bergmen pisze:QR_BBPOST alex21 pisze:QR_BBPOST Po prostu kolega melon zasugerował,że w zestawieniu z wielowachaczem fokusa i golfa wykastrowana (dodatkowo z drążków Watta ) i topornym zawieszeniem Astra nie miała by szans.
Fokus i golf pod względem zawieszenia i prowadzenia to liderzy w klasie .
Zaklinanie rzeczywistości i gazetka na poziomie merytorycznym faktu(zreszątą ten sam wydawca Axel Springer) tego nie zmieni.
Poza tym - pokaż mi jakiś rajdowy samochód albo terenówkę z wielowahaczem
Nie wiesz czy ta Astra nie miała belki skrętnej z wahaczami wleczonymi, uzupełnioną o poprzeczne połączenie układem drążków Watta. One zresztą znacznie bardziej poprawiają precyzję prowadzenia od wielowahacza. Układ z drążkiem pochłania około 80% wszystkich obciążeń poprzecznych działających na tylne zawieszenie. Poza tym w Astrze jest lepszy stosunek masy resorowanej z nieresorowana - co tez ma wplyw na komfort jazdy.
Hejtujesz twardość Astry a Fokus to niby jaki jest? W życiu ani w jednym ani w drugim aucie nie siedziałeś. Nie wiesz ile właściciele starszych focusów muszą kasy ładować w zawieszenie.
Bergmen: co do rajdówki to choćby Subaru Impreza czy Mitsubishi Lancer. Na samym tyle masz coś koło 6-8 wachaczy plus kupę drążków. W każdym aucie z 4x4 z tyłu możesz o belce pomarzyć bo nie ma nawet jak wału pociągnąć. Kiedyś golf IV miał z tyłu belkę, ale w wersji 4x4 był już wielowachacz.
Jeśli chodzi o rajdówki to zgadzam się z Tobą że większość ma z tyłu belkę. Ale są to auta nisko budżetowe, jeżeli w ogóle tak można je określić. Clio, 206, Corsa, Fiesta, C2. Typowy segment B i do tego only przednie napęd. Ale weź też pod uwagę że aby to się super prowadziło to zawieszenie masz praktycznie beton.
Co do prowadzenia i jednego i drugiego. Użytkowałem i Astrę III i Golfa V. Wiadomo że nie było tam drążków Watta, ale za to miała seryjny sportowy zawias. Oby dwa auta dobrze się prowadziły, ale Golf dawał ten komfort że nie dość że dobrze się prowadził to na dziurach dobrze tłumił nierówności a Astra już nie bo masz albo super prowadzenie albo komfort. Głośność belki też pozostawia wiele do życzenia. Miałem okazję też jeździć jako pasażer Astrą IV z drążkami i o ciszy zawieszenia możesz tam zapomnieć. Aczkolwiek zgodzę się z tym że drążki Watta niwelują ruchy poprzeczne belki. Powiedziałbym nawet że to tani sposób na poprawę jazdy. Ale nigdy to nie będzie wielowachacz. Zresztą jaki sens jest montować coś droższego, cięższego, zajmującego więcej miejsca i bardziej skomplikowanego? Jeżeli by to było gorsze rozwiązanie to belka byłaby w każdym aucie, a projekt wielowachacz dawno by poszedł na półkę do archiwum.
Co to awaryjności. Nie wiem jak Foka, ale u nas Golf V ma coś pod 200 tyś i ani przód ani tył nie ruszony. Wszystko jak wyszło z fabryki tak dalej jest. Fakt że pewnie kiedyś tam jakby przyszło to robić to koszt większy, ale moim zdaniem jest to warte swojej ceny. Po prostu belka jak dla mnie jest mega toporna i do tego głośna. Zresztą póki co sam użytkuje auto na belce z tyłu (golf IV, bo V to mojego taty). Ale jak nim jadę to mam wrażenie że to wóz drabiniasty a nie auto. Dosłownie.
Bergmen to tak moim zdaniem. Szanuje Twoje i życzę szerokości na drodze i radości z jazdy każdym autem