Od pewnego czasu, ok. 2 miesięcy mam problem ze swoją Astrą, polegający na tym, że po uruchomieniu silnika (zazwyczaj zimnego) i przejechaniu kilkuset metrów, czuć w samochodzie zapach coś a'la palącej się elektroniki (zapach ten kojarzy mi się z topiącym się bakielitem, palącymi się przewodami elektrycznymi lub czymś podobnym).
Po kilku minutach problem zanika, zapach ulatnia się i nie ma tematu. Jednak praktycznie każdorazowo pojawia się ponownie, jak tylko ruszę samochodem.
Dodam, iż samochód jest jeszcze na gwarancji, do końca lutego 2016r.
Byłem w zeszłym tygodniu w ASO, opisałem problem, 2 godziny panowie gdzieś jeździli, na koniec stwierdzili, że faktycznie czują ten zapach, ale nie mogą zdiagnozować problemu, brak błędów itd. i w karcie serwisowej ostatecznie wpisano "brak usterek"
Miał ktoś może podobny problem i co ewentualnie sugerujecie???
Pozdrawiam,
Jacek
Od dłuższego czasu (chyba ponad rok) nie był zmieniany filtr kabinowy i od tego bym zaczął. Ponieważ za 3 dni oddaje ją do salonu, to już nie wnikam w temat.
