rozchodzący się kielich
rozchodzący się kielich
zauwazylem ostatnio ze w mojej astrze rozchodzi sie lewy kielich i trzeba go pospawac.
I mam pytanie czy mozna samochod podniesc na lewarku kielich dostukac tak zeby wygladal jak przedtem i pospawac migomatem? bo slyszalem ze trzeba to zrobic na podnosniku zeby on sie naciagnal tzn zszedl w dol? prosze o pomoc
I mam pytanie czy mozna samochod podniesc na lewarku kielich dostukac tak zeby wygladal jak przedtem i pospawac migomatem? bo slyszalem ze trzeba to zrobic na podnosniku zeby on sie naciagnal tzn zszedl w dol? prosze o pomoc
Ja bym nie ryzykowal na podnosniku bo sciagnie Ci go i co wtedy zrobisz??Mozna by sie pokusic o srube rzymska i dopchnac go do boku ale to tez nie jast za dobry sposob bo nie wiadomo czy Ci rudy nie wpiepszyl blachy...
A i spawaj punktowo to blachy sie tak nie beda wyginac. Czasami niech Ci do glowy nie przyjdzie spawac ciagiem bo spi****** sparawe...
A i spawaj punktowo to blachy sie tak nie beda wyginac. Czasami niech Ci do glowy nie przyjdzie spawac ciagiem bo spi****** sparawe...
a dlaczego nie spawac ciagiem tzn ze mam go tylko przylapac w paru punktach bo najbardziej odchodzi o strony kola przy kierowcy? ogolnie to sam mam zamiar go obczyscic i dac do znajomego spawacza i w koncu podnosic w ogole auto na lewarku czy tylko dobic mlotkiem odgieta blache?.
[ Dodano: 2007-10-16, 22:35 ]
a i mam zamiar obspawac go tylko od gory bo od dolu poobno nie jest to konieczne. Jak bylem dzisiaj u blacharza dosc znanego u mnie to powiedzial ze trzeba by tez od dolu pospawac(nie wiem czy nie chcial mnie naciagnac) i zaspiewal sobie 1000zl<wow> ja mam zamiar wydac na to z 50 zeta;/(gaza znajomego spawacza)
[ Dodano: 2007-10-16, 22:41 ]
i jeszzce zeby byla jasnosc kielich mi wyskakuje w gore tzn jak sie oderwie to podobno moze mi kolo wyskoczyc z amortyzatorem;/
[ Dodano: 2007-10-16, 22:35 ]
a i mam zamiar obspawac go tylko od gory bo od dolu poobno nie jest to konieczne. Jak bylem dzisiaj u blacharza dosc znanego u mnie to powiedzial ze trzeba by tez od dolu pospawac(nie wiem czy nie chcial mnie naciagnac) i zaspiewal sobie 1000zl<wow> ja mam zamiar wydac na to z 50 zeta;/(gaza znajomego spawacza)
[ Dodano: 2007-10-16, 22:41 ]
i jeszzce zeby byla jasnosc kielich mi wyskakuje w gore tzn jak sie oderwie to podobno moze mi kolo wyskoczyc z amortyzatorem;/
-
- Posty: 1000
- Rejestracja: 06 kwie 2007, 21:09
- Województwo: Zagranica - Inne
- Lokalizacja: Ostromecko
- Kontakt:
1000 zl ?????? Za 1000 zł chłopie to wymienisz połówkę samochodu A nie tylko kielich To gościu popłynął z cena...Poszukaj innego spawacza
Kupię błotnik przedni od strony kierowcy. Najlepiej w kolorze grafit.
- O widzę kupiłeś sobie golfa ?
- Nie..Zająłem drugie miejsce w konkursie..
- Aha..A co bylo za pierwsze ??
- Worek ziemniaków
- O widzę kupiłeś sobie golfa ?
- Nie..Zająłem drugie miejsce w konkursie..
- Aha..A co bylo za pierwsze ??
- Worek ziemniaków
Ty chyba nie wiesz o czym mowisz...a dlaczego nie spawac ciagiem
Blacha w samochodzie jest bardzo cienka... Jak ja potraktujesz ciagiem to tak Ci to sciagnie ze sie nogami nakryjesz... Tylko i wylacznie punktowo. Pozniej mozesz spawac pomiedzy puntami jak spawy troche ostygna. Ten drogi spawacz ma racje przydalo by sie pospawac tez od dolu. A cena hmmm...
Nie jest to latwa operacja wiec za grosze nikt tego nie zrobi.
Z reszta zrobisz jak chcesz tylko nie dziw sie potem jak bedziesz musial ustawiac kielichy na rame...
A tak wogole czytaj co pisze. Punktowo to nie znaczy ze masz walnac gluta w kilku punktach tylko ze masz walnac to co jakis odcinek a pozniej jak to ostygnie to zageszczac az pospawasz kazy milimetr.
I niech Ci czasem do glowy nie przyjdzie pomysl z zeszlifowaniem spawu do uzyskania rownej powierzchni bo to oslabi spawy i znowu Ci pusci albo peknie.