Btw. Mogłeś wziąć tatę na współwłaściciela, wtedy miałbyś jego zniżki i tobie też już by się liczyły..
właśnie mój Ojciec kiedyś miał taki zamiar ale jakoś nie mógł się za to zabrać
Nie ma znaczenia powinowactwo ale wartośćThomas87 pisze:fakt iż syn, sprzedał ojcu samochód za 500 zł?
Nie do końca...bo to tylko teoria - w praktyce US nie jest takim debilem żeby tracić dochody, bo każdy by pisał na umowie 1pln.Thomas87 pisze:czy Ty go sprzedasz za 10k czy za 1k to tylko Twoja sprawa? Czy nie mam racji?
Można .... od tego jest darowiznaThomas87 pisze:nawet w rodzinie nie można być życzliwym,
Słyszałem o takich możliwościach, ale uważam, że do tego kiedyś dojdą - na razie działa to na naszą korzyść...szary pisze:Jeżeli samochody są w 2 różnych ubezpieczalniach
JOszi pisze:trzeba było w tej umowie za 500zł wpisać że silnik uszkodzony
I to jest chore wg mnie, bo to "mój samochód" i czy ja go sprzedam żydowi za 8k, czy koledze za 5k czy spalę lub zrobię zrobię sobie z niego arcydzieło na kółkach to g%&#$ powinno to kogoś obchodzić. Skoro zapłaciłem za niego podatek przy kupnie.silvo44 pisze:Nie do końca...bo to tylko teoria - w praktyce US nie jest takim debilem żeby tracić dochody, bo każdy by pisał na umowie 1pln.Thomas87 pisze:czy Ty go sprzedasz za 10k czy za 1k to tylko Twoja sprawa? Czy nie mam racji?
równie dobrą opcją jest po prostu dopisanie siebie w ubezpieczeniu jako użytkownik ja tam mam, bo samochód ma teraz cały pakiet wykupiony /OC, AC, NW/ i za to dopłaciłem 60 zł, a że matka ma pełne zniżki to poniżej tysiąca wszystko wyniosło 8)shaggy_nl pisze:Ja mam zarejestrowaną swoją Asię na tatę, ja jestem współwłaścicielem, to jest 2 samochód w rodzinie i drugi ubezpieczony w tym samym miejscu, mam 20lat, prawko od lat 2, ubezpieczenie = 410zł i do tego mi się już zniżki naliczają. To chyba najlepsza opcja dla młodych kierowców wzięcie samochodu na "współwłaściciela".