Dobry moment na zakup CDTI?
Re: Dobry moment na zakup CDTI?
Tak, tylko te ulice (które policzysz na palcach u obu rąk) trzeba będzie omijać i nie postawisz na nich auta. Ale małe prawdopodobieństwo, że przez np. Lipzigerstraße będziesz przejeżdzał. Nawet jeśli to znasz objazd, albo popatrzysz na mape/navi i problem z głowy.
- Adler
- Posty: 2997
- Rejestracja: 03 maja 2019, 16:22
- Imię: Przemek
- Auto: Sports Tourer
- Silnik: B16DTL
- Województwo: małopolskie
- Pomocny: 140 razy
- Kontakt:
Przy Leipziger Straße zbyt wielu miejsc do parkowania nie ma.
Jeśli są, to są wolne tylko po godzinach szczytu. W najbliższej okolicy znam lepsze miejsca do zaparkowania.
Słyszałem, że w innych miastach europejskich też są już takie ograniczenia, np. Londyn, Bruksela tylko powyżej Euro5. W Paryżu podobno chcą całkiem zakazać wjazdu Diesli do centrum do 2020r.
Jeśli są, to są wolne tylko po godzinach szczytu. W najbliższej okolicy znam lepsze miejsca do zaparkowania.
Słyszałem, że w innych miastach europejskich też są już takie ograniczenia, np. Londyn, Bruksela tylko powyżej Euro5. W Paryżu podobno chcą całkiem zakazać wjazdu Diesli do centrum do 2020r.
Czyli po 2020r jeśli wejdzie to w Paryżu diesel znow stanieje i wysypią się CDI,CDTI,TDI itd w Polsce
Ale to już inny temat
To co będzie mi przeszkadzać wtedy? Astra śmierdziel w Dielsu hahah sorki, ale mi to śmierdzi i nie zrobiłbym tego swojej Asi, żadnego Diesla.
Ale to już inny temat
To co będzie mi przeszkadzać wtedy? Astra śmierdziel w Dielsu hahah sorki, ale mi to śmierdzi i nie zrobiłbym tego swojej Asi, żadnego Diesla.
- mk5
- Posty: 6258
- Rejestracja: 10 sty 2013, 21:21
- Imię: Marek
- Auto: Seat Leon
- Silnik: 1.9TDI
- Województwo: lubelskie
- Wdzięczny: 96 razy
- Pomocny: 114 razy
Wysypią albo nie, już teraz handlarze nie chcą sprowadzac diesli brać bo coraz mniej chętnych na nie.Slabek3101 pisze: ↑20 cze 2019, 23:01Czyli po 2020r jeśli wejdzie to w Paryżu diesel znow stanieje i wysypią się CDI,CDTI,TDI itd w Polsce
Ale to już inny temat
"Panie nówka sztuka 2012/2015r tylko 50tkm- pod kocem trzymana"...
zajechana pompa, wtrysk, turbo,dpf i dwu mas.. ale to okazja, okazja do wsadzenia drugiego tyle w przeciagu roku może 2 lat.. już nie wspomne o komforcie..
Fakt faktem, wszystko się może zdupczyć zarówno w dieslu jak i w benzynie, loteria na montażu i później nie wiadomo jaki Janusz tym jeździł i jak dbał..
Coraz mniejsze stajnie, coraz więcej koni... po mału to schodzi na psy przez ekonomie i ekologie - polegając chyba na hodowli bydła... szybko,krótko i dużo za duże pieniądze.. a 300tkm mało co już dożywa bez większych kap..
Nigdy nie rozumiałem parcia na silnik diesla u ludzi którzy dojeżdzali tylko do pracy do max 20km w jedną srtronę...
zagrzał się chociaż silnik? - "mam 90'C na wjeździe na plac z roboty, pali 5.5l/100km w mieście" - rzekł typowy Janko.
Czy ma to jaki kolwiek sens? na przestrzeni lat żadnego, ale do tego 1 na 10000 się przyzna ile czasu spędził u swojego szwagra na kanale, u znajomego albo innego mechanika.
Przykre jest to, że to widać ... z placu do placu "SPRZEDAM DIESLA" "Dobra cena"
zajechana pompa, wtrysk, turbo,dpf i dwu mas.. ale to okazja, okazja do wsadzenia drugiego tyle w przeciagu roku może 2 lat.. już nie wspomne o komforcie..
Fakt faktem, wszystko się może zdupczyć zarówno w dieslu jak i w benzynie, loteria na montażu i później nie wiadomo jaki Janusz tym jeździł i jak dbał..
Coraz mniejsze stajnie, coraz więcej koni... po mału to schodzi na psy przez ekonomie i ekologie - polegając chyba na hodowli bydła... szybko,krótko i dużo za duże pieniądze.. a 300tkm mało co już dożywa bez większych kap..
Nigdy nie rozumiałem parcia na silnik diesla u ludzi którzy dojeżdzali tylko do pracy do max 20km w jedną srtronę...
zagrzał się chociaż silnik? - "mam 90'C na wjeździe na plac z roboty, pali 5.5l/100km w mieście" - rzekł typowy Janko.
Czy ma to jaki kolwiek sens? na przestrzeni lat żadnego, ale do tego 1 na 10000 się przyzna ile czasu spędził u swojego szwagra na kanale, u znajomego albo innego mechanika.
Przykre jest to, że to widać ... z placu do placu "SPRZEDAM DIESLA" "Dobra cena"
- Adler
- Posty: 2997
- Rejestracja: 03 maja 2019, 16:22
- Imię: Przemek
- Auto: Sports Tourer
- Silnik: B16DTL
- Województwo: małopolskie
- Pomocny: 140 razy
- Kontakt:
I to jest okazja, dobry moment na zakup auta. Niska cena, niewielu chętnych.
Kto by pomyślał 2-3 lata temu, że Astra IV CDTI będzie o wiele tańsza od odpowiednika w wersji benzynowej, np. 1,4T.
Dodano po 4 minutach 5 sekundach:
Nie samą pracą, czyt. dojazdem do niej żyje człowiek. Długie wyjazdy weekendowe, urlopy wakacyjne, wyjazdy okolicznościowe, itp. powodują, że to ma sens.Slabek3101 pisze: ↑20 cze 2019, 23:36Nigdy nie rozumiałem parcia na silnik diesla u ludzi którzy dojeżdzali tylko do pracy do max 20km w jedną srtronę...
zagrzał się chociaż silnik? - "mam 90'C na wjeździe na plac z roboty, pali 5.5l/100km w mieście" - rzekł typowy Janko.
Czy ma to jaki kolwiek sens?
Przed zakupem warto rzecz jasna porządnie sprawdzić auto. Zarówno to 1.6 CDTI, jak i to 1,4T.
Tylko jest różnica i trzeba zdecydować czy rozmawiamy o "okazjach" do 25tys zł, 25-40tys zł czy o egzemplarzach za ponad 40tys zł. Bo tu troszke różnicy jest odnośnie przebiegu/stanu i wyposażenia.
Jak wiadomo stan portfela to indywidualna sprawa, ale... ale chodzi mi o to, że jeśli ktoś kupuje gruza tylko do roboty? a później narzeka? jedzie w trase, nie przygotowany? czemu? w 80% przypadkach tak jest, bo poco robić/wymieniać/naprawiać/dbać o oprawidłowy stan techniczny i mechaniczny puki jeździ.
Osobiście kupiłem AJ 1.4t 103kW HB, bez wcześniejszego sprawdzenia w Aso/warsztacie/SKP (tylko jazda próbna). Mogłem, nie musiałem, powinienem, nie zrobiłem.
Miałem jedynie papier z ASO i gwarancje na 22 miesiące na nowy silnik i turbo ( przebieg 509km bodajże - więc nowe). Po 2tyg udałem się do swojego mechanika i poleciała litania.. ale to rzeczy które robi się zawsze po zakupie auta.
Więc jak kto dba, tak ma
Auto kupione za taką kase (używane rzecz jasna), że nie powinienem ani złotówki wsadzić, ale sumienie podpowiedziało mi, że powinienem cały serwis zrobić.
Co cce przez to powiedzieć. Kupując nie ważne jakie auto, a dieslem czy benzyną, powinno się wszystko pokolei na bierząco robić (wg wyliczeń ekspertów 2000zł/rok). Wtedy mamy spokuj i ów wakacje i dłuższe trasy nie przyniosą nam nieprzewidzianych kosztów.
Się rozpisuje, sorrki, brak roboty a noc długa
Niedbalstwo o stan mechaniczny jednostki napędowej powoduje dodatkowo zwiększenie emisji spalin co przekłada się na poruszany temat. Lanie lipnego paliwa na tańszych stacjach, "eco driving", brak wymian komponentów jednostki np. świec, filtru paliwa czy innych, opłakany stan pdf'u lub wycinanie katalizatorów przekłada się na bezpośrednio na zmiany w zapisach ustaw dot. użytkowania aut w dużych miastach. Do tego dochodzą stare konstrukcje jednostek napędowych...
Ciekawy był też temat olejów silnikowych o generacji Dexos1 i Dexos2 - jak to się ma w odniesieniu do żywotności i funkcjonpwania silnika i ograniczania emisji spalin.. ale na ten temat można długo polemizować, choćby ze względu na częśc osób twierdzących, że to kolejna manipulacja ze storny producentów i nakłonienie szarych ludzi do kupna droższych olejów - twierdząc, że ów olej ma coś wspólnego z lepszą kondycją jednostek napędowych, zmniejszeniem tarcia, lepszym filmem olejowym oraz kulturą pracy i mniej biodegadacyjnym oddziaływaniem.
Jak wiadomo stan portfela to indywidualna sprawa, ale... ale chodzi mi o to, że jeśli ktoś kupuje gruza tylko do roboty? a później narzeka? jedzie w trase, nie przygotowany? czemu? w 80% przypadkach tak jest, bo poco robić/wymieniać/naprawiać/dbać o oprawidłowy stan techniczny i mechaniczny puki jeździ.
Osobiście kupiłem AJ 1.4t 103kW HB, bez wcześniejszego sprawdzenia w Aso/warsztacie/SKP (tylko jazda próbna). Mogłem, nie musiałem, powinienem, nie zrobiłem.
Miałem jedynie papier z ASO i gwarancje na 22 miesiące na nowy silnik i turbo ( przebieg 509km bodajże - więc nowe). Po 2tyg udałem się do swojego mechanika i poleciała litania.. ale to rzeczy które robi się zawsze po zakupie auta.
Więc jak kto dba, tak ma
Auto kupione za taką kase (używane rzecz jasna), że nie powinienem ani złotówki wsadzić, ale sumienie podpowiedziało mi, że powinienem cały serwis zrobić.
Co cce przez to powiedzieć. Kupując nie ważne jakie auto, a dieslem czy benzyną, powinno się wszystko pokolei na bierząco robić (wg wyliczeń ekspertów 2000zł/rok). Wtedy mamy spokuj i ów wakacje i dłuższe trasy nie przyniosą nam nieprzewidzianych kosztów.
Się rozpisuje, sorrki, brak roboty a noc długa
Niedbalstwo o stan mechaniczny jednostki napędowej powoduje dodatkowo zwiększenie emisji spalin co przekłada się na poruszany temat. Lanie lipnego paliwa na tańszych stacjach, "eco driving", brak wymian komponentów jednostki np. świec, filtru paliwa czy innych, opłakany stan pdf'u lub wycinanie katalizatorów przekłada się na bezpośrednio na zmiany w zapisach ustaw dot. użytkowania aut w dużych miastach. Do tego dochodzą stare konstrukcje jednostek napędowych...
Ciekawy był też temat olejów silnikowych o generacji Dexos1 i Dexos2 - jak to się ma w odniesieniu do żywotności i funkcjonpwania silnika i ograniczania emisji spalin.. ale na ten temat można długo polemizować, choćby ze względu na częśc osób twierdzących, że to kolejna manipulacja ze storny producentów i nakłonienie szarych ludzi do kupna droższych olejów - twierdząc, że ów olej ma coś wspólnego z lepszą kondycją jednostek napędowych, zmniejszeniem tarcia, lepszym filmem olejowym oraz kulturą pracy i mniej biodegadacyjnym oddziaływaniem.
- Adler
- Posty: 2997
- Rejestracja: 03 maja 2019, 16:22
- Imię: Przemek
- Auto: Sports Tourer
- Silnik: B16DTL
- Województwo: małopolskie
- Pomocny: 140 razy
- Kontakt:
Konsternacja w Niemczech. Badania dowiodły, że stare diesle nie szkodzą powietrzu miast.
źródło: autokult.plW obecnej dyskusji o wpływie diesli na jakość powietrza wskazuje się nie tyle na emisję dwutlenku węgla, która ze względu na niższe zużycie paliwa aut z tymi silnikami jest stosunkowo niska, ale wypuszczanie do atmosfery innych szkodliwych substancji, głównie dwutlenku azotu (NO2).
Badania dotyczące stężenia tego groźnego dla zdrowia gazu w największych niemieckich miastach przyniosło zaskakujące efekty. Okazało się, że w miastach, gdzie jeździ najwięcej aut ze starymi dieslami, występowanie NO2 jest niskie. W tych, gdzie jeżdżą nowe auta spełniające najnowsze normy środowiskowe – dużo wyższe.
Jeszcze kilka takich rewelacji i będzie jak kiedyś...