niemiecka lepsza?

tomala72

Astro-maniak
Posty: 298
Rejestracja: 28 gru 2007, 12:18
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: kożuchów
Kontakt:

niemiecka lepsza?

#1

Nieprzeczytany post autor: tomala72 »

gdzieś wyczytałem, że astry produkowane swojego czasu przez szwabiska były lepiej wykonane (mniej oszczędności) niż te z gliwic. Z drugiej strony to teraz są chyba nowocześniejsze technologie (zgrzewy, spawy, lakierowanie itp.) produkcji niż parę lat temu. Co sądzicie? (jak już było to sorki i poproszę o linka)

Tomek_0181

Klubowicz AKP
Posty: 1105
Rejestracja: 24 gru 2007, 19:30
Auto: Astra F Irmscher
Silnik: C20xe
Województwo: małopolskie
Lokalizacja: Tylmanowa--RudaŚl.
Pomocny: 3 razy
Kontakt:

#2

Nieprzeczytany post autor: Tomek_0181 »

Podobno niemieckie mają lepsze blachy. Zresztą to widać po tym, że te z początku produkcji mniej rdzewieją. Znajomy mechanik powiedział że te dwie produkcje to niebo a ziemia, nawet po grubości wygłuszeń i zabezpieczeń widać. Ale i tak wszystko zależy od tego jak ktoś dba.

JunioR

Astro-maniak
Posty: 3510
Rejestracja: 21 gru 2006, 16:54
Lokalizacja: Lębork
Pomocny: 1 raz

#3

Nieprzeczytany post autor: JunioR »

... Ludzie ^^ a co wy mi tu ... Był projekt i na podstawie niego nalezało się trzymać tak ? tak... to, że w akurat w niemczech nadwozia były galwanizowane ... a w polsce nie... to po prostu już działka panów od marketingu...polskiego ;/

Zobaczyli, że jak astra wyszła i nie miała problemów z blachą to jak przeszła produkcja do nas... DAWAJ nie ocynkowane bedziemy produkować wówczas zwiększy się popycik na blachy, reparaturki i inne bzdety ;/

początki modeli są zawsze takie, że te jeśli chodzi o blacharkę a zwłaszcza w w 90tych latach... były robione z myślą o jak najdłuższej wytrzymałości...

prawdą jest to, że tak jak w astrze tak w golfach i innych autach... z pokolenia na pokolenie, z ewolucji na ewolucję... F-> G-> H i Bóg wie co jeszcze wymyślą... To auta są gorszej jakości i pomyślane tak... że one się zepsują po jakimś okresie czasu ... podobnie jak z komputerami... zobaczcie, że dyski twarde w większości psują się do kilku miesięcy po upływie gwarancji ( nie polecam samsungów, a polecam WD, Seagate, Matrox)...

to co się dzieje to śmiech na sali... dlatego ja, jak będę kupywać "nowe" auto.. to na pewno nie z salonu tylko 1.5 lub 2 letnie gdzie zapłacę za "full wypas" tyle samo co za biedne nowe autko, które tuż po wyjeździe z fabryki traci już 30%...

jedynymi egzemplarzami, które warto nabyć są usportowione wersje "cywilów" bo tam jeszcze jakaś nutka serca jest wkładana...

opel OPC, vw R32, seat Cupra,

odnośnie hondy się nie wypowiadam.... bo.. jest to przepiękny silnik opakowany kawałkiem blachy ^^ krótko mówiąc honda to ścigałka a nie komfort jazdy ^^

Toyota jest dość ostatnio popularną marką.... te nowe avensis w sedanach robią furrorę... i powiem szczerze, że jak dzisiaj przechodziłem oboj powoli toczacej się na 18'' calowych felgach czarną calutką wraz z szybkachmi toyotkę to... trudno wzroku było oderwać...

Ale wiecie co mnie najbardziej martwi ? - tak prześliczne auto pt: Toyota Supra, że to auto zaprzestano produkować ;/ produkowane do 96 roku bodajże... ma tak niebywale ponad czasowy desing, że niemalże jest klasą samą w sobie... a silniki ? nie do zarżnięcia... odcięcie jest niczym muzyka dla uszu... to auto było bohaterem w wielu częsciach filmów motoryzacyjnych... okładkach czasopism... filmikach youtube ... ale kiedyś czytałem wypowiedzi producentów... i myśleli czy by nie wskrzesić legendarnej supry... ale doszli do wniosku, iż właśnie ich marzenie się spełniło, uczynili z supry auto porządane... zawężone do iluś tysięcy sztuk na świecie... tworząc z ich właścicieli.. elite ^^


Mazdy ? Hm... wg mnie jedynymi udanymi mazdami były mx5, rx5 i rx-8 ... tożto genialne w swojej prostocie...



a jeśli chodzi o fiata... to widziałem chyba w tvn turbo fiata500 i powiem szczerze, że fiat pojechał po całości konkurencję :)) 500 sztuk, nie dośc że w polsce produkowana to w tak małej budzie ala Matiz 105 koni :) na felgach 16stkach :)

ahhh i ogólnie o motoryzacji dodam, że auta produkowane w polsce od jakiegoś czasu - wiecie czym się różniły od tych produkowanych za granica ? - w przypadku kilku marek, autka miały wzmacniane zawieszenie ^^


Także... chcąc coś zrobić "zadaj sobie jedno , ale to jedno zajebiście ważne pytanie: co chciałbym robić - i zacznij to robić. A TY?- co ty chciałeś robić ?, Ja? - ja od zawsze chciałem jarać blanty, mój wujek był Królem sedesów ^^ ",

także panowie i panie "coco jambo i do przodu, dobre co nie? - to moje hasło" ^^ :m

Damiano

Astro-maniak
Posty: 400
Rejestracja: 06 sty 2008, 20:08
Imię: Damian
Auto: Renault Megane
Silnik: 1.9 dCi 130 km
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Sławków
Kontakt:

#4

Nieprzeczytany post autor: Damiano »

na pewnoe były lepiej wyposarzone a z robotą ja wiem..... moja jest np z Belgii i jak jak kupilem 97 tok produkcji to nadkola byly do roboty, drzwi od dolu... i wogolem zaczely wychodzic gdzieniegdzie parchy....

tomala72

Astro-maniak
Posty: 298
Rejestracja: 28 gru 2007, 12:18
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: kożuchów
Kontakt:

#5

Nieprzeczytany post autor: tomala72 »

twierdzenie, iz zakup nowego auta jest błędem ze względu na utratę wartości jest de facto niezbyt przemyślane bowiem nowe auto daje fantastyczne uczucie posiadania czegoś od początku. To tak panowie jak świeżynka dziewica.
Gwarancja, bez przebiegu, zapach nowości......no niestety za to się buli.
Czy lepiej kupić 1,2-3 letnie? Nie do końca, bowiem kto kupuje nowe auto (do tego z full wypasem) by je sprzedać po roku 30% taniej. Debil? Bogaty ekscentryk? I jednych i drugich w kraju nie brakuje ale....Większość takich aut to:
- walone po reanimacji
- z felerami naprawiane wielokrotnie na gwarancji
- testowe wytłuczone przez narwanych klientów i szalonych dziennikarzy
- firmowe, które w dwa-trzy lata robią po 100-200 tys km i są odkupywane przez handlarzy i po liftingu idą do komisów jako "w zasadzie nówka sztuka"
- te które są odbierane przez banki lub ktoś musi sprzedać albo ma taki kaprys w zasadzie rozchodzą się po znajomych lub rodzinie.
Życzę udanych łowów

Tomek_0181

Klubowicz AKP
Posty: 1105
Rejestracja: 24 gru 2007, 19:30
Auto: Astra F Irmscher
Silnik: C20xe
Województwo: małopolskie
Lokalizacja: Tylmanowa--RudaŚl.
Pomocny: 3 razy
Kontakt:

#6

Nieprzeczytany post autor: Tomek_0181 »

tomala72, co racja to racja. Czasem tylko zdaży się, że jakiś dziadek pozbywa się w salonie prawie nowego auta w rozliczeniu wymieniając na nowe, lepsze, z gwarancją ale takie rarytasy są zaraz wyławiane przez znajomych sprzedawcow. Gdybym miał 10.000 na auto to kupiłbym za 2000-4000 pietnastoletnie a resztę wykorzystał do zrobienia go na perfekt niż piecioletnie za całą sumę. A gdybym miał 100.000 to poszedłbym do salonu. Niestety nie każdy może się ożenić z dziewicą, bo gdyby każdy chciał to 95% kobiet byłoby samotnych. I niestety na nowe auto może sobie pozwolić może 5% kierowców. Naszczęście zamożność ma tendencję wzrostową (odwrotnie do ilości dziewic ;) i może kiedyś wszyscy będą chodzić tylko do salonu? Póki co pozostają używki i nieważne czy produkcja Polska czy niemcy o autko trzeba dbać i robić z niego furkę jak marzenie!

Cobrettii

Astro-maniak
Posty: 950
Rejestracja: 03 paź 2007, 16:47
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: Płock/Gostynin
Kontakt:

#7

Nieprzeczytany post autor: Cobrettii »

Heh mowa o nowych autkach, kwestia portwela i przyszłości.

Jeżeli auto kupujesz na 5 lat, nie masz zbyt wiele kasy to bierzesz używke 2-3 letnią i liczysz sie z kosztami które za tym idą ( wszlkie wymiany itp to siejuż zaczyna )

Ktoś kto kupuje nowe auto, albo chce mieć spokój przez kilka lat ( gwarancje ) imiec pewność ze nie jest walone. Głównie są to osoby któe auto kupują na jakieś 4-5 lat, czsem gdzieś jadą dalej, albo potrzebują do pracy niezawodnego pojazdu ( npprobienie wielu kilometrów )

Tak ze twierdzenie iż kupno nowego auta jest głupotą jest dla mnie głupie. Osobiście jak bym miał możliwosc to bym wolał kupić nowe auto, nawet w kredycie, niż po tem byc zaskoczonym ze jest zakatowane, pada turbina, albo myszkuje.
[External Link Removed for Guests]

Damiano

Astro-maniak
Posty: 400
Rejestracja: 06 sty 2008, 20:08
Imię: Damian
Auto: Renault Megane
Silnik: 1.9 dCi 130 km
Województwo: śląskie
Lokalizacja: Sławków
Kontakt:

#8

Nieprzeczytany post autor: Damiano »

NO dobra wszyscy wiemy jak ceny autek nowych spadaja po 2-3 latach auto kosztuje juz polowe całośći!!!! kupujac auto na 5 lat kupilbym wlasnie 3-4 latka... nie przeplacisz i bedzie to auto w miare nowe... nigdy bym nie kupil nowego auta a kredyty to juz wogole najgorsze co moze byc... chyba ze bym w totka wygrał !!!! ;];];]

Gość

#9

Nieprzeczytany post autor: Gość »

Kumpel ma w firmie kilka Asterek G. Twierdzi że jest różnica w wygłuszeniu, w jakości tapicerki.
Co do kupna bryki. Wolę oszczedzić sobie stresu związanego z pierwszą rysą która ktoś zrobi na parkingu, pierwszym obiciem drzwi pod sklepem, pierwszym wpadnięciem w dziurę w jezdni. A i tak mi nikt nie zagwarantuje że jakis szczyl w serwisie nie katował mojej niedotartej bryczki odstawiajac jej na plac.
Co do kredytu - zażynać się aby zdobyć po 5 latach używane auto płacąc więcej niż za nowe. THX.
Jak wygram w totka to odwiedzę salon. Póki co przy normalnej pensji - nie.

JOszi

Astro-maniak
Posty: 4227
Rejestracja: 22 gru 2006, 14:37
Imię: Marek
Auto: astra f, insignia, fiat 125P
Województwo: kujawsko-pomorskie
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

#10

Nieprzeczytany post autor: JOszi »

ja powiem tak :D ja mam astrę z 93 roku z niemiec i dopiero 2 lata temu zaczeła wychodzić mi rdza. Znajomy miał astrę z pierwszych lat produkcji w polsce i rdza już pojawiała się po 4 latach :/

lipa :/ no i te oszczędności :/ niemcy mieli DID a polacy wymyślili że dadzą zegarek bo taniej :/ w niemczech żadko zdarzało się żeby nie było centralnego a w polsce tak :/

Zablokowany