Gruzy z DE :)

Pytania, porady, niezbędne informacje dot. zakupu samochodu
Awatar użytkownika
Windgate

Astro-maniak
Posty: 226
Rejestracja: 29 maja 2019, 23:32
Auto: Astra H Hatchback 2005
Silnik: Z17DTL
Województwo: łódzkie
Wdzięczny: 4 razy
Pomocny: 5 razy

Re: Gruzy z DE :)

#171

Nieprzeczytany post autor: Windgate »

Ja długi czas zastanawiałem się nad zakupem krótkiej Frontery, ale ostatecznie ze względów ekonomicznych zrezygnowałem. Czasami chodzi mi to jeszcze po głowie kupić sobie jako drugi samochód "zabawkę", ale to już chyba lepiej iść wtedy w coś mniejszego, to mnie może rodzina nie zabije :evil:
Z tym ocynkiem to ciekawe jak to jest faktycznie, bo jedne Frontery trzymają się dość dobrze, ale widziałem też egzemplarze mocno pognite, gdzie ogarnięcie tematu rudej wiązałoby się już z grubszym kosztem, a niektóre mogłem na spokojnie dokładnie obejrzeć i nie było widać żadnej wypadkowej przeszłości, bywało że np. rama cała ruda lub wręcz wyżarte dziury, albo było widać że już łatana.

Jeszcze parę lat temu sporo było tego na ogłoszeniach, teraz jak przeglądam czasami jakieś OLXy w swoim województwie to są pojedyncze sztuki. Chyba powoli wymierają.

Z Monterem podobnie, jak na taki wiek buda wygląda nienajgorzej ale nie ma fotki od spodu a tam to dopiero może być właściwy dramat, mała zawartość ramy w ramie.
Per aspera ad Astra

Usunięty użytkownik 861235

#172

Nieprzeczytany post autor: Usunięty użytkownik 861235 »

Też tak zerkam na te frontery, fajna sprawa, no trzeba terenówkę zaliczyć za życia, suv-a na pewno kupię kiedyś, lubię wysoko siedzieć w aucie, jak w busie. ;)

Trochę poczytałem o nich na forum i marnie to wychodzi.
Chleją strasznie.
Był w 1995 lift froty A ale jeszcze nie B i ma inną deskę rozdzielczą i zawieszenie na sprężynach i chyba inny most.
Najbardziej toporne te do 1995, potem zamiast C20NE X20SE ten nowszy i już kolizyjny 2.0 8V ale wciąż bardzo dobry, tylko w wersji krótkiej oczywiście.
Long w ogóle jest trochę innych, sport ma lampy w zderzaku, long tam gdzie lampy.
Ponoć były longi że zapas w bagażniku a nie na klapie.

Auto nie ma mechanizmu różnicowego między osiowego i z napędem 4x4 nie wolno w zasadzie jeździć po asfalcie.
Nie ma blokad mostów, może mieć szperę na tyle.
Po asfalcie jeździ kiepsko i w koleinach dramat, no terenówka, fabrycznie koła to 30 cali wielkość.
Kapcie 235/70/16 chyba, jeden z rozmiarów fabrycznych.

Tam siedzi tylko reduktor i ma dołączany napęd przód mechanicznie (B już guzikiem)
Trzeba wyjść z auta i na piastach przekręcić sprzęgiełka.

W zasadzie to mi to wcale nie przeszkadza ;)

Jako zabawka super.
Tylko sport i 2.0 8V i LPG i po 95 roku.
Diesel po prostu za drogi do jazdy, każdy wyjazd, a trzeba też gdzieś dojechać ,to za duży koszt.

Monterey gnije dużo bardziej rama i to już relikt.
Frotka też w sumie relikt tylko ta B jeszcze się trzyma ale tam kiepskie silniki. 2.2 benzyna urywa korby, 2.2 diesel to dramat z pompą wtryskową. 3.2 V6 najlepsze ale chleje i droższy w eksploatacji.
3.2 V6 benzyna to silnik Isuzu nie GM.

Opona do froty 400 zł sztuka, ale są tańsze jak poszuka, chińczyk oczywiście.

Auto totalnie nie nadaje się do jazdy na co dzień po asfalcie, w zimie też lepiej nie próbować.

Najlepiej trafić cywila co nie jeździł w rajdach.

Na olx jest taka z Legionowa za 7900
Trochę jest moda na off road, kiedyś chyba były tańsze te froty, sam nie wiem.
Sporo, 4000 zł to max za krótką FA w benzynie.

W sumie wszystko jest tu, jeszcze nie czytałem
[External Link Removed for Guests]

//////

Krótka waży 1580 kg, z 2.0 8V tym nowszym 15.7 s do setki v-max 157 km/h.
Da się ponoć osiągnąć średnio 15 l gazu w krótkiej na drodze, to bardzo dobry wynik :)

Długa to już 2 tony bez 100 kg z ogonkiem i wir w baku przy każdym silniku.

Dodano po 31 minutach 25 sekundach:
Jeszcze dokładny opis tego napędu by się przydał.
Ponoć była polska instrukcja obsługi do FA.

Dodano po 12 minutach 22 sekundach:
O taka jak ta najlepsza, czyli 2.0 krótka po 95 roku, nowa deska, inny zawias i ma klimę !

[External Link Removed for Guests]

To wiele wyjaśnia dlaczego taki rozrzut cenowy samych FA w ogłoszeniach.

Awatar użytkownika
Windgate

Astro-maniak
Posty: 226
Rejestracja: 29 maja 2019, 23:32
Auto: Astra H Hatchback 2005
Silnik: Z17DTL
Województwo: łódzkie
Wdzięczny: 4 razy
Pomocny: 5 razy

#173

Nieprzeczytany post autor: Windgate »

Sprzęgiełka z przodu da się chyba zmienić na jakieś automatyczne, jeździłem parę razy jako pasażer z łebkami z grupy 4x4 po okolicach Tomaszowa i ewidentnie widziałem że napęd na 4 można włączyć/wyłączyć ze środka i to w czasie jazdy.

Ja zrezygnowałem z zakupu głównie ze względu na spalanie i ogólne koszty eksploatacji, jak już bym miał terenówkę to chociażby na ryby bym czasem pojechał gdzieś dalej i władował się tam gdzie inni nie mogą, ale to trzeba pierw dojechać po asfalcie kawał a w tym przeszkadza straszny wir w baku.

Teraz tak myślę o Samuraju, kupić jakiegoś nie całkiem pognitego (tam to dopiero buda gnije rama jakimś cudem się trzyma) i powoli samemu ogarniać, byłby całkiem dobry na jakieś wypady w teren albo na skład cementu po parę worków.
Ostatnio zmieniony 13 sty 2020, 0:38 przez Windgate, łącznie zmieniany 1 raz.
Per aspera ad Astra

marcelinochleb32

Astro-maniak
Posty: 118
Rejestracja: 27 lis 2018, 18:17
Imię: Marcin
Auto: astra F
Silnik: x 14nz
Województwo: mazowieckie
Pomocny: 2 razy

#174

Nieprzeczytany post autor: marcelinochleb32 »

rejestracja Pułtuska tej Frontery. Jeszcze nie przerejestrował ?

Usunięty użytkownik 861235

#175

Nieprzeczytany post autor: Usunięty użytkownik 861235 »

"rejestracja Pułtuska tej Frontery. Jeszcze nie przerejestrował ?"

Cholera wie czemu tak.

Co do włączania napędu z kabiny.
Już wszystko wiem, sprzęgiełkami załączamy tylko piasty żeby napęd przechodził na koła, trzeba wyjść z auta i włączyć LOCK albo UNLOCK jak odłączyć.

Z kabiny natomiast masz wybór trybów 2H 4H i 4L, tym drugim drążkiem, od reduktora/skrzyni rozdzielczej.

Możesz przełączać napęd na postoju z 2 koł na 4 koła i na 4 koła plus reduktor, wtedy max 40 km/h i odwrotnie
Można wyjechać na asfalt z załączonymi sprzęgiełkami i napędem tylko na tył 2H ale wtedy przedni most i wał kręci się od kół co nie jest pożądane bo wibracje, hałas i zużycie elementów.

Czyli jak dłuższa trasa na asfalcie to trzeba odłączyć przód na piastach.

Frontera B ma już odłączanie napędu przód guzikiem, ponoć podciśnieniowo, natomiast można do A założyć sprzęgiełka atomatyczne.
Wtedy należy włączyć 4H w kabinie i ruszyć i same się, automatycznie od napędu półosi zasprzęglą do kół, jak chcesz odłączyć to trzeba do tyłu kawałek czy coś, choć jak odłączać automatyczne nie opisali nigdzie dokładnie.

Ponoć lepsze manualne bo mocniejsze.
Wysiadasz dwa razy, jak jedziesz w teren na LOCK i jak kończysz jazdę w terenie na UNLOCK, w sumie nie takie to straszne.

Frontera jest na ramie, budę można odkręcić od ramy.

Awatar użytkownika
Windgate

Astro-maniak
Posty: 226
Rejestracja: 29 maja 2019, 23:32
Auto: Astra H Hatchback 2005
Silnik: Z17DTL
Województwo: łódzkie
Wdzięczny: 4 razy
Pomocny: 5 razy

#176

Nieprzeczytany post autor: Windgate »

Też słyszałem, że dobre ręczne sprzęgiełka są bardziej trwałe. Swego czasu byłem mocno napalony na 4x4 i trochę jeździłem w teren jako operator szpadla/liny na wypadek wtopy - bardzo mi się to podobało. Jakbym zarabiał trochę lepiej to już by frontera sport stała dawno u mnie jako główny samochód i bym się tam nie przejmował żadnym spalaniem jak w małym czołgu.
Co do zdejmowania budy w celu dłubania przy ramie, to obawiam się że takie rzeczy to są fajne tylko jak się ma możliwość zrobienia tego we własnym zakresie, u kogoś znajomego z częściowo własną robocizną lub po prostu ma się dużo kasy. Widziałem jak znajomy rozbierał starą Vitarę żeby ramę dać do naprawy + konserwacji i poprawić jakieś chyba mocowania budy czy coś, no kupa roboty po prostu czasowo - jakby za to jakiś warsztat go podsumował to pewnie zostałby w samych gaciach.

Apropo defacto "gruzów z DE" to jeszcze mi chodzi po głowie zakup Nivy w tej wersji niby na DE - chyba muszą z fabryki wychodzić jakoś lepiej zakonserwowane, albo niemiaszki lepiej o nie dbają, bo wydaje mi się że blachy w nich jakieś zdrowsze.
Niva ma fajnie rozwiązany napęd, bardzo mi się podoba, także prostota całości w tym silnika który jest prosty jak budowa cepa, części nie najwyższej jakości (często fabrycznie od razu wadliwe) ale jako zabawka + do podłubania to może być piękna sprawa. Jedyne co mi się nie do końca podoba to wygląd - no tak jakby trochę powiększony maluch - przód jeszcze jako tako ale od dupy strony jest moim zdaniem po prostu za...cie brzydka, no ale nie ma rzeczy idealnych.
Ech rozmarzyłem się, kurde jeszcze wyjdzie tak że na wiosnę kupię i rodzina mnie zamorduje :D
Per aspera ad Astra

Usunięty użytkownik 861235

#177

Nieprzeczytany post autor: Usunięty użytkownik 861235 »

Niva to straszny, straszny grat z epoki ludowej i sypie się od samego patrzenia na nią, ta przegadana legenda że niby taka pancerna to mit.
Jest to też konstrukcja samonośna więc słaba to terenówka, po taniości zrobiona.

Za darmo bym nie chciał Łady Nivy brrr, to jest robienie sobie krzywdy i hajs w błoto, dosłownie.
Ceny są totalnie z nie powiem skąd, bo jadą na tej legendzie, nawet ten silnik na wtrysku to dramat.

Frontere jak kupi i dba, to i sprzeda potem jeszcze w normalnej cenie i każdy remont na plus ceny jak zrobi, bo jest zawsze jakiś popyt na auta terenowe a to jest pewniak i już nie liczy się rocznik tylko stan. Frontera ma też serio bardzo dobrą opinie, ramy nie gniją jak w japończykach.
Ta po 1995 roku to już miód.
A silnik Opla 2.0 8V to bajka, części będą jeszcze z 10 lat spokojnie i remont tanio zrobi żeby moc, kompresję odzyskać i kocha LPG.

Fronterę A z klimą dorwiesz bez problemu.

Niva to taka ciekawostka do gadania przy kielichu, że tyle lat produkowali i wjedzie tam gdzie jeep nie wjedzie.
Co z tego nawet, jak w środku i ogólnie całe auto jest tragiczne, głośne, wyje, stęka, stuka, zero komfortu, na asfalt się nie nadaje, to ledwie 120 jedzie.

Z szacunku do zarobionych pieniędzy nigdy bym nie kupił Nivy, nie dzisiaj, może 15 lat temu tak, ale nie dzisiaj jak Frotka jest często tańsza i są wciąż ładne sztuki które są krótko w kraju i jeszcze bez problemu dorwie taką seryjną, nie pomotaną, nie wymęczoną jazdą w ciężkim terenie.

Żadne auto z samonośnym nadwoziem to nie Frotka.

Frotka też wygląda zajebiście na tych oponach, ale właśnie te opony, te balony, przez nie tak chleje i na asfalcie nie bardzo.

Tak sobie obczajałem teraz, że jakbym już chciał taką krótką Fronterę A po 95 (nowa deska, zawias na sprężynach) i z 2.0 benzyna i LPG i śmigać tym na co dzień to najlepiej założyć zwykłe opony zimowe i używać ich cały rok ( mają lepszy bieżnik w teren jak lato) tylko dać węższe gumy, felga jest 16 cali po 95 roku i szerokość 6 cali, fabrycznie gumy 235 ale można dać wąskie 215 na profilu 80 i już na asfalcie powinna lepiej jechać, bo jednak okrutnie buczą takie szerokie gumy.
Różnica wychodzi poniżej 1 % 8-)
Takie gumy założyć a te balony co są sprzedać
[External Link Removed for Guests]
To są C-tki jak do dostawczego.
To i tak 1000 zł na opony.

Do jazdy na grzyby na ryby w zupełności wystarczają i nie trzeba AT-ków za 600 zł sztuka.
W sensie że nie na rajdy, nie na taki ciężki teren czy brodzenie w błocie.

Też i może by mniej paliła na wąskich gumach, tak na to się zasadzam.
Bo to po 2 cm mniej na szerokości na kapciu, mniejszy opór przecież.

Takie wąskie opony miał chyba Opel Campo, to taki pick-up na Fronterze czy Isuzu, to jakby to samo auto tylko niżej zawieszone.
Po prawdzie nie sprawdzałem ale na oko widać że niżej siedzi i ma węższe gumy, Frontera to zawsze takie balony.

Obrazek

W takim chamie na ramie to byłby motyw, Frotka Sport (krótka) jest też stosunkowo lekka, 1570 Kg.

Na 6 cali felgę spokojowo 215 wchodzą.

Takie tam refleksje.

Usunięty użytkownik 861235

#178

Nieprzeczytany post autor: Usunięty użytkownik 861235 »

///////

Strasznie siadłem na tę Nivę ale faktycznie, nie jest to dobre auto, dopiero po 2006 roku to w miarę fura a taka już całkiem poprawiona i co ciekawe przez GM AutoVaz zdaje się, to po 2012 roku, ma już wspomaganie, ABS i inne zawieszenie, napędy też poprawili.

tłumaczone z ruskiego przez google, z wiki po rusku, tam najwięcej info
VAZ-21214 (Lada 4x4) - modyfikacja modelu 21213 z silnikiem VAZ-21214 (1,7 L, 82,8 KM, 127,5 Nm) wyposażonym w centralny wtrysk paliwa. Od 2002 r. W tym modelu zainstalowano silnik VAZ-21214-10 (Euro-0) z rozproszonym wtryskiem paliwa, który w 2006 r. Został uaktualniony do standardów Euro-2 (21214-20), aw 2008 r. Zgodnie z Euro-3 (21214- 30) i wreszcie w 2011 r. Zgodnie z normami Euro-5 (dla eksportu) i Euro-4 (dla konsumpcji krajowej). Od 2006 r., Zgodnie z umową o wspólnym przedsięwzięciu, GM-AvtoVAZ przemianowano na Łada 4 × 4 3-dv.
LADA 4x4M to zaktualizowana i ulepszona wersja LADA 4x4. Pierwsze kroki podjęto na początku 2009 r., A rozwój aktualizacji został ostatecznie zakończony pod koniec 2011 r. Oprawy oświetleniowe do wnętrz i na zewnątrz, tapicerki, przekładnie zostały zmienione. Niektóre komponenty są zunifikowane z projektem Chevrolet Niva . Najważniejszą zmianą jest zmiana tylnego zawieszenia, dzięki której znacznie wzrosła stabilność samochodu na wybojach, zwłaszcza tzw. „Grzebień”. Wspomaganie kierownicy (wspomaganie kierownicy) jest zainstalowane we wszystkich modelach, w niektórych modelach układ przeciwblokujący (ABS). Od 2013 r. Przednie światła pozycyjne są używane jako światła do jazdy dziennej, to znaczy, że świecą jasno, gdy silnik jest włączony, a gdy światła boczne są włączone, jasność maleje.

A tutaj ten wspaniały silnik 1.7, to ta najnowsza wersja

[External Link Removed for Guests]

Opowiada o zmianach w tym nowszym modelu 21214

[External Link Removed for Guests]

Awatar użytkownika
Windgate

Astro-maniak
Posty: 226
Rejestracja: 29 maja 2019, 23:32
Auto: Astra H Hatchback 2005
Silnik: Z17DTL
Województwo: łódzkie
Wdzięczny: 4 razy
Pomocny: 5 razy

#179

Nieprzeczytany post autor: Windgate »

Wspomaganie to występuje seryjnie już chyba od 2007.
Samochód może i jest toporny ale mimo ciągłego tłuczenia po terenie jednak w miarę to znosi i jeździ. Wujas jest leśniczym i miał 2 nivy jedna po drugiej, jakieś tam usterki to zawsze były i naprawił jedno to psuło się zaraz coś innego, ale samochody jeździły i to mając z połowę swojego przebiegu w terenie. Pierwsza chyba zgniła fatalnie a co z drugą to nie pamiętam, chyba po iluś tam latach poszła na sprzedaż wciąż jako tako sprawna.

Tutaj silnik od środka:

[External Link Removed for Guests]

a tu nóweczka silniczek z gwarancją, ciekawe gdzie jest haczyk:

[External Link Removed for Guests]

Jakby tak za 6k był cały nowy Z17DTL do mojego astrolota to już bym kupował na zapas :D
Per aspera ad Astra

Usunięty użytkownik 861235

#180

Nieprzeczytany post autor: Usunięty użytkownik 861235 »

Tylko żeby faktycznie była tania w zakupie, ta lepsza ze wspomą :? , sporo było wersji, biedna na rynek wewnętrzny i pewnie wciąż jest a te doposażone na export jak pisałeś.

Tą nowszą to pozna po pełnej szybie w drzwiach, ale od kiedy dokładnie to było ? / drzwi też można wymienić he he

Do 6000 zł nic za specjalnie nie ma, same parchy albo wymęczone i pomotane że aż przykro patrzeć :|

Łada Niva to taka Ruska Gelenda :mrgreen:

Frontera Sport to taki europejski Wrangler :mrgreen:

Nie no, te nowe są już naprawdę spoko i klima bywa i jakie wersje fabryczne

Nowa i spełnia EURO 6 :o to 55 koła
[External Link Removed for Guests]

Albo taka, fabryczna wersja i może mieć blokady mostów.
[External Link Removed for Guests]

ODPOWIEDZ