI
Silnik: Z1,9DTL 1,6CDTI
Województwo: pomorskie
Lokalizacja: Kartuzy
Pomocny: 6 razy
Kontakt:

#5

Nieprzeczytany post autor: tadekfo »

Błajo pisze:Te zaczepy od nadkoli to jak oderwać ? Siłowo ? Czy podważyć jakoś?
Mają w środku plastikowy kołek. Wystarczy go cienkim wkrętakiem wybić na wylot i całość wychodzi bez problemu. Mocować w odwrotnej kolejności.

Biguś

Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 15 sty 2011, 19:33
Imię: Kamil
Auto: H kombi
Silnik: 1.7 DTH
Województwo: śląskie

#6

Nieprzeczytany post autor: Biguś »

miałem podobnie, rdzawe naloty byłem pewien że ruda spustoszyła ale po zdjęciu osłon bardzo zbita ziemia glina itp syf... po każdej ze stron wyciągnąłem chyba ze 2-3kg syfu wymyłem, na szczęście rdzy nigdzie nie było prewencyjnie zabezpieczyłem jeszcze jakimś konserwantem warto kupić przed zdejmowaniem kilka kołów w aso za grosze.

Robiłem to ze 2 lata temu ale widzę że woda już nie spływa tak jak po wyczyszczeniu więc za jakiś czas trzeba będzie znowu tam zaglądnąć.

maciejas002

Astro-maniak
Posty: 56
Rejestracja: 22 paź 2012, 11:52
Imię: Maciek
Auto: Astra H Z19DTJ
Silnik: 1.9 CDTI
Województwo: małopolskie

#7

Nieprzeczytany post autor: maciejas002 »

Mając teraz pare dni wolnego postanowilem naprawic to i owo w swoim wozidelku. Problemem byl rdzawy naciek spowodowany mixem wiosennych przebojów - zdjęcia poniżej. Potrzebny jest podnosnik tak przod ( kolo ) bylo w gorze, srubokrety plaski z malym lebkiem i duzym. Cala masa szmat, wiaderko z woda, pedzel/ki roznego kalibru oraz troche chemi - np. cos do odtluszczania - rozpuszczania oraz co bezwzglednie konieczne jesli chcemy jezdzic kompletnie zbudowanym autem - spinki tzw. zaczepy rozprezne w ktore zaopatrujemy sie w ASO lub alledrogo. Ja w ASO zaplacilem 1,53 brutto/sztuka. Drogie ustrojstwo. Wzialem 10 ale warto bylo.
Zaczynamy. Popuszczamy sruby z kola, auto stawiamy na podnosniku, jak ktos ma to kobylki, ja skorzystalem ze swojego trapezowego i dodatkowo zabezpieczylem klockiem debowym wrazie gdyby nie wytrzymala "winda". Zdejmujemy kolo i sugerujemy sie tym oto rysunkiem.
Obrazek
Interesuje nas lewa strona ( gdyby ktos chcial rozebrac calosc to wtedy potrzebne beda chyba torxy ). Tam zgromadzily sie wielki syf i bonus, ale o tym za chwile.
Zaczepy demontuje sie bardzo latwo ( ja poswiecilem jeden i rozwalilem go na kawaleczki chcac dowiedziec sie jak to dziala..a dziala banalnie na poziomie 5 latka ) widac w srodku maly trzpien, niestety nie da sie wyciagnac, dlatego wpychamy go do srodka. Przy odrobinie szczescia uda sie nam odzyskac spinki jak i trzpienie ( mi udalo sie 4 z obydwoch kol ).
Nadkole zbudowane jest z dwoch czesci, dlatego jak popatrzymy do gory zobaczymy ze sa ze soba zlaczone, demontujemy ostroznie kierujac sie intuicja :P niby latwo ale w pospiechu i nerwach latwo cos zepsuc.
Gdy zdejmiemy plastikowa oslone ukaze nam sie widok z piekla rodem :P + pianka pelniaca role oslony i wygluszenia jak tam zwal.
Obrazek
Pianke wyciagamy myjemy i osuszamy to samo robimy z plastikowa czescia nadkola.
Obrazek
A tutaj juz czyste (od blota oczywiscie i innych cudow ) oba elementy :
Obrazek
Zagldamy tam gdzie byla pianka :Tu przydaja sie wczesniejsze srodki chemiczne, szczotki i czasem srubokrety.
W samym miejscu wystapienia " inwazji mocy blota trawy i wszystkiego czego tam nie powinno byc" poslugujemy sie srubokretami, ja uzylem plaskiego bo mniejsze szkody robil niz gwiazdka.
Obrazek
Obrazek

Sam widok juz mnie dobil, a struktura byla bardzo zbita i wcale latwo nie szlo. Podstawiamy wiaderko i wyciagamy, jak nabierze jako takiego efektu przydaje sie spryskiwacz z chemia i czyscimy karoserie od srodka przy uzyciu pedzelka :D coby lepiej odeszlo wsio, od kierowcy bylo jakies 2kg? A od pasazera dobre 4, tak na wyczucie w rece ;)
Tutaj strona pasazera:
Obrazek

Obrazek
Pamietamy takze czyscic od srodka blotnik:
Obrazek

. Osad w moim przypadku powstal od sruby laczacej blotnik to progu, zabezpieczylem ja lakierem i dodatkowo smarem. Wszystko wyczyszczone osuszone skladamy w calosc, najpierw pianka ( nie da sie zamonotwac inaczej :) ) potem oslona nadkola - tutaj polecam uzbroic sie w cierpliwosc bo z laczeniem tego troszke mi zeszlo jak na pierwszy raz. Zaczepy wsadzamy w swoje otwory i wciskamy trzpienie - ew. lekko pobijamy np. mlotkiem. Specjalnie nie chcialo mi sie robic dwoch stron ale jak juz usiadlem to zrobilem :P i warto bylo.
Obrazek
Od strony pasazera zapowiadany bonus. Chyba w niemcowni nie specjalnie dbalo sie o czyste kanaly odplywowe ;). To roslinka, po glebszej analizie drzwo wykluwalo sie z nasionka :lol2:
Na koniec sprawdzamy czy dokrecilismy kola i gotowe :) . Powodzenia i Szerokosci !
Ps. : Dziekuje za pomoc, sugestie i wsparcie techniczne :)
ew. prosze o przeniesienie, zmiane tematu( inne zatytulowanie ) do dzialu "Relacje z naszych napraw,modyfikacji.." Dzieki !

wilu136

Użytkownik
Posty: 43
Rejestracja: 24 paź 2011, 21:26
Imię: Tomek
Auto: Astra H 1.7 cdti , Astra G 1.4 xep
Silnik: 1.7 dth
Województwo: małopolskie

#8

Nieprzeczytany post autor: wilu136 »

Dzis tez bawilem sie z tym syfem w nadkolach. Jakas masakra. Po 2 kg jak nic na strone. Opel nie przemyslal sprawy. Wydaje mi sie ze mozna poprawic delikatnie fabryke. Plastikowe nadkole zbyt szczelnie dolega do dolnej czesci blotnika i progu, woda jakos wycieknie, ale piasek i inne smieci juz zostaja i tak mamy zbedne dociazenie przodu. Taki szybki pomysl to wyciecie z kawalka plastikumalych dystansow i wcisniecie ich od dolu miedzy nadkole a prog. W ten sposob zrobimy szczeline i jest szansa ze syf sie nie bedzie zatrzymywal.

andy17d

Astro-maniak
Posty: 272
Rejestracja: 10 kwie 2009, 16:53
Imię: Andy
Auto: Astra H
Silnik: 1.7 CDTI 80 KM
Województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań
Pomocny: 1 raz

#9

Nieprzeczytany post autor: andy17d »

Dobry poradnik. Będę też musiał zajrzeć u siebie. Moja rada to taka, że po stronie kierowcy warto zdjąć całe nadkole, bo tam również jest komputer. U mnie był tam taki syf, że pojawiały się dziwne błędy związane z pedałem gazu. Po ozyszczeniu tej przestrzeni błędy ustąpiły jak ręką odjął!
Astra H 1.7 CDTI 80 KM

ODPOWIEDZ