Komu mandat?

na co mamy uważać, za co mogą nas zatrzymać itp
Awatar użytkownika
Automat

Astro-maniak
Posty: 4502
Rejestracja: 06 gru 2015, 13:06
Imię: Jan
Auto: Astra H CARAVAN Pb+LPG
Silnik: Z18XE,125 KM,285kkm
Rocznik: 2005
Województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Wielkopolska
Wdzięczny: 21 razy
Pomocny: 68 razy

Re: Komu mandat?

#51

Nieprzeczytany post autor: Automat »

Heniek,bazując tylko na tych danych,które przedstawiasz,któraś ze ston zostanie pokrzywdzona niesprawiedliwą oceną.Wiele wniosków bazuje na domyśle,albo przepisach,który interpretujący sam doprecyzywuje.Dla Twojej wiadomości: tarczki tachografów muszą być w firmie przechowywane przez 28 dni.Gdyby to na mnie trafiło,to porobiłbym sytuacyjne fotki na miejscu zdarzenia,poszukał świadków i szykował się na sprawę do sądu.Nawet tacy ja Wy muszą uznać wyniki rekonstrukcji/symulacji i fakty liczbowe.Pojechałbym jeszcze do szefa firmy owego tira i poprosił o skan tarczki albo fotkę,szczególnie w okolicy czasowej,gdzie doszło do kolizji.Przynajmniej prędkość wyprzedzanego tira byłaby pewnikiem,a nie domysłem.Wykonałbym szkic terenu i zajął rozważaniem zachowań kierowców w owym zdarzeniu.
W sądzie można powołać biegłych i jaką masz pewność,że będą interpretować identycznie jak Ty czy policja ?
Nie wiem jak inni,ale osobiście nie mam problemów z oceną dynamiki manewru wyprzedzania,czy to w dzień, czy w nocy.Nawet mam to szczęście,że jeśli zrezygnuję z zamiaru, to zaraz mam od losu potwierdzenie, że słusznie postąpiłem(skuteczny hamulec na podejmowanie ryzykownych decyzji).Intrygujące,że facet biorący udział w zdarzeniu kompletnie NIC w tej sprawie nie zrobił i jest traktowany jako niewinny.Co mu szkodziło przykleić się do pobocza albo zwolnić ? Czekał dla własnej uciechy,co ów kierowca w potrzasku zrobi ? Podobne zachowania na drodze są chlebem powszednim. Wiesz ile pojazdów na trasie Piła-Poznań gania na tzw. "czołówkę" ? Jakoś nie widzę policji,aby lepili za to mandaty.

hak64

Astro-maniak
Posty: 775
Rejestracja: 19 gru 2015, 15:39
Imię: Henryk
Auto: inny
Silnik: 3,0
Województwo: śląskie
Wdzięczny: 3 razy
Pomocny: 32 razy

#52

Nieprzeczytany post autor: hak64 »

Jan, zauważ, że ja nie bazuję na domysłach. Już po pierwszym pytaniu zainteresowanego, wskazałem sprawcę kolizji, choć miałem jeszcze wątpliwości, co do samych okoliczności. Wystarczającym i decydującym argumentem było właśnie stwierdzenie przez panią, że "kontynuowała manewr wyprzedzania, gdyż sądziła, że to tamten się usunie z drogi". To jest ewidentne pogwałcenie zapisów art 3 Ustawy prd. Gdyby pani w swoich wyjaśnieniach stwierdziła, że "kontynuowała wyprzedzanie, bo liczyła że zdąży zakończyć manewr" to być może rozważałbym kwestię, że w jej ocenie miała wystarczająco dużo miejsca na dokończenie manewru i tu należało by ustalić, czy wyprzedzany przyspieszał utrudniając dokończenie manewru, czy też zrobił to włączający się do ruchu. Dodatkowo brak informacji o odległości od włączającego się do ruchu pojazdu także obciąża wyprzedzającą, bo każdy zdrowo myślący człowiek użyłby tu argumentu "nie miałem szans na uniknięcie wypadku". Pani jednak miała kaprys i postanowiła wyegzekwować swoje pierwszeństwo siłowo. Możesz się ze mną kłócić do woli, ale już swoje napisałem "gdybym ja był na miejscu zdarzenia, to zapewne wypisałbym mandat także włączającemu się do ruchu. Tyle, że byłby to mandat za wymuszenie pierwszeństwa podczas włączania się do ruchu, nie za spowodowanie kolizji. Tu należy bowiem rozgraniczyć odpowiedzialność. Czym innym jest wytworzenie zagrożenia na drodze, a czym innym spowodowanie kolizji wskutek kontynuowania niebezpiecznego manewru. Niebezpiecznego nie ze względu, że niedozwolony (bo taki nie był), ale niebezpieczny, bo jego kontynuowanie zagrażało bezpieczeństwu innych użytkowników drogi".
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych

Awatar użytkownika
nismo

Astro-maniak
Posty: 3672
Rejestracja: 14 sty 2011, 14:53
Imię: Michał
Auto: Astra J HB & Astra H Kombi
Silnik: b14net & z18xe
Województwo: zachodniopomorskie
Wdzięczny: 1 raz
Pomocny: 141 razy

#53

Nieprzeczytany post autor: nismo »

Intrygujące,że facet biorący udział w zdarzeniu kompletnie NIC w tej sprawie nie zrobił i jest traktowany jako niewinny
Nie rozumiem dlaczego irytuje Cie to skoro nie masz żadnych informacji na ten temat? Byc moze świadkowie zeznali ze gostek dołączył do ruchu w tym samym momencie w którym zaczął się manewr wyprzedzania.Nie wiadomo. Policja wie znacznie więcej i na czymś musieli oprzeć swoja decyzje.

bambula

Astro-maniak
Posty: 385
Rejestracja: 06 paź 2012, 20:31
Imię: Włodek
Auto: astraG 17cdti ,1,6 8V
Silnik: Z17DTL,X16SZR
Województwo: lubelskie
Wdzięczny: 1 raz
Pomocny: 8 razy

#54

Nieprzeczytany post autor: bambula »

Też mam charakter dociekliwy.Policja zapewne uznała że kolizja nie wymaga tak wnikliwego dochodzenia.Znając sądy
("państwo w państwie"-zajechanie drogi przez busa')to sprawa nic by nie zmieniła.Wyjaśnienia do mnie trafiają.

Awatar użytkownika
Automat

Astro-maniak
Posty: 4502
Rejestracja: 06 gru 2015, 13:06
Imię: Jan
Auto: Astra H CARAVAN Pb+LPG
Silnik: Z18XE,125 KM,285kkm
Rocznik: 2005
Województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Wielkopolska
Wdzięczny: 21 razy
Pomocny: 68 razy

#55

Nieprzeczytany post autor: Automat »

No cóż,ja bym szedł do sądu,wielokroć to pisałem.Jakbym przegrał wziąłbym poprawkę na nasze sądy i unikałbym takich sytuacji.Ostatnio byłem w sądzie(chodziło u usługę stomatologiczną) z duchownym.Jak rzekł po sprawie, że jej nie wygrał,ale odniósł moralne zwycięstwo.Jak na razie ufam mojemu sumieniu i poczuciu sprawiedliwości. W tej sprawie nie odpuściłbym.Akceptując roztrzygnięcie policji podpisałbym się pod ich werdyktem, a ten mi totalnie "nie leży". Jak chcieliby mojej winy musieliby do tego lepiej się przyłożyć.

Dodano po 7 minutach 14 sekundach:
nismo pisze:
11 kwie 2019, 15:56
Policja wie znacznie więcej i na czymś musieli oprzeć swoja decyzje.
Już pisałem,dalsza dyskusja jest bezprzedmiotowa.Nie ma pełnych danych,zeznań,ani nie znamy protokołu policji.Ich pobieżna i subiektywna ocena(bo nie sądu) nie zamyka drogi.Zebrać argumenty i walczyć w sądzie.
Dopiero wykładnia orzeczenia sądowego może być w miarę obiektywna(ale nie ostateczna).

Awatar użytkownika
topiq77

Astro-maniak
Posty: 2083
Rejestracja: 21 lip 2018, 18:49
Imię: Grzegorz
Auto: Astra H HB 5D
Silnik: Z18XE
Rocznik: 2005
Województwo: lubelskie
Lokalizacja: Puławy
Wdzięczny: 4 razy
Pomocny: 81 razy

#56

Nieprzeczytany post autor: topiq77 »

Nawet swoją Asterką mimo 125 kuni (nie uwzględniając zdechłych) widząc na swojej drodze auto bez zamiaru zjechania z mojego toru, dałbym po hamulcach i schował się za wyprzedzane wcześniej auta. Kierowczyni bez doświadczenia chyba zbyt zaufała swoim umiejętnościom i to ją zgubiło, bo nie oceniła ani odległości ani mocy auta. Jak powyżej Jan obliczył, manewr trwał prawie przez 0,5 km. Jeżeli wyprzedzając, widziała auto, które zbliża się do wyjazdu, to myślę że to auto również widziało sytuację a jednak kierowca zdecydował się na wyjechanie na drogę, zamiast poczekać te kilkanaście sekund. Jest to trochę niejasne. Albo samobójca, albo krótkowidz. Dojeżdżając do skrzyżowania z pierwszeństwem, zazwyczaj każdy inteligentny kierowca rozgląda się i sprawdza czy ma miejsce na wykonanie manewru. Jeżeli widzę, że nie mam gdzie wyjechać to się nie pcham. Coś mi się wydaje, że pani wyprzedzająca nie do końca mówi całą prawdę. Być może była na tyle w szoku, że nawet nie do końca sama pamięta szczegóły. Nie mamy tacho, nie wiemy ile jechał TIR a ile Pani. Może równie dobrze z manewrem zeszło jej się i kilometr a może i mniej niż 400m. Bez danych dotyczących auta, jaką dysponuje mocą, z jaką prędkością wyprzedzało ciężko powiedzieć, w jakiej odległości od tego wyjazdu pani się znajdowała i ile jej brakowało do skończenia manewru. Czy to by było 20 sekund czy mniej. Nie pierwszy raz kiedy lekko złośliwy kierowca ciężarówki, widząc że wyprzedza go ktoś to jeszcze zacznie przyśpieszać. Niemniej mamy zbyt mało danych by coś wyrokować. Jeżeli szanowna pani była pewna swego, mogła odmówić przyjęcia mandatu.
Najważniejsze w tym jest jednak to, że obyło się bez ofiar śmiertelnych. Może i ta pani wyciągnie z tego jakieś wnioski.
Coraz bardziej skłaniam się ku temu, żeby zakupić rejestrator. Tylko się boję, że ściągnie na mnie dziwne zdarzenia drogowe.

hak64

Astro-maniak
Posty: 775
Rejestracja: 19 gru 2015, 15:39
Imię: Henryk
Auto: inny
Silnik: 3,0
Województwo: śląskie
Wdzięczny: 3 razy
Pomocny: 32 razy

#57

Nieprzeczytany post autor: hak64 »

Automat pisze:
11 kwie 2019, 18:29
Nie ma pełnych danych,zeznań,ani nie znamy protokołu policji.Ich pobieżna i subiektywna ocena(bo nie sądu) nie zamyka drogi.Zebrać argumenty i walczyć w sądzie.
Dopiero wykładnia orzeczenia sądowego może być w miarę obiektywna(ale nie ostateczna).
Jan, jesteś uparty jak koza w marasie.
Trochę częściej niż przeciętny człowiek bywam w sądach, trochę więcej niż przeciętny człowiek wiem o postępowaniu procesowym, o wypadkach, przepisach, tudzież orzeczeniach i rozstrzygnięciach sporów sądowych. Pewnych danych w tym zdarzeniu nie da się już uzyskać i między bajki możesz włożyć uzyskanie zapisu tachografu od przewoźnika, a tym bardziej udostępnienie go osobie prywatnej. Tak prywatnej, bo w tej sprawie jest już "pozamiatane". Wystawiono mandat, jest więc sprawca. Osoba, która uważa, że nałożono na nią mandat niesłusznie, może złożyć wniosek o jego anulowanie w terminie do 7 dni. Może także - i to daje większą szansę na sukces - złożyć pozew cywilny przeciwko domniemanemu sprawcy zdarzenia. Znam wiele takich przypadków spraw, w kilku nawet uczestniczyłem i wiem jak trudno jest o zmianę stanowiska sądu. Bardzo rzadko zdarza się, że sąd po analizie materiału dowodowego uniewinnia taką osobę. Co więcej w ogromnej większości przypadków jest to uniewinnienie ze względu na fakt, że "zebrany w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na jednoznaczne udowodnienie winy". Innymi słowy sąd rozpatrzył sprawę i wziął pod uwagę pewne wątpliwości, które zgodnie z zasadą domniemania niewinności należy rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego. Tyle, że taki uniewinniony może sobie złożyć ten papier w kostkę... i włożyć w buty - będzie wtedy wyższy... Uniewinnienie nie jest bowiem jednoznaczne z orzeczeniem winy drugiego uczestnika zdarzenia i jest raczej pewne, że skoro nie udało się zebrać wystarczających dowodów winy, obciążających pana "A", to zabraknie ich też dla pana "B". W konsekwencji odniesienie - jak to ładnie nazwałeś - moralnego zwycięstwa, jest porażką finansową, bo ponosisz koszty sądowe, płacisz za ekspertyzy biegłych, za zastępstwo procesowe (adwokat), tracisz czas i pieniądze na dojazdy na rozprawy, a i o zdrowiu psychicznym też warto pamiętać.
Miłego dnia.
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych

Awatar użytkownika
Automat

Astro-maniak
Posty: 4502
Rejestracja: 06 gru 2015, 13:06
Imię: Jan
Auto: Astra H CARAVAN Pb+LPG
Silnik: Z18XE,125 KM,285kkm
Rocznik: 2005
Województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Wielkopolska
Wdzięczny: 21 razy
Pomocny: 68 razy

#58

Nieprzeczytany post autor: Automat »

Heniek,każdy ma jakieś swoje doświadczenia życiowe.Stereotypy trwają tak długo aż ktoś je obali albo trafi się wyjątek. Ty masz swoje doświadczenia sądowe,a ja mam swoje(oczywiście mniej :) ).Kończąc potwierdzam, że w tej sprawie nie jestem przekonany o roztrzygnięciu przez policję, a każdy obywatel ma prawo do obrony,chyba,że tego zaniechał, albo mu to uniemożliwiono.Ja o swoich racjach,a Ty o kozie na Marsie.Ani chybi,albo sąd,albo widły :D .Pisałem wcześniej,jak postąpiłbym w momencie kolizji i później. Nawet jeśli by uniewinnili kobietę - o ile byłoby to możliwe - to też jest wygrana. Przypuszczam jednak,że przy wnikliwym rozpatrzeniu,to oboje powinni być ukarani mandatami...a kto wie może i kierowca tira odegrał jakąś rolę(np. przyśpieszył...nikt tego nie sprawdził)
Zbieram materiał,aby Ci zaprezentować pewnien układ komunikacyjny i ciekaw jestem jak roztrzygniesz zachowania kierowców w nim poruszających się.

hak64

Astro-maniak
Posty: 775
Rejestracja: 19 gru 2015, 15:39
Imię: Henryk
Auto: inny
Silnik: 3,0
Województwo: śląskie
Wdzięczny: 3 razy
Pomocny: 32 razy

#59

Nieprzeczytany post autor: hak64 »

Uparty jak koza w marasie, a nie na Marsie. Po naszymu maras, to błoto.
Odnośnie przypuszczeń, to jakoś nie przywykłem do wydawania opinii na podstawie domysłów, fusów po kawie, pasjansów, czy wykorzystaniu innych guseł. Liczą się fakty, a te niestety przemawiają na niekorzyść "kierowniczki".
specjalista z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych i odszkodowań powypadkowych

Awatar użytkownika
Automat

Astro-maniak
Posty: 4502
Rejestracja: 06 gru 2015, 13:06
Imię: Jan
Auto: Astra H CARAVAN Pb+LPG
Silnik: Z18XE,125 KM,285kkm
Rocznik: 2005
Województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Wielkopolska
Wdzięczny: 21 razy
Pomocny: 68 razy

#60

Nieprzeczytany post autor: Automat »

Z chęcią bym popatrzał na taką sprawę.Wiedziałbym,czy na pewno są potrzebne reformy w sądach :) .
Przepraszam za przejęzyczenie z tym marasem...to tak jakbym źle odczytał znak drogowy,niedopuszczalne !

ODPOWIEDZ