Pierwsza rdza i inne kłopoty.

Awatar użytkownika
shadeone

Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 16 wrz 2018, 0:25
Imię: Marek
Auto: Astra J
Silnik: A16XER
Województwo: kujawsko-pomorskie

Pierwsza rdza i inne kłopoty.

#71

Nieprzeczytany post autor: shadeone »

Po przeczytaniu tego wątku, przestraszony z latarką leciałem do garażu. Astra J rocznik grudzień 2010r. Zero śladów rdzy, pęcherzy, purchli, niczego. Auto regularnie myte, osuszane oraz regularnie woskowane co 4-6 miesięcy. W tym roku planuję dodatkowo ponownie zabezpieczyć profile zamknięte (ostatni raz w 2014r.) oraz maznąć sanki żywicą i anty-korozją, gdyż przy otworach w sankach widać delikatny nalot. Może wasze auta, były po prostu bite, albo są kompletnie zaniedbane i nigdy nie woskowane?
Ostatnio zmieniony 03 paź 2018, 13:31 przez shadeone, łącznie zmieniany 1 raz.

SebaStaś

Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 13 lut 2016, 17:44
Imię: SEBA
Auto: Astra J Sedan
Województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Wrocław

#72

Nieprzeczytany post autor: SebaStaś »

No ja garażu nie mam moja stoi pod chmurką ale rudej jeszcze nie zaobserwowałem choć ostatnio po przeczytaniu niektórych postów innych kolegów gruntownie się mojej przyglądałem.

Awatar użytkownika
shadeone

Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 16 wrz 2018, 0:25
Imię: Marek
Auto: Astra J
Silnik: A16XER
Województwo: kujawsko-pomorskie

#73

Nieprzeczytany post autor: shadeone »

Jutro zdam realizację, postaram się ze zdjęciami. Jadę do teścia na kanał zrobić konserwację przed zimą. Plan jest taki, oczyszczenie nalotu, żywica epoksydowa, podkład antykorozyjny, na to farba i baranek + profile zamknięte boldem w spraju. Wstępnie biorę się jedynie za sanki oraz profile zamknięte. Zauważyłem jedno ognisko rdzy (prócz otworów w sankach o których wspominałem) mianowicie mocowanie wzmocnienia zderzaka (to montowane do sanek)

Rysiob

Astro-maniak
Posty: 136
Rejestracja: 16 lip 2017, 21:18
Auto: Astra J a14net & Polonez 1.6 GLI
Silnik: A14NET
Województwo: śląskie
Pomocny: 3 razy

#74

Nieprzeczytany post autor: Rysiob »

Jeśli mogę coś zasugerować, to po oczyszczeniu nalotu proponuję zastosować środek wchodzący w reakcję z rdzą typu Brunox, APP R-Stop. Potem go wymyć i na to podkład epoksydowy, a nie żywicę,którą wykorzystuje się raczej do uzupełniania braków i modelowania. Zamiast podkładu epoksydowego można dać farbę antykorozyjną i na to baranek. Piszę to na podstawie swoich doświadczeń w remoncie blacharskim Poloneza. A do profili zamkniętych Fluidol.

Awatar użytkownika
shadeone

Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 16 wrz 2018, 0:25
Imię: Marek
Auto: Astra J
Silnik: A16XER
Województwo: kujawsko-pomorskie

#75

Nieprzeczytany post autor: shadeone »

Robota skończona. Oczywiście chodziło mi o podkład epoksydowy, który de facto zawiera żywice epoksydową, nie mniej jednak go sobie odpuściłem ze względu na czas schnięcia 12h. Ku mojemu zaskoczeniu cały spód wyglądał przepięknie :) żadnych oznak korozji, prócz otworów na sankach pod osłonami bocznymi silnika. Po zdjęciu osłon, całość oczyściłem papierem ściernym 60 i 80 na płótnie. Było tego tak mało do czyszczenia, że zajęło mi to z 10m - 15m. Całość odtłuściłem 2 razy, najpierw benzyną ekstrakcyjną, potem IPA. Po oczyszczeniu przyszła farba antykorozyjna ( 2 warstwy pędzlem, w odstępie godzinnym) wysmarowałem całe sanki od spodu i tam gdzie udało mi się dojść nie brudząc połowy auta od góry (głównie przy otworach). Na to przyszedł baranek w spraju. Po 3 godzinach we wszystkie otwory zamknięte wprowadziłem boll do profili zamkniętych. Całość wraz z schnięciem zajęła około 6 godzin. Materiałów poszło: 2 puszki do profili zamkniętych, jedna baranka i może ze 150ml farby antykorozyjnej. Całość wygląda świetnie, mam nadzieję że zapewni spokój na jakiś czas. Jutro dorzucę zdjęcia jak wyszło. Jutro myjnia i woskowanko COLLINITE 476S. Pozostanie jeszcze przygotować felgi na zimę, które aktualnie oddałem do piaskowania, bo wyglądały już obskurnie.

Awatar użytkownika
prozor

Astro-maniak
Posty: 309
Rejestracja: 22 sie 2018, 22:51
Imię: Leszek
Auto: Astra J
Silnik: A16LET
Województwo: lubuskie
Wdzięczny: 49 razy
Pomocny: 11 razy

#76

Nieprzeczytany post autor: prozor »

shadeone pisze:QR_BBPOST we wszystkie otwory zamknięte wprowadziłem boll do profili zamkniętych.
W Astrze J od środka jest tyle wosku (czy innego zabezpieczenia antykorozyjnego), że już sama tego ilość podnosi wagę auta o parę kilo ;) jeśli ma coś zacząć rdzewieć, to raczej nie od wewnątrz, a od zewnątrz. Najszybciej oczywiście w egzemplarzach "z przeszłością"...
Co prawda dodatkowa warstwa zabezpieczenia raczej nie zaszkodzi... Konserwacja antykorozyjna podwozia to oczywiście dobry pomysł.

Awatar użytkownika
shadeone

Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 16 wrz 2018, 0:25
Imię: Marek
Auto: Astra J
Silnik: A16XER
Województwo: kujawsko-pomorskie

#77

Nieprzeczytany post autor: shadeone »

prozor pisze:QR_BBPOST W Astrze J od środka jest tyle wosku
W mojej również na zewnątrz :P Bolączką Astry w/g mnie jest przeciekanie. Po myciu na myjni bezdotykowej, woda cieknie na progi, klapę i uwaga również na górę klapy bagażnika osadzając się na uszczelce. Ja mam w zwyczaju, po myciu osuszanie ręcznikiem (z mikrofibry) wszystkich szczelin. Dzisiaj spędziłem 2,5h na myciu, wycieraniu, woskowaniu karoserii oraz felg. Wosk oczywiście polimerowy, żeby na 5-6 miechów wystarczył. Auto lśni się jak moje jajca, bo obu psom wyciąłem :P :lol:

ps. osobiście za te przeciekające uszczelki i docieranie wody w okolice progów i rantów drzwi, wykastrował bym inżynierów za to odpowiedzialnych. :mrgreen:

ODPOWIEDZ