Jak samochód kupowałem z salonu, posiadał:
-Zasięg
-Chwilowe zużycie paliwa
-Średnie zużycie paliwa
-Licznik przebiegu dziennego 1
-Licznik przebiegu dziennego 2
-Średnia prędkość jazdy
-Cyfrowe wskazanie prędkości
-Pozostała żywotność oleju
-Ostrzeżenie o prędkości
Dodałem:
-Zegar
-Nawigacja na komputerze pokładowym(MEGA sprawa ze znakami)
-Temperatura cieczy chłodzącej
-Odległość
-Napięcie akumulatora
Co do kompasu to nie chciałem, oraz temperatura oleju przekładniowego( W wielu przypadkach pokazuję -41 stopni, u mnie akurat 0 stopni, dziwna sprawa i bez sensu skoro nie działa
)Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałem.
Pzdr
