[Astra F] Roładowywanie akumulatora

JOszi

Astro-maniak
Posty: 4227
Rejestracja: 22 gru 2006, 14:37
Imię: Marek
Auto: astra f, insignia, fiat 125P
Województwo: kujawsko-pomorskie
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

#11

Nieprzeczytany post autor: JOszi »

to jestem w tych 20% :D u mnie ładowanie nie przekracza 14. 13.5 na max obciążeniu

nazzgool

Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 09 kwie 2007, 10:48
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: PRZASNYSZ
Kontakt:

#12

Nieprzeczytany post autor: nazzgool »

W tych 20% powiadasz? Nie życzę Ci źle ale to może być do czasu. Ja miałem 13,9v normalnie, 14,1V przy 3000obr. A miesiąc później zaczęła mi podskakiwać wskazówka obrotomierza, a następnego dnia altek padł.... Strasznie wqrzony i o 400zł lżejszy byłem ale teraz mam cały czas książkowe 14,4V i przy obciążeniu nie spada więcej jak do 14,1. W porównaniu do tamtego nawet światła jakby lepiej świecą...

Gość

#13

Nieprzeczytany post autor: Gość »

Dziś kumpel jedzie autem do poważnego elektryka. Jaja są ze specjalistami, rozmontowaliśmy stary altek aby wydłubać włożony regulator Mitsubishi. Katastrofa. Nie mogło działać, gość pozrywał 3 kable (diodowe?) i wszystko połamał, tak zmontował... wziął 100 z czego odzyskałem 50. To stara już historia.
Okazało się, że altek powinien być 2 pinowy, nie 4, a mechanik zapewniał o 4 pinowym! Nic to, wymieniliśmy ten 14,9V regulator z nowego 4 pinowego. Teraz koszmar...
Nie świeci kontrolka ładowania i nie wzbudza, to było już z tym wcześniejszym 14,9V ale po jakimś czasie. Kostka przekaźnika zaświeca kontrolkę na sekundę przy manipulowaniu nią... Inny elektryk mówi, że powinien być przekaźnik odwrotnego zwierania, dżisaz! Jak przecież wsio chodziło po zamontowaniu tego nowego altka z regulatorem 14,9V? Chodziło po zamienieniu kostki przekaźnika, krótko ale działało. Kupiłem nowy przekaźnik jeszcze wg starego (30PLN) ale chyba na darmo bo wszystkie teraz zaskakują tak samo, czyli nie zaskakują. Czyli też nie wina przekaźnika?
Ludziska skrobią się po łepetynach, zagwostka niesłychana!
Jeśli ktoś czyta i nie może poskładać tego w sensowny tekst, to wyjaśniam, że tego sensu nie ma...
Kolejne kroki są jakby nieco inne, przez jakiś czas wsio działa OK i problem powraca pod różnymi postaciami. Tak jakby się naprawiało jedno a psuło drugie. Teraz nie wiem, czy przyczyna jest jedna, czy kilka, wszystko się pomieszało i trudno znaleźć konkret.
Dam znać jaki będzie wynik badania przez elektryka. Sprawa załatwiana przez znajomego, który ma znajomego... Inaczej się nie da w tym mieście. Jak pojadę sam to albo nie będzie miał czasu, albo mnie zczesze z kasy, albo porozpieprza wszystko!
Dam znać ;)

nazzgool

Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 09 kwie 2007, 10:48
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: PRZASNYSZ
Kontakt:

#14

Nieprzeczytany post autor: nazzgool »

Kolego oddaj ten szajs temu co Ci go sprzedał - niech oddaje kasę i kup nowy tym razem właściwy. Te alternatory to jest jakiś horror ja za pierwszym razem naprawiłem to pochodził pół roku, potem już kupiłem nowy. Teraz wszyscy znajomi mechanicy mówią że przy Isuzu nie opłaci się ich naprawiać (kleić, lepić czy jak to nazwać) bo to bez sensu.
Teraz trzeba przeglądać całą instalację bo pewnie coś się sfajczyło przy okazji, ale musisz zacząć od wymiany tego altka na właściwy model bo inaczej będziesz miał ciągle jakieś przygody.
A czy masz osłonę przeciw kurzową z prawej strony czy wszystkie paski są na wierzchu? Jeśli nie masz to zainwestuj - nieduża kasa a wydłużysz życie swojego alternatora.

Gość

#15

Nieprzeczytany post autor: Gość »

Kumpel zajechał do elektryka i okazało się, że wsio w porząsiu! Dumali, dumali i wydumali. Zapewne zwarcie kabla wychodzącego z altka, chyba od uziemienia, czy masy. Tylko, że na razie wszystko działa! Muszę pojeździć i poczekać aż znów zaskoczy to będą szukać i upewniać się, który to kabel.
Po wymianie regulatora w nowym altku ładowanie jest lux.
Jeśli chodzi o osłonę to muszę spojrzeć, słuszna uwaga, trza będzie by co zabezpieczyć.
Auta już nie oddam, porobiłem wszystko co trzeba, wpakowałem już 3000PLN. Tyle, że poklnę trochę na gości. Dla satysfakcji jedynie mogę się dowiedzieć, czy lutkowie opłacili podatek od wzbogacenia ;) za szybko sprzedali. Jakoś było by mi lżej, tylko trochę głupio załatwiać takie rzeczy przez skarbowy. W normalnym świecie to się w mordę daje ;) ale to daleko.
Jakby były jakieś ciekawe wyniki, dam znać :)
Dziękówka.

ja37

V.I.P.
Posty: 6033
Rejestracja: 22 gru 2006, 15:18
Imię: Grzesiek
Auto: Astra H
Silnik: Z20LEH+ & Z18XEx2
Województwo: łódzkie
Lokalizacja: Łódź
Wdzięczny: 13 razy
Pomocny: 129 razy

#16

Nieprzeczytany post autor: ja37 »

Powim ci, że kumpel z pracy tez ma isuzu, a elektryk mu wyprowadził kable od regulatora na zewnątrz i założył jakiś od mitsu.
teraz nie musi wyjmować altka do wymiany regulatora, a te ponoć w tych silnikach lecą co 2 lata.

Jeszcze ciekawostka.
jak kumpel odpali, to ładowanie ma niecałe 12V.
Dopiero po jakimś czasie wzrasta na normalne 14,3.
Dedukuję, że wzrasta po wyłączeniu świec?

Gość

#17

Nieprzeczytany post autor: Gość »

a, koledze chodziło o alternator do oddania? ;)
normalnie alter w sklepie 500PLN regenerowany, ten co kupiłem 350 z przesyłką. Sieknięty był regulator to wymieniłem 30PLN, nie odsyłałem bo koszt wysyłki i czekanie nie wiadomo ile. A poza regulatorem altek ładny.
Teraz cały czas wsio działa. Diagnoza: pojawiające się zwarcie na kabelkach wychodzących od alternatora... dowiem się na pewno jak się znów pojawi. Na razie odpinam klemę na noc coby w razie co odpalić do roboty ;) Mam nadzieję, że szybko się pojawi.

ja37

V.I.P.
Posty: 6033
Rejestracja: 22 gru 2006, 15:18
Imię: Grzesiek
Auto: Astra H
Silnik: Z20LEH+ & Z18XEx2
Województwo: łódzkie
Lokalizacja: Łódź
Wdzięczny: 13 razy
Pomocny: 129 razy

#18

Nieprzeczytany post autor: ja37 »

Nie do oddania, po prostu sobie przypomniałem, co robił z altkiem, szkoda, że tak późno...

Gość

#19

Nieprzeczytany post autor: Gość »

o oddaniu altka pisał nazzgool post wcześniej ;)
a wyprowadzenie regulatora to niegłupi pomysł, wypuścił by 6 kabelków na zewnątrz i spokój. Co za pacan zaprojektował takie ustrojstwo? To Japończyki, czy Niemcy u opla tak przekombinowali? Kiedyś wszystko było prostsze, np.w golfie 2 ;)

nazzgool

Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 09 kwie 2007, 10:48
Województwo: Zagranica - Inne
Lokalizacja: PRZASNYSZ
Kontakt:

#20

Nieprzeczytany post autor: nazzgool »

Zgadzam się z Tobą getto te rozwiązanie to totalna porażka, wszystko w środku, jeszcze dodatkowo pompka podciśnienia z tyłu no i umieszczony tak nisko żeby woda zaciekała.
Kombinacja niesamowita.

Zablokowany