Asterix2004 pisze:QR_BBPOST Opowiadanie, że zastosowano ultrawytrzymałą stal, można włożyć między bajki. Taka stal jest dużo droższa od zwykłej stali, a skoro samochód jest tańszy od Astry J, to jest to po prostu ekonomicznie niemożliwe. Samochód jest tańszy bo zmniejszenie masy (cieńsze blachy, lżejsze (czyt. gorsze) tworzywa) spowodowało zwykłe oszczędności na materiałach. Zobaczcie na wachacze przednie Astry K (są takie małe i delikatne) - nie wiem ile wytrzymają na polskich dziurawych drogach. Jakby to było mało, dla uzyskania jeszcze większych oszczędności, wykastrowano samochód z podświetlenia klamek w drzwiach, podświetlenia schowka, podświetlenia lewarka zmiany biegów z obudowy lusterka wstecznego. A brak siłownika pod maską silnika zakrawa na śmieszność,
Zgadzam się z kolegą... Oglądałem już Astre K dwa razy i dwie jazdy zrobiłem 125 i 150 KM.
W stosunku do Astry J na oko widać, że bagażnik mniejszy. Fotele na delikatne wygladają bo odchudzone.
Na firmę miałem kupić ale chyba prędzej Insignię kupie bo upustu nawet 40 tys. i za solidny wóz wychodzi
tyle co za PLASTIKOWĄ Astre K.... szkoda bo silnik 1.4 turbo całkiem fajnie jezdzi.
fuks Kup Insignie 1,4 turbo lpg nie pożałujesz, kawał porządnego samochodu na jesien nowy model , więc można wyrwać niezły upust.
No i auto przynajmniej wygląda
Trzeba być matołem albo mieć bardzo specyficzne kryteria, żeby kupić astrę jeśli insignia tyle samo kosztuje. No i jeszcze ma większą pojemność bagażnika, niż 370 litrów. Ale na obronę trzeba dodać, że w astrze poszli z materiałami mocno do przodu, wszystko wygląda tak "wypaśnie" i nic nie hałasuje.
Insignia jest bardziej prestiżowa i w tej cenie super oferta ale jest duża i nie każdemu to odpowiada tak jak i świadomość że lada chwila wchodzi nowy model. Dlatego użyte wyżej określenie matoł jest nie na miejscu. Pozdrawiam
[External Link Removed for Guests]" onclick="window.open(this.href);return false;
O mały włos bym kupił insignię, ale gość z komisu w ciula poleciał. Do dziś w sumie jestem mu wdzięczny.
Jeszcze tego samego dnia wypatrzyłem swoją Astrę, za 2 dni była moja.
Ta astra nawet mnie kosztowała więcej, niż tamta insignia, ale nie uważam się za matoła. Astra jest idealnie dopasowana do moich potrzeb. Ten zakup insigni to była chwila, impuls, i całe szczęście, że sprzedawca był nieuczciwy
Zależy do czego porównujemy jeżeli do Astry J to tak jeżeli do Astry K to nie.
Insignia w segmencie D to dalej jedno z lepiej wyglądających modeli, pozbawiona chorób wieku dzieciecego , i z tego co się orientuje realne ceny zakupu oscylują dużo poniżej 100 tys, a to przez to ,że strasznie spada sprzedaż
na tle konkurencji(insignia wyszła w 2008) i wychodzi nowy model.
Co do nowego modelu Opel ma zamiar tam włożyć silnik 1.0 turbo i mają być też spore oszczędności na masie podobnie jak z Astrą K (lepiej jednak kupić stary solidny dopracowany model)
kmy pisze:QR_BBPOST O mały włos bym kupił insignię, ale gość z komisu w ciula poleciał. Do dziś w sumie jestem mu wdzięczny.
Jeszcze tego samego dnia wypatrzyłem swoją Astrę, za 2 dni była moja.
Ta astra nawet mnie kosztowała więcej, niż tamta insignia, ale nie uważam się za matoła. Astra jest idealnie dopasowana do moich potrzeb. Ten zakup insigni to była chwila, impuls, i całe szczęście, że sprzedawca był nieuczciwy
Mam Astrę J i mogę na firmę kupić coś z większym bagażnikiem.
Do astry J wózek dla dziecka i 3 walizki pakuje bez problemu, do Astry K już tego nie wsadzę
Insignia fajna, ceny też ale chyba jednak za duża.
Widzał ktoś może na żywo Astrę K kombi? bo jestem bardzo niezdecydowany (albo zdecydowany na dalszą jazdę Astra J).
Asterix2004 pisze:QR_BBPOST Gdyby projekt Astry K od początku zakładał umieszczenie akumulatora z przodu, to i komora silnika zostałaby tak zaprojektowana, aby aku się tam zmieścił.
czy jesteś pewien, że w takiej kolejności powstaje projekt auta
miśor, albo masz górnolotne spojrzenie na ludzi, czytaj: brak szacunku i tolerancji , albo pisząc matoł miałeś na myśli Tatę Koziołka Matołka.
Nie ma się co nad tym rozwodzić, skoro się nie rozumie znaczenia wyrazów i nie stać na staranne pisanie. Ten wysiłek jest dowodem! Czyny, a nie jakieś pierdy.
Zaznaczyłem tylko konkretną kwestię: za jedną kwotę kupujesz znacznie mniej, albo znacznie więcej. Co wybierasz?
Poza tym, tę jednakową cenę uważam za bzdurę. Na tym się spróbuj skupić.