Rzeczoznawca po wypadku

na co mamy uważać, za co mogą nas zatrzymać itp
Awatar użytkownika
Jacob87PL

Astro-maniak
Posty: 65
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:09
Imię: Kuba
Auto: Opel Astra H
Silnik: Z16XEP
Województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Strzegom
Kontakt:

Rzeczoznawca po wypadku

#1

Nieprzeczytany post autor: Jacob87PL »

Witam. Proszę Was o radę i od razu uprzejmie przepraszam jeśli temat umieściłem w złym dziale. Otóż w zeszłym tygodniu na światłach wjechał we mnie facet autem i wepchnął mnie na auto stojące przede mną. Szkodę zgłosiłem zaraz na drugi dzień. Jutro ma przyjechać do mnie rzeczoznawca z MTU (polisa sprawcy). Pierwszy raz miałem taką pechową przygodę z autem i kompletnie nie wiem jak to wszystko będzie wyglądać :? Jak taka procedura wygląda? Co zrobić, żeby się nie naciąć na jakieś chwyty ze strony rzeczoznawcy? Temat zatytułowałem "Rzeczoznawca po wypadku" gdyż wg Policji zdarzenie miało charakter wypadku. Mam uszkodzony odcinek szyjny kręgosłupa a moja ciężarna żona była kilka dni w szpitalu na obserwacji. Na początku myślałem, że będzie to traktowane jako kolizja. Wracając do tematu, kompletnie nie wiem jak to ma przebiegać. Czy rzeczoznawca wycenia uszkodzone części na podstawie części oryginalnych czy zamiennych? Dlatego proszę Was o "uświadomienie" mnie w tej kwestii. dodam, że kobieta przez telefon powiedziała mi, że pieniądze z wyceny zostaną mi wypłacone na konto. Czy mogę żądać naprawy bezgotówkowej w warsztacie, który później przedstawi Ubezpieczycielowi rachunek? Boję się, że będę musiał jeszcze dołożyć do naprawy z własnej kieszeni a zwyczajnie nie mam na to kasy :(
[External Link Removed for Guests]

Awatar użytkownika
KaMYk

Przyjaciel forum
Posty: 5371
Rejestracja: 21 paź 2014, 21:29
Imię: Krzysztof
Auto: Dodge Charger R/T
Silnik: 5,7 V8 HEMI
Rocznik: 2014
Województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Mazowieckie
Wdzięczny: 12 razy
Pomocny: 129 razy
Kontakt:

#2

Nieprzeczytany post autor: KaMYk »

Najlepiej wstawić auto do serwisu, upoważnić serwis do odbioru odszkodowania. Resztą zajmie się serwis.
Naprawią na nowych elementach, wystawią fakturę, ubezpieczyciel zapłaci i z głowy.
Rzeczoznawca może kręcić, może zaniżać wartość. Pamiętaj, że nie wiesz jakie elementy moga być uszkodzone pod zderzakami. Często to, co widać, to tylko część kosztów naprawy.

Awatar użytkownika
mk5

Moderator Forum
Posty: 6254
Rejestracja: 10 sty 2013, 21:21
Imię: Marek
Auto: Seat Leon
Silnik: 1.9TDI
Województwo: lubelskie
Wdzięczny: 96 razy
Pomocny: 114 razy

#3

Nieprzeczytany post autor: mk5 »

Lecz się, potrzeba jak najwiecej papierów potem mozesz starac sie o zwrot kosztów leczenia i zadosuczynienia.
Najlepiej było podjechac do dobrego warsztatu blacharskiego gdzie bedziesz mogł naprawic auto i niech on Ci pomogą, beda wiedziec jak.
Rzeczoznawca zapewnie zanizy do bólu kosztorys(kwota bezsporna), ale to nie znaczy że musi tak byc.

Awatar użytkownika
Jacob87PL

Astro-maniak
Posty: 65
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:09
Imię: Kuba
Auto: Opel Astra H
Silnik: Z16XEP
Województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Strzegom
Kontakt:

#4

Nieprzeczytany post autor: Jacob87PL »

Mam jeszcze jedno pytanie. Otóż babka przez telefon jak przyjmowała zgłoszenie o szkodzie sama zaproponowała, żeby mi kasę za wycenę przelać na konto. Ja na to przystałem bo chciałem mieć auto naprawione jak najszybciej. Ona powiedziała, że tak będzie dla mnie najlepiej. Teraz mam jednak wątpliwości bo boję się, że rzeczoznawca zaniży koszt naprawy. Czy mam prawo do tego, żeby jutro podczas oględzin zażądać, żeby moje auto było jednak naprawione w warsztacie? Jeśli tak to czy sam wybieram warsztat, gdzie mi naprawią auto czy to ubezpieczyciel decyduje gdzie mam je oddać do naprawy?
[External Link Removed for Guests]

Awatar użytkownika
mk5

Moderator Forum
Posty: 6254
Rejestracja: 10 sty 2013, 21:21
Imię: Marek
Auto: Seat Leon
Silnik: 1.9TDI
Województwo: lubelskie
Wdzięczny: 96 razy
Pomocny: 114 razy

#5

Nieprzeczytany post autor: mk5 »

w niczym to nie przeszkadza to kwota bezsporna.Rzeczoznawca sporzadzi kosztorys, Ty mozesz zaprowadzic do warsztatu i jezeli posiadaja licencjonowany program zrobia swój kosztorys,jezeli TU zaakceptuje (z drobnymi korektami zazwyczaj akceptuje)dostaniesz dopłate.Nie podpisuj ugody, chyba ze obrazenia fizyczne były naprawde nie wielkie.Moszesz skorzystac z firmy odszkodowawczej ale ja nie polecam.

Awatar użytkownika
Dickies

Astro-maniak
Posty: 796
Rejestracja: 08 paź 2015, 20:53
Auto: Inne
Silnik: 2.0/2.2
Województwo: zachodniopomorskie
Pomocny: 1 raz

#6

Nieprzeczytany post autor: Dickies »

nie wiem czy tak jest zawsze, ja napisze Tobie jak to u mnie wygadalo.

Mialem wypadek z rana 5:50 w srode.
Czolowe zderzenie, kierowca jadacy z naprzeciwka zjechal na moj pas w ostatniej chwili, razilo go wschodzace slonce i byl zaspany...

Ja jechalem z kolezanka, on sam.
Kolezanka stracila przytomnosc (okolo minuty,dwoch i doszla do siebie) ja uderzylem o deske rozdzielcza nogami tak,ze zlamalem deske. Kierowca ktory spowodowal wypadek byl w ogromnym szoku. Wezwana zostala policja ( 3 radiowozy, 3 ambulanse, woz strazacki zeby uprzatnac plyny z aut)

Oba auta mocno zniszczone (oba poszly do kasacji) zadno nie moglo odjechac o wlasnych silach.
Raport policyjny,zeznania,alkomat. Tutaj nie bylo nawet sporu o to czyja wina. Definitywnie jego.

Przyjechal po mnie tato, po sprawce matka, kolezanka czula sie dobrze, pojechala z moim kolega zglosic to w pracy.
Z godziny na godzine coraz gorzej sie czulem, pojechalem do szpitala na rozne skany, kosci cale ale odbite zebra (mialem odcisk od pasa jakby ktos mnie sprayem smignal. Czulem ogromny bol w nodze ktory stale sie poglebial plus bol glowy i plecow.
Drugi dzien czulem sie fatalnie, na trzeci znowu szpital. Okazalo sie,ze mam uszkodzone dolne kregi, nadwyrezona szyje i pekniete kolano.

Tego samego dnia zadzwonila reprezentatnka firmy ubezpieczeniowej sprawcy i zaoferowala mi kwote ktora by nie usatysfakcjonowala (ktora byla zartem z ich strony). Odmowilem. SKontaktowal sie ze mna moj ubezpieczyciel i doradzil wynajecie prawnika. Tak tez zrobilem. NAstepnego dnia telefon, rozmowa przez telefon co i jak. Zaczeli prowadzic sprawe.
Dzien pozniej telefon rano o ktorej moga przyjechac z autem zastepczym. Po 4h przyjechal Pan dal mi kluczyki, ubezpieczenie i sobie pojechal.

Auto mialem do dyspozycji do czasu wyplacenia odszkodowania za moj pojazd + 7 dni na znalezienie auta.

Rzeczoznawca przyjechal pod wskaany adres. Porobil zdjecia, wykonal raport.
Auto do zlomowania, podalem kilka ostatnich faktur, poprosili mnie o znalezienie tego typu aut i przeslanie im linkow do ogloszen. Od zdarzenia w ciagu miesiaca mialem pieniadze na koncie za auto + zwrocili koszta lawety.

CO do zdrowotnego ciagnie sie juz 2.5 roku. Mialem pol roku rechabilitacji, kilka skanow, raportow medycznych, sprawdzaja moja historie chorob itd czy nie jest to wyludzenie (ta noga)

Czekam na operacje, poniewaz sa odpryski do srodka z lekotki i wbija mi sie w nerw, firma caly czas trzyma reke na pulsie, wysylaja na badania, itd. Jednak co do samego wypadku zadaja mnostwo pytan i czekaja na jakies bledne zeznanie z mojej strony.

Kontaktowali sie z firma gdzie pracowalem, za czas po wypadku + straty jakie odnioslem po nim (dojazdy) mniej przeracowanych godzin, itd sa wyliczone i to zostanie mi wyplacone dodatkowo do tego co orzekna w sadzie jaka kwota mi sie nalezy za utrate zdrowia.

Takze pilnuj wszystkiego dobrze,zbieraj raporty medyczne,itd bo bedzie ci to potrzebne.

pozdr

EDIT:
co do wyceny ZAWSZE,ale to ZAWSZE sie odwoluj.
Kiedyś Astra H 1.6 16v XER 2009' technical grey

Awatar użytkownika
Jacob87PL

Astro-maniak
Posty: 65
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:09
Imię: Kuba
Auto: Opel Astra H
Silnik: Z16XEP
Województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Strzegom
Kontakt:

#7

Nieprzeczytany post autor: Jacob87PL »

Wybiorę chyba jednak naprawę bezgotówkową - boję się, że rzeczoznawca zaniży kosztorys. Poza tym nie wiem co dokładnie jest uszkodzone pod maską. Na pierwszy rzut oka pod chłodnicą jest jakiś wyciek, zbiorniczek wyrównawczy od płynu chłodzącego jest dość znacznie przesunięty, połamane mocowania reflektorów, pęknięty zderzak przedni w kilku miejscach, połamana atrapa chłodnicy, z tyłu cały zderzak rozwalony, ta srebrna listwa na zderzaku połamana, klapa bagażnika pogięta. Nie jestem mechanikiem i zwyczajnie się nie znam i nawet nie wiem co jeszcze pod tymi elementami mogło się uszkodzić. Poza tym czy auto muszę oddać do ASO czy mogę do dowolnego warsztatu? Pytam o tak wiele rzeczy, ponieważ chcę tylko, żeby mój samochód był w takim samym stanie jak przed wypadkiem a na 100% miałem auto bezwypadkowe. Pozdrawiam, Kuba.
[External Link Removed for Guests]

Awatar użytkownika
mk5

Moderator Forum
Posty: 6254
Rejestracja: 10 sty 2013, 21:21
Imię: Marek
Auto: Seat Leon
Silnik: 1.9TDI
Województwo: lubelskie
Wdzięczny: 96 razy
Pomocny: 114 razy

#8

Nieprzeczytany post autor: mk5 »

Rzeczoznawca że zaniży to pewne na 99%.Nie musisz dokonywać naprawy bezgotówkowej, mozesz wstawic jak Ci pisałem do zakładu.Tamtem sporzadza kosztorys,Ty dostajesz kase a dopiero płacisz warsztatowi jak jestes zadowolony z naprawy.
Mozesz i do ASO.Zrób swoja dokumentacje foto, by potem pokazac np kupujacemu że auto nie był az tak mocno uderzone.

Mi rzezczoznawca po małej stłuczce(nie z naszej winy) pomierzył grubosc lakieru wszystkich elementów, głebkosc bieznika opony i na koniec zaczął dyskutowac co do ilosci airbag bo nie zauwazył bocznych...

Awatar użytkownika
Dickies

Astro-maniak
Posty: 796
Rejestracja: 08 paź 2015, 20:53
Auto: Inne
Silnik: 2.0/2.2
Województwo: zachodniopomorskie
Pomocny: 1 raz

#9

Nieprzeczytany post autor: Dickies »

to juz zalezy. Ja naprzyklad mam dobre wspomnienia i zawsze wole gotowke niz naprawy.

Zreszta u mnie podczas wyceny wzieto pod uwage to,ze auto mialo wczesniej kolizje 4 lata predzej i to zanizylo wartosc o 25%, ale bylem w szoku co do pracy rzeczoznawcy. zaznaczyl tak drobne elementy,ze az milo, mial pojecie co robi, inaczej wycenil chocby fabryczny pakiet (M) auto bylo zgodne z vinem wiec tu nie moglo byc lipy.
U mnie auto wypisano z rejestru i kazano zezlomowac. Koszt naprawy byl ogromny, malo tego mialem pierwszenstwo wykupu wozu za symboliczna kwote, zabralem auto z foteli zrobilismy sobie krzesla biurowe, fajne elementy wnetrza sprzedalem, silnik wzial kolega na swapa, felgi sprzedalem. Tylny zderzak i lampy.... ogolnie np. mi wyszlo tak,ze za pieniadze za auto + to co z niego wyprzedalem kupilem sobie o generacje mlodszy model takiego auta w swietnej kondycji zostalo na pozakupowy serwis i jeszcze sporo drobnych w kieszeni.

Dlatego ja jestem zwolennikiem napraw na wlasna reke, odwolywania sie i egzekwowania tego co nam sie nalezy i wiecej w ramach zadoscuczynienia ;)
Kiedyś Astra H 1.6 16v XER 2009' technical grey

Awatar użytkownika
Jacob87PL

Astro-maniak
Posty: 65
Rejestracja: 01 paź 2015, 20:09
Imię: Kuba
Auto: Opel Astra H
Silnik: Z16XEP
Województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Strzegom
Kontakt:

#10

Nieprzeczytany post autor: Jacob87PL »

To co polecasz?
Wziąć gotówkę wg wyceny rzeczoznawcy, wstawić auto do warsztatu i naprawić? Co w przypadku jeśli warsztat "zaśpiewa" więcej niż mi zasądzono?
Czy nie zgadzać się na gotówkę na konto i oddać auto do warsztatu a później niech warsztat wystawi fakturę do MTU?
Zwyczajnie nie mam pieniędzy, żeby dopłacać ewentualną różnicę naprawy :/
[External Link Removed for Guests]

ODPOWIEDZ