Mandat od straży miejskiej- co z płatnością i ściągalnością?

na co mamy uważać, za co mogą nas zatrzymać itp
SOWA

Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 10 cze 2008, 12:39
Imię: Piotr
Auto: Astra F 5D
Silnik: X17DT
Województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Mandat od straży miejskiej- co z płatnością i ściągalnością?

#1

Nieprzeczytany post autor: SOWA »

Witam wszystkich.

Miałem dziś nieprzyjemne zdarzenie ze strażnikiem miejskim.
zajście wyglądało tak:

Jechałem sobie swoją asterką z kolegą po centrum Wrocławia i wjechałem (nieświadomie) za znak B1 - zakaz ruchu w obu kierunkach. Pod znakiem jest tabliczka że nie dotyczy mieszkańców i obsługi sklepów w jakiś tam godzinach. Kawałek za nim jest skrzyżowanie, za którym na wprost jest zakaz wjazdu. Przed skrzyżowaniem (za trefnym znakiem B1) jest znak "nakaz skrętu w prawo". Moja uwaga skupiła się wcześniej właśnie na tym nakazie, więc przekonany że wszystko jest ok skręciłem tak jak kazał znak nakazu, tj. w prawo. Zaraz za skrętem stała furgonetka straży miejskiej, kilka cywilnych osobówek przed nią po bokach, widać że "świeżo" zatrzymanych. Drogę zaszedł mi strażnik i nakazał zjechanie na bok. Po chwili podszedł do mnie i mówi że mam przygotować dokumenty i że będę ukarany. Podszedł do mnie inny strażnik (razem było ich tam 5 albo 6, każdy spisywał "swojego"), wziął dokumenty i poszedł. Po jakiś 5 min. wraca on i cwaniak który mnie zatrzymał (był chamski i od początku "z mordą"), i mówi że należy mi się 5 pkt karnych, mandat do 500 PLN za znak + 100PLN za brak pasów (nie miałem). Powiedział że pasy mi daruje a za znak 400PLN. Punktów 5. Próbowałem negocjować ale był nieugięty i nic nie wskórałem, w końcu podpisałem.

W czasie gdy czekałem na mandat zgarnęli jakieś ok. 6 innych aut, auta zablokowały ulicę przez co tramwaje nie mogły przejechać. Zablokowali swoim działaniem ruch...
Wg mnie mandat jaki dostałem jest niewspółmierny do zagrożenia jakie spowodowałem, tym bardziej że zrobiłem to nieświadomie (je**ne małe znaczki w centrum). Straciłem zaufanie i szacunek do tych służb - wcześniej mimo ogólnej złej opinii nic do nich nie miałem... Teraz na własnej skórze odczułem że szukają łatwej okazji do wystawienia mandatu... i to nie małego!

Tak się teraz zastanawiam jak to jest ze ściągalnością... jestem studentem, nie mam dochodów. Nie mieszkam w dolnośląskim - ma to jakieś znaczenie? Może ściągają tylko od tych do których mają blisko? Czy mogą zająć moje ruchomości? Mam zarejestrowaną na siebie astrę, ale tata jest współwłaścicielem - co w takiej sytuacji?

Jeśli ktoś ma doświadczenie w tej kwestii proszę o radę.

Pozdrawiam 4umowiczów i życzę jak najmniej podobnych spotkań.

Spark^

Astro-maniak
Posty: 2926
Rejestracja: 12 paź 2008, 22:21
Imię: Krystian
Auto: Opel Astra G Caravan
Silnik: X20DTL 430kkm
Województwo: podlaskie
Lokalizacja: Sokółka/Białystok/Augustów
Kontakt:

#2

Nieprzeczytany post autor: Spark^ »

z tymi bałwanami to już tak jest... wielcy panowie/panie władze co za dużo nie mogę, ale to akurat mogą... mandatami też na lewo i prawo szastają... o ile czasem z miśkiem da się dogadać, to z tamtymi baranami już nie.
Co do ściągalności to nie jestem pewien, ale chyba jest to tak jak w przypadku mandatów od policji...
JB na 100%!!
[External Link Removed for Guests]

Awatar użytkownika
major_25

Astro-maniak
Posty: 672
Rejestracja: 24 lip 2007, 11:00
Imię: Tomek
Auto: brak
Silnik: brak
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa/Gdańsk
Kontakt:

#3

Nieprzeczytany post autor: major_25 »

SOWA pisze:Wg mnie mandat jaki dostałem jest niewspółmierny do zagrożenia jakie spowodowałem, tym bardziej że zrobiłem to nieświadomie (je**ne małe znaczki w centrum). Straciłem zaufanie i szacunek do tych służb - wcześniej mimo ogólnej złej opinii nic do nich nie miałem... Teraz na własnej skórze odczułem że szukają łatwej okazji do wystawienia mandatu... i to nie małego!
skoro nie widzisz znaków to od tego jest SM i Policja żeby pilnować i wymuszać przestrzeganie prawa.
SOWA pisze:Tak się teraz zastanawiam jak to jest ze ściągalnością... jestem studentem, nie mam dochodów. Nie mieszkam w dolnośląskim - ma to jakieś znaczenie? Może ściągają tylko od tych do których mają blisko? Czy mogą zająć moje ruchomości? Mam zarejestrowaną na siebie astrę, ale tata jest współwłaścicielem - co w takiej sytuacji?
to, że jesteś studentem to mogłoby cię uratować. Ale jeżeli masz auto to masz problem. Ty i współwaściciel.


jeżeli nie masz dochodu z którego można ściągnąć niezapłacony mandat to w pewnym momencie przychodzi komornik. I okazuje się że jesteś właścicielem auta. Komornik zajmuje Twoją część udziałów tym samochodzie i wysyła pismo do Twojego ojca, że tak postąpił. Następnie wystawia na sprzedaż, w drodze licytacji, Twoją część udziałów w aucie. Jeżeli w pierwszej licytacji nikt nie kupi tych udziałów, a później w drugiej licytacji również, to wierzycielowi (czyli Skarbowi Państwa) przysługuje prawo przejęcia udziału.

I teraz Skarb Państwa może wnieść o zniesienie współwasności auta(i tak się z reguły dzieje):

1. poprzez przyznanie rzeczy jednemu z właścicieli i wtedy ten właściciel musi spłacić pozostałych.
2. sprzedaż auta i podział pieniędzy między współwaścicieli.

Ew. Twój ojciec, jako współwaściciel może spłacić dług i przejąć od Ciebie Twoją cześć auta lub czekać na przejęcie auta przez Skarb Państwa i wnieść o wyłączenie możliwości zniesienia współwłasności do czasu zebrania przez Ojca pieniędzy na wykup auta i/lub rozłożenie tego na raty.




Więc lepiej zapłacić
SOWA pisze:Nie mieszkam w dolnośląskim - ma to jakieś znaczenie
to akurat nie jest problem
[External Link Removed for Guests]

czarny

Astro-maniak
Posty: 66
Rejestracja: 20 sty 2007, 17:06
Imię: Jacek
Auto: Opel Astra J Energy
Silnik: B14NET
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#4

Nieprzeczytany post autor: czarny »

Nie rozumiem jak można nieświadomie wjechać za znak B-1??? Widziałaś następne znaki, zakaz wjazdu i nakaz skrętu w prawo, a nie widziałaś wczesniej ustawionego zakazu ruchu???
Ogólnie i tak Ciebie potraktowali z wyrozumieniem.
- Znak B-1 punktów 5 i dodatkowo pewnie podciągneli to pod naruszenie przepisów w sprawie okresowych ograniczeń oraz ruchu niektórych pojazdów (mandat 200-500 zł),
- Pasy bezpieczeństwa punktów 2 i 100 zł mandatu.
Łącznie mogli przywalić maxa, czyli 600 zł i 7 pkt.
A ze ściągalnością to jest tak, jak pisze major_25

Jacolo

Astro-maniak
Posty: 220
Rejestracja: 24 lis 2008, 18:02
Imię: Jacek
Auto: Astra
Silnik: 1.7 td Isuzu
Województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#5

Nieprzeczytany post autor: Jacolo »

Straz miejska daje dlatego takie wysokie mandaty bo te pieniadze ida do kasy danego miasta a mandaty z policji idą do państwa
[nieregulaminowy podpis wycięty przez administrację]

JOszi

Astro-maniak
Posty: 4227
Rejestracja: 22 gru 2006, 14:37
Imię: Marek
Auto: astra f, insignia, fiat 125P
Województwo: kujawsko-pomorskie
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

#6

Nieprzeczytany post autor: JOszi »

SOWA zawsze możesz napisać skargę na strażników do ich przełożonego jeśli uważasz że postepowali nieprawidłowo.

MOżesz też pisać pismo żeby mandat rozłożyli Ci na raty

SOWA

Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 10 cze 2008, 12:39
Imię: Piotr
Auto: Astra F 5D
Silnik: X17DT
Województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#7

Nieprzeczytany post autor: SOWA »

czarny, rozumiem że Ty zawsze widzisz wszystkie znaki i nie zdarzyło Ci się nigdy walnąć takiego klopsa jak ja... gratuluję doskonałości...
Po prawej stronie były zaparkowane auta wzdłuż drogi, więc przejeżdżając obok znaku byłem od niego jakieś 3m. Był półmrok a szyby mokre bo padał śnieg, znaki są ku***sko małe i umieszczone wysoko - uwierz mi, można było nie zauważyć... poza tym babka która jechała przede mną zrobiła dokładnie to samo, ją też zawinęli.

Kolega wspominał mi coś że można starać się o unieważnienie mandatu czy coś w tym stylu, wiecie coś o tym?

Pozdrawiam - SOWA

czarny

Astro-maniak
Posty: 66
Rejestracja: 20 sty 2007, 17:06
Imię: Jacek
Auto: Opel Astra J Energy
Silnik: B14NET
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#8

Nieprzeczytany post autor: czarny »

SOWA pisze:czarny, rozumiem że Ty zawsze widzisz wszystkie znaki i nie zdarzyło Ci się nigdy walnąć takiego klopsa jak ja... gratuluję doskonałości...
Po prawej stronie były zaparkowane auta wzdłuż drogi, więc przejeżdżając obok znaku byłem od niego jakieś 3m. Był półmrok a szyby mokre bo padał śnieg, znaki są ku***sko małe i umieszczone wysoko - uwierz mi, można było nie zauważyć... poza tym babka która jechała przede mną zrobiła dokładnie to samo, ją też zawinęli.
Staram się widzieć, choć niektórych (szczególnie tych okrągłych z czerwoną obwódką, z liczbą np:60, 70 w środku) udaję, że nie widzę, choć robię to z pełną świadomością ale wiem co mi ewentualnie za to grozi. Powiem wprost - niekiedy jest ich za dużo i ustawiane jakby ktoś drzewka sadził (wczoraj nie pamiętam czy to Pisz czy Orzysz, na przebudowanej drodze wlotowo-wylotowej w kierunku Łomży postawili ich tyle, że głowa boli). Też z wczorajszego dnia - prosty odcinek, a tu znaki ograniczenia prędkości do 40, nawet do 30 - żadnych robót drogowych, żadnych widocznych innych czynników argumentujacych ich postawienie i też nie jechałem 40.
Za taki znak jak opisałeś swoją przygodę wjechałem nad morzem - nawet zaparkowałem, ale świadomie, akurat bez konsekwencji. Choć następnego dnia widziałem strażnika, co to żadnemu nie przepuścił.
Na to, że znaki za małe my kierujący nie mamy żadnego wpływu. To że szyby mokre ja rozumiem, ale ta druga strona (chodzi o strażników miejskich) nie jest zawsze rozumna i wyrozumiała. Może trafiłeś na wielkiego służbistę??? Może im brakowało iluś tam mandatów do planu? Może Burmistrz, Prezydent czy osobą rządząca nakazała walić wszystkich prawie z górnego maxa, bo kasa potrzebna?
To że wjechałeś za taki znak też rozumiem, ale moim zdaniem - nie obraż się - za gapiostwo, chwilę nieuwagi niestety się odpowiada. Znamy to wszyscy.

Awatar użytkownika
major_25

Astro-maniak
Posty: 672
Rejestracja: 24 lip 2007, 11:00
Imię: Tomek
Auto: brak
Silnik: brak
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa/Gdańsk
Kontakt:

#9

Nieprzeczytany post autor: major_25 »

SOWA pisze:Kolega wspominał mi coś że można starać się o unieważnienie mandatu czy coś w tym stylu, wiecie coś o tym?
teoretycznie tak.... praktycznie nie.

1. W momencie wypisywania mandatu możesz się z nim nie zgodzić i go nie przyjąć. Wtedy Policja / SM wysyła wniosek do Sądu o ukaranie Cię. Jeżeli przyjmujesz mandat jednocześnie przyznajesz się do popełnienia wykroczenia i nie masz możliwości odwołania.


2. Jedyna możliwość jest taka że udowodnisz że dostałeś mandat za czyn który nie był czynem zabronionym. Ale w tym wypadku popełniłeś wykroczenie więc zachowaj się jak odpowiedzialny człowiek i zapłać mandat a nie kombinujesz jak tu nie zapłacić
[External Link Removed for Guests]

SOWA

Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 10 cze 2008, 12:39
Imię: Piotr
Auto: Astra F 5D
Silnik: X17DT
Województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#10

Nieprzeczytany post autor: SOWA »

Dzięki za odpowiedzi chłopaki.
Poszperałem trochę na ten temat, na forum i nie tylko. Stwierdzam że korzystniejsze mogło okazać się nie przyjęcie mandatu -> ludzie opisywali że w takich przypadkach dostawali od sądu przeważnie 100-200 PLN, do 400. No ale mądry polak po szkodzie. Z drugiej stronynigdy nie wiadomo na jakiego "służbistę" trafiłbym w sądzie, bo na pewno tam mogą dać więcej niż te 400. Chociaż ludzie piszą że odstają mniej.

czarny, major_25, macie rację że za gapiostwo się płaci, moje wykroczenie nie podlega dyskusji, tyle że kasa którą muszę zapłacić to dla mnie duża kwota, stąd ten temat. Gdyby to była 100 tematu by nie było.

Pozdrawiam - SOWA

ODPOWIEDZ