Czy wyciągać akumulator przy dużym mrozie?

JOszi

Astro-maniak
Posty: 4227
Rejestracja: 22 gru 2006, 14:37
Imię: Marek
Auto: astra f, insignia, fiat 125P
Województwo: kujawsko-pomorskie
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

#11

Nieprzeczytany post autor: JOszi »

Dzisiejszy tak :D Mój jest trochę wczorajszy to miał problem :D
Głupi sam radziłem żeby wyjąć aku a sam tego nie zrobiłem :/ Dziś aku już było słabe i ciężko było :/ Ale nie ma tego złego :D Miałem 2 aku w garażu świeżo naładowany to klemy i jazda :D Trochę dłużej pokręcił ale odpalił :D

niestety luzy zaworowe mam do roboty :/

Ale vectra ojca zapala lepiej niż jesienią gdzie było +5 stopni :D

Cobrettii

Astro-maniak
Posty: 950
Rejestracja: 03 paź 2007, 16:47
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: Płock/Gostynin
Kontakt:

#12

Nieprzeczytany post autor: Cobrettii »

Ja swojego męczyłem z 5 minut ale odpalił... Bendix mi odpuszczał i przez to tyle kręcenia. Dziadostwo w zeszłym roku był naprawiany.
[External Link Removed for Guests]

Awatar użytkownika
wesoł

Moderator Techniczny
Posty: 4890
Rejestracja: 28 lut 2007, 15:39
Imię: Paweł
Auto: VW
Województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: Goleniow
Pomocny: 34 razy
Kontakt:

#13

Nieprzeczytany post autor: wesoł »

Cobrettii pisze:Ja swojego męczyłem z 5 minut ale odpalił... Bendix mi odpuszczał i przez to tyle kręcenia. Dziadostwo w zeszłym roku był naprawiany.
na jaki wymieniales oryginalnu boscha czy zamiennik? Tulejke tez wymieniales w obudowie? Nasmarowales ją??

Cobrettii

Astro-maniak
Posty: 950
Rejestracja: 03 paź 2007, 16:47
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: Płock/Gostynin
Kontakt:

#14

Nieprzeczytany post autor: Cobrettii »

wesoł, ja nie pamiętam bo to bylo rok temu... W tedy wogóle rozrusznik, altek i jeszcze troche innych spraw miałem robionych wiec nie pamiętam nic konkretnego.
[External Link Removed for Guests]

mpawel502

Astro-maniak
Posty: 120
Rejestracja: 13 paź 2008, 14:11
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: Augustów
Kontakt:

#15

Nieprzeczytany post autor: mpawel502 »

Ja nie wyciagalem a w nocy u mnie bylo -22 i odpalil bez problemu
Moja Asterka:
[External Link Removed for Guests]

X17DTL

Astro-maniak
Posty: 145
Rejestracja: 07 mar 2008, 19:36
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

#16

Nieprzeczytany post autor: X17DTL »

JOszi pisze:wyjmij. -10 stopni przez parę godzin może zabrać sporo mocy akumulatorkowi
Joszi z tego co widzę to masz benzynę to raczej nieodpowiednia odpowiedź w tym temacie, ponieważ mazee ma dieselka a tu jest troszkę inaczej:
mazee pisze:wyciagac akumulator na noc czy jeszcze nie ma strachu
Jakbym miał nawet pewnośc że będą takie mrozy to bym nie wyciągał wolałbym się spóźnić do roboty lub jechać autobusem z jednego tylko powodu: Dieselki mają podgrzewany grzałkę w filtrze, to powoduje że z ropy nie wytrąca się parafina a ta nie zapycha przewodów i tu jest cała filozofia że w dieselka nie zaleca się wyciągać aku w mrozy, co innego benzyna. Nawet jak lejesz ropę z dodatkami ze stacji i jest napisane że do -20st nic się nie stanie. :mrgreen:
[External Link Removed for Guests]

Cobrettii

Astro-maniak
Posty: 950
Rejestracja: 03 paź 2007, 16:47
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: Płock/Gostynin
Kontakt:

#17

Nieprzeczytany post autor: Cobrettii »

X17DTL, Tylko ze parafina sie wytrąca przy pewnej temperaturze, a filtr nie jest stale podgrzewany ;) więc moze ci sie zapaskudzic i trwać troche zanim to rozgrejhe
[External Link Removed for Guests]

Usunięty użytkownik 3235

#18

Nieprzeczytany post autor: Usunięty użytkownik 3235 »

Jeśli aku jest eksploatowany od dawna(5lat załóżmy) to lepiej wyjąć. Chociaż, jest to uciążliwe, bo kręcić codziennie klemy itd to niezbyt przyjemna operacja przy temp. dużo poniżej zera. Swoją drogą kiedyś mój wujek miał Poloneza Truck'a diesla, zakupił aku nówkę BOSHA chyba, od tamtej pory nigdy nie wyciągał aku nawet przy mrozie poniżej -20st i palił jak złoto nawet po weekendowym postoju(silnik był idealny). Wszystko zależy od kiedy mamy aku i jak o niego dbamy(czyścimy klemy, bieguny, uzupełniamy wodę destylowaną- choć nowe aku są bezobsługowe itd).
Ja akurat mam benzyniaka i przy okazji sprawdzę w jakiej formie mam aku i nie będę go wyjmował. W tamtym roku auto stało po 3-4 dni nie palone i temp -15/-20 i odpalała od kopa. Teraz minął już rok i sporo mogło się zmienić w stanie aku ale jak padnie to kupuję nowy bo szkoda nerwów jakby co...takie moje zdanie ;)

JOszi

Astro-maniak
Posty: 4227
Rejestracja: 22 gru 2006, 14:37
Imię: Marek
Auto: astra f, insignia, fiat 125P
Województwo: kujawsko-pomorskie
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

#19

Nieprzeczytany post autor: JOszi »

X17DTL nie wiem skąd wywnioskowałeś że mam benzyne. Jeżdżę od paru lat dieslem

[ Dodano: 2009-01-05, 18:02 ]
X17DTL pisze:Dieselki mają podgrzewany grzałkę w filtrze, to powoduje że z ropy nie wytrąca się parafina a ta nie zapycha przewodów i tu jest cała filozofia że w dieselka nie zaleca się wyciągać aku w mrozy, co innego benzyna. Nawet jak lejesz ropę z dodatkami ze stacji i jest napisane że do -20st nic się nie stanie. :mrgreen:
pokaż mi grzałkę która będzie grzała na wyłączonym silniku. Podgrzewanie filtra zaczyna grzać jak przekręcisz stacyjkę więc wyjęcie aku na noc nic nie spowoduje.

Druga sprawa to co że filtr jest podgrzewany jeśli pomiędzy smokiem a filtrem są wąskie przewody w których przez noc może się wytrącić parafina i je zapchać. W takim wypadku nawet podgrzewany filtr nie pomoże.

Awatar użytkownika
wesoł

Moderator Techniczny
Posty: 4890
Rejestracja: 28 lut 2007, 15:39
Imię: Paweł
Auto: VW
Województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: Goleniow
Pomocny: 34 razy
Kontakt:

#20

Nieprzeczytany post autor: wesoł »

JOszi pisze:Druga sprawa to co że filtr jest podgrzewany jeśli pomiędzy smokiem a filtrem są wąskie przewody w których przez noc może się wytrącić parafina i je zapchać. W takim wypadku nawet podgrzewany filtr nie pomoże.
Przytocze tu moj przypadek jak to kilka lat temu ( co byly takie ostre mrozy okolo -20) jechalem z ojcem berlingiem 1.9D. Bylo tak zimno ze sie wytracila parafina w baku a silnik odpalil bo w silniku i przewodach byla jeszcze ropa cieplejsza. Przejchalismy z 3-4 km i auto zgaslo. Chwilek pokrecilismy, poczekalismy i odpalil, dalej jedziemy i sytuacje sie powtarza. Ojciec sie domyslil co sie stalo wiec wzial gazete zwinal w rulon i podpalil. Plomien skierowal po spód baku, podgrzarlismy tym sposobem paliwo, odpalilismy i na wolnych obrotach stalismy. Wiadomo ze paliwo przechodzi przez pompe rotacyjna i nadwyzki sa spowrotem kierowane przewodami przelewowymi do baku wiec silnik automatycznie podgrzewa sobie paliwo w baku. Po 15 minutach pojechalismy i juz nie gasl.
Touran BLS i 2xCAYC wszystko zawirusowane
Diagnostyka OPEL i VAG

Zablokowany