migajaca kontorlka aku podczas jazdy
-
- Posty: 81
- Rejestracja: 02 mar 2008, 19:39
- Województwo: Zagranica - Inne
- Lokalizacja: gdansk
- Kontakt:
migajaca kontorlka aku podczas jazdy
Witam,
podczas jazdy (zdarzyli sie ze 3 razy) mignela mi kontorlka akumulatora plus jeszcze kontorlka oznaczajaca przepalenie zarowki stopu... migniecia pojawily sie podczas jazdy...
jakies pomysly?
autko: mazda mx3 1.6
podczas jazdy (zdarzyli sie ze 3 razy) mignela mi kontorlka akumulatora plus jeszcze kontorlka oznaczajaca przepalenie zarowki stopu... migniecia pojawily sie podczas jazdy...
jakies pomysly?
autko: mazda mx3 1.6
-
- Posty: 128
- Rejestracja: 29 maja 2007, 22:03
- Imię: Bartek
- Auto: Opel Astra J
- Silnik: 1.4 16V
- Województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
-
- Posty: 81
- Rejestracja: 02 mar 2008, 19:39
- Województwo: Zagranica - Inne
- Lokalizacja: gdansk
- Kontakt:
-
- Posty: 204
- Rejestracja: 10 lis 2007, 22:08
- Województwo: Zagranica - Inne
- Lokalizacja: słupsk
- Kontakt:
-
- Posty: 106
- Rejestracja: 06 maja 2008, 0:11
- Imię: Paweł
- Auto: Astra Coupe Bertone
- Silnik: Z22SE
- Województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Węgrów-Warszawa
- Kontakt:
Stasiu radzę ci bez włocznie spr. kable a jak są ok a problem wystepuje nadal to wymień alternator na nowy . Najlepiej kup jakiś z anglika koszt max 200-250 zł i masz problem z głowy. Regeneracja zapewniam cię że wyjdzie nie wiele taniej a po krótkim czasie pierdzielnie.
Jak ci mryga kontrolka to znakiem tego że tylko patzrec jak ci sie juz samochód nie uruchomii sie ponownie jak juz tego nie zrobił...
temat nie dawno przrerabiałem. Jechałem z bratem Szary82 i dosłownie przed tunelem na przeciwko starówki jadąc od Aleji Solidarności padł na amen alternator. I lipa tylko laweta.
Za daleko sie nie wypuszczaj bo będzi w najlepszym wypadku linka. A samochód ci będzie jechał do czasu gdy ci nie padnie
Jak ci mryga kontrolka to znakiem tego że tylko patzrec jak ci sie juz samochód nie uruchomii sie ponownie jak juz tego nie zrobił...
temat nie dawno przrerabiałem. Jechałem z bratem Szary82 i dosłownie przed tunelem na przeciwko starówki jadąc od Aleji Solidarności padł na amen alternator. I lipa tylko laweta.
Za daleko sie nie wypuszczaj bo będzi w najlepszym wypadku linka. A samochód ci będzie jechał do czasu gdy ci nie padnie
Irmscher + Steinmetz = Ideał
-
- Posty: 204
- Rejestracja: 10 lis 2007, 22:08
- Województwo: Zagranica - Inne
- Lokalizacja: słupsk
- Kontakt:
stasiu, możesz kupić używany,ale wierz że wtedy kupujesz "kota w worku" i po miesiącu możesz mieć ten sam problem.Lepiej coś naprawić jak się da niż wymienieniac zaraz na używaną cześć.Zrobisz i wiesz że będzie służyć,a w razie czegoś jeżeli robisz w warsztacie to masz gwarancje,a na używane rzeczy nikt gwarancji Ci nie da.szary86 pisze:wymień alternator na nowy . Najlepiej kup jakiś z anglika koszt max 200-250 zł i masz problem z głowy. Regeneracja zapewniam cię że wyjdzie nie wiele taniej a po krótkim czasie pierdzielnie.