Sprzeczka na drodze.

[Gość]

Ja mam między drzwiami i siedzeniem nóżkę od stołka. Bić się nie umiem, więc z takim argumentem jakoś pewniej mi się jeździ. Na szczęście nigdy go nie używałem i mam nadzieję, że tak zostanie.

[kiler530]

Więc tak ja nie radze robić tych grymasów ja na to mówie sprzelać papy. Bo kiedyś jechałem z kolegą i strzelalismy owe papy a pan jadący z naprzeciwka jechalismy wolno z 20km/h i w nas uderzył. Oczywiście pierwsze jego słowa jestesmy pijani i dzwoni po policje. I przyjechał sobie polonezik podchodzi taki młody i słucha jego że oni sa pijani itd. Kolega dmuchał 0.00 ok. Wychodzi starszy pan z polonezika i jak usłyszał co sie stało to jak walnoł ze śmiechu. I mówi że trzeba sie patrzyć na droge a nie jak strzelają papy. A co do debili na drodze trzeba go było wyprzecić po tem zachamowac ale tak zęby nie było śladu opon on ci wjeżdza w tyłek i on płaci heh proste jak p......

[venom]

on ci wjeżdza w tyłek i on płaci heh proste jak p......

szkoda samochodu

[jarek-mr]

Ta zasada: oko za oko, ząb za ząb to tak troche niegrzecznie, ale jest to jakieś wyjście. Kuzyn ze stolicy jest budowlańcem i też tak kiedyś gość mu droge zajechał, więc on zatrąbił na niego. ten pokazał mu fakasa i że jak chce to mogą zjechać na pobocze. no to kuzyn zjechal i od razu do bagażnika. wyjął kilof i facet szybciej niż wysiadł z auta pakował sie do niego.

[Prince_lookas]

wyjął kilof i facet szybciej niż wysiadł z auta pakował sie do niego.

Wlasnie to sobie wyobrazilem

[lukasik]

na takiego gnoja robi sie tak zajezdzsz mu droge i właczasz swiatła przeciwmgielne on mysi ze hamujesz a ty nie zwalniasz