czemu straci ?
A dlatego, że np: w tłumiku zamiast przelotu tworzy się pusta puszka w która wypiełnia się cisnieniem gazów wylotowych, te spaliny nie mają określonego kierunku i za przeproszeniem one się tam : kotłują, i tylko dzięki nagromadzonemu ciśnieniu one wypadają...
a tak ? jak by była rurka, kierunek jest konkretny do wylotu spalin, nigdzie one nie krążą... i nie latają bezkarnie jak "bąk w gaciach".... po prostu przelatują i wyskakują z autka ot cała filozofia...
Pare pytan dotyczacych asterki.
-
- Posty: 1000
- Rejestracja: 06 kwie 2007, 21:09
- Województwo: Zagranica - Inne
- Lokalizacja: Ostromecko
- Kontakt:
JunioR tym razem muszę Cie pochwalić Dochodzi jeszcze rezonans takiej puszki,co dodatkowo źle wpływa na przepływ spalin.JunioR pisze:czemu straci ?
A dlatego, że np: w tłumiku zamiast przelotu tworzy się pusta puszka w która wypiełnia się cisnieniem gazów wylotowych, te spaliny nie mają określonego kierunku i za przeproszeniem one się tam : kotłują, i tylko dzięki nagromadzonemu ciśnieniu one wypadają...
a tak ? jak by była rurka, kierunek jest konkretny do wylotu spalin, nigdzie one nie krążą... i nie latają bezkarnie jak "bąk w gaciach".... po prostu przelatują i wyskakują z autka ot cała filozofia...
prawdopodobnie nie....tylko jest jeden motyw... rurę jak puszczasz to już w całości z jednego tworzywa od kolektora... i nazywa się to przelotem...zwanym "wolnym"
I druga sprawa... to.. średnica rury, nie może być ona za duża żeby tak jak już wyżej wspomniałem było ciśnienie wydychanych spalin..., żeby one się przypadkiem nie cofały do silnika.... - dlatego też stosuje się strumienice.. łuskowe - podrkeślam łuskowe..., lub zwężki venturiego, które to często wstawiane są w miejsce kata ( wyższa szkoła jazdy - bo to kosztuje swoje zobacz zwężka venturiego ile kosztuje ), i to wpływa pozytywnie...
co to wolnego przelotu i dźwięku to uwierz mi... coś pięknego... a jak dochaczysz do tego tłumik końcowy jakiś elegancki to przy takim wolnym przelocie tłumiczek daje maxa z siebie - ale to dobrze
tylko.. nie wiem jak ten dźwięk ma się do pojemności...No bo jednak musisz mieć czym zagrzmić... a 1.4 ? yattamanie ? co ty na to ?
I druga sprawa... to.. średnica rury, nie może być ona za duża żeby tak jak już wyżej wspomniałem było ciśnienie wydychanych spalin..., żeby one się przypadkiem nie cofały do silnika.... - dlatego też stosuje się strumienice.. łuskowe - podrkeślam łuskowe..., lub zwężki venturiego, które to często wstawiane są w miejsce kata ( wyższa szkoła jazdy - bo to kosztuje swoje zobacz zwężka venturiego ile kosztuje ), i to wpływa pozytywnie...
co to wolnego przelotu i dźwięku to uwierz mi... coś pięknego... a jak dochaczysz do tego tłumik końcowy jakiś elegancki to przy takim wolnym przelocie tłumiczek daje maxa z siebie - ale to dobrze
tylko.. nie wiem jak ten dźwięk ma się do pojemności...No bo jednak musisz mieć czym zagrzmić... a 1.4 ? yattamanie ? co ty na to ?
Gdzieś dzwoni,ale nie wiesz w którym kościeleJunioR pisze:prawdopodobnie nie....tylko jest jeden motyw... rurę jak puszczasz to już w całości z jednego tworzywa od kolektora... i nazywa się to przelotem...zwanym "wolnym"
I druga sprawa... to.. średnica rury, nie może być ona za duża żeby tak jak już wyżej wspomniałem było ciśnienie wydychanych spalin..., żeby one się przypadkiem nie cofały do silnika.... - dlatego też stosuje się strumienice.. łuskowe - podrkeślam łuskowe..., lub zwężki venturiego, które to często wstawiane są w miejsce kata ( wyższa szkoła jazdy - bo to kosztuje swoje zobacz zwężka venturiego ile kosztuje ), i to wpływa pozytywnie...
co to wolnego przelotu i dźwięku to uwierz mi... coś pięknego... a jak dochaczysz do tego tłumik końcowy jakiś elegancki to przy takim wolnym przelocie tłumiczek daje maxa z siebie - ale to dobrze
tylko.. nie wiem jak ten dźwięk ma się do pojemności...No bo jednak musisz mieć czym zagrzmić... a 1.4 ? yattamanie ? co ty na to ?
Nie ma czagoś takigo jak "strumienica łuskowa" Jest to dynamizator a nie strumienica.
Strumienica naddźwiękowa którą polecałem ma zwężkę venturiego i nie kosztuje wcale majątku.
Znalazłem dzisiaj bardzo ciekawy artykół na temat strumienic.
Życzę miłej lektury.
Zaczerpnięte ze stron TIGRA-TEAM.pl
Tekst OCR-owany!!!
Ostatnio zrobiło się znowu głośno o strumienicach, zwłaszcza tych wydechowych, za sprawą tak zwanej strumienicy Jones' a. W ubiegłym roku opublikowano wyniki testu tego urządzenia, według którego próba hamowniana wykazała 13% poprawę momentu obrotowego silnika. Później byt następny test tej samej strumienicy w innym miesięczniku, gdzie dała ona totalna „plamę". Nasuwa się więc pytanie: manipulacja czy tak ogromna niedokładność hamowni? Myślę, że nic z tych rzeczy. Tą „łuską Jones' a" ktoś nam zrobił wodę z mózgu, bo po pierwsze nie jest to w sensie fizycznym strumienica!
Strumienicą nazywamy: „przyrząd lub urządzenie do zasysania i przemieszczania cieczy, gazów i par lub mieszania płynów z etatami stałymi przy wykorzystaniu zjawiska Venturiego występującego w zwężce zasilanej dowolnym czynnikiem w tym cieczą, gazem lub parą" („Strumienice Teoria i Konstrukcja" Goliński-Troskolański wydanie U poprawione 1979 rok).
Inaczej mówiąc w strumienicy musi być zwężka, komora mieszania i dwa strumienie, z których jeden wykonuje pracę na rzecz drugiego. Strumienica Jones' a nie spełnia tych wymogów, nawet przyjmu-jąc, że łuska może zastąpić zwężkę Venturiego. Typowa strumienicą dolotu jest na przykład rozwiązanie firmy Węglarski Motor Sport, które ma zwężkę, strumień pracujący pochodzi od podciśnienia wywołanego ruchem tłoków silnika, a drugi strumień powietrza zasysany jest dzięki układowi ze zwężką - to typowa strumienicowa pompa powietrza.
Klasyczne Strumienice wydechowe projektowane są już od 25 lat przez inż. Wiesława Pachonia i produkowane w cenionej i znanej firmie Michael. Nie mają one co prawda zasysania bocznego, ale w środku jest zwężka Venturiego i dysza naddźwiękowa, przy czym w komorze strumienicy następuje podział na dwa strumienie: pracujący i poddawany tej pracy, które następnie mieszają się w komorze mieszania. W rozwiązaniach strumienie dolotowych inż. Pachonia komora mieszania jest dokładnie wyodrębniona, czego nie ma w strumie-nicach firmy WMS, gdzie tę funkcję pełni fabryczny przewód dolotowy lub wydechowy.
To co określamy strumienicą Iones'a pod względem fizycznym może być tylko tłumikiem środkowym z dynamizatorem przepływu. Ktoś świadomie sprowadził z jakiejś zachodniej firmy uniwersalny tłumik środkowy, okrzyknął go strumienicą i wykorzystał rynek przygotowany przez wyroby i projekty inż. Pachonia, prekursora stosowania elementów dynamizujących przepływ spalin i mieszanki paliwowej. Ktoś przygotował reklamę, ustawił odpowiednio cenę, powołał się na firmę Jones" (ta podobno nie przyznaje się do tego produktu) i zalał rynek tym
wyrobem. Komentarza nie wymaga już fakt, że nasi majsterkowicze zaczęli podrabiać lego... podrobionego Jones' a i mamy niezły pasztet.
Taki polski Jones był wypełniany watą szklaną lub podobnym apsorbentem i jako tłumik umieszczany w miejscu katalizatora, przy sportowym wolnym wydechu. W tej sytuacji wata ulegała wypaleniu. Jeden z klientów, który zamontował Strumienice w miejscu katalizatora w mocnym aucie ze sportowym wydechem stwierdził, że po talku minutach pracy z tłumika leciały kawałki wypalonej waty.
W rezultacie pozostaje pusty tłumik z łuskami, które działają jak zwężki Venturiego blisko silnika. Umieszczenie takiej strumienicy przy silniku, który ma układ np. recyrkulacji spalin, gdzie współczynnik reszty spalin ma duże znaczenie - spowoduje zakłócenie procesu spalania zubożonego ładunku, doprowadzając w konsekwencji do uszkodzenia pierścieni tłokowych, uszczelki pod głowicą czy wypalania zaworów wydechowych.
Przykre w tej historii jest to, że „afera Jonesa" rzuca cień na prawdziwe Strumienice i krążą już opinie, że wszystkie Strumienice (dolotowe czy wydechowe) powodują uszkodzenia silnika. Statystycznie biorąc nawet sam Jones nie musi zniszczyć silnika. Znam wielu klientów, którzy są bardzo zadowoleni z tego urządzenia. Mają je jednak zamontowane w miejsce środkowego tłumika lub w miejscu katalizatora, ale przy fabrycznych tłumikach, które hamują przepływ spalin l nie dopuszcza-ją do powstania podciśnienia w puszce ur2ądzenia.
Podsumowując Jones zamontowany „z głową" może poprawić parametry silnika, a zabudowany byle jak, bez przemyślenia warunków może spowodować uszkodzenie silnika.
W Polsce mamy podobne urządzenie -Strumienice szczelinową inż. Pachonia, produkowaną przez firmę Michael. Jest to prawdziwa, klasyczna strumienica, która z Jones' em ma tylko tyle wspólnego, że zamiast zwężki Venturiego są szczeliny. Osobiście też dołożyłem się do jej projektu, optymalizując kształt komory mieszania metodą doświadczalną.
Kilka lat temu w zakładzie inż. Goduli przeprowadzony był test układu wydechowego projektu inż. Pachonia, wykonanego w firmie Michael. Składał się on z kolektora wydechowego, strumienicy i tłumika końcowego z dynamizatorem. Zestawień spowodował 21 % przyrostu mocy w silniku Rata Cinquecento 900. Inżynierowie Sebringa twierdzą, że graniczna wartość przyrostu mocy uzyskiwana dzięki układowi wydechowemu wynosi 20%. Nasi przekroczyli tę granicę i to w dużym stopniu jest zasługą strumienicy, więc nie podważajmy tych osią-gnięć jakimiś kometami w rodzaju strumienicy Jones' a, które pojawią się po czym nikną i tylko pozostaje przysłowiowy smród.