Prawnikiem nie jestem, znam się na ochronie danych osobowych i bezpieczeństwie informacji zgodnie z odpowiednimi normami.
Natomiast oglądam program w TVN Turbo "Uwaga Pirat!"
Nie podoba mi się bezceremonialne filmowanie każdego zatrzymanego do kontroli pacjenta. Gdyby to robił policjant i to dla celów włąsnych policji, dajmy na to szkoleniowych, to pal licho.
Ale tu kamerman z prywatnej TVN łapie w obiektyw ludzi, z których na pewno żaden sobie tego nie życzy (wyjątkom gratuluję).
I dziwię się policji, ze na to pozwala. Bo sam fakt, że nagranie zawiera zmieniony głos pacjenta (durnie to w sumie brzmi, też nikt nad tym nie myśli), że jego twarz oraz numery auta są zamazane nie wystarcza moim zdaniem, żeby ludzie oglądający program nie mogli rozpoznać kto jest zatrzymany. Widać auto, model kolor -wszystko. Widać sylwetkę pacjenta, ubranie sposób chodzenia i wiele innych jego cech osobowych.
Jeśli ktoś jest zatrzymany na drodze przez policję, a przypadkiem przechodzi ulicą jego znajomy i widzi, ze policja wlepia mu mandat to sytuacja przypadkowa i nikt do nikogo nie ma pretencji, że ktoś kogoś przypadkiem rozpoznał w takiej a nie innej sytuacji. Ale gdy to zatrzymanie i całe drogowe postępowanie nagrywa prywatna stacja, która potem upublicznia wizerunek pacjenta, to to już nie jest w porządku.
Przecież taki np. szef kierowcy auta służbowego może na nim wywierać presję jeśli rozpozna swojego pracownika w TV. A przecież on, gdy zapłaci mandat, nie jest już nikomu nic winien! PRacodawca nie ma chyba prawa "rozliczać" swojego kierowcy z ilości lub braku mandatów! Co innego, gdy kierowca jeździ autem służbowym "na gazie".
Może jest na forum prawnik lub osoba znająca bliżej materię prawną tego "filmowania" na drodze?
Co sądzicie? Jakie macie zdanie? Jest jakiś przepis (przepisy) na obronę prywatności w "takiej" sytuacji ???
...